Wpis z mikrobloga

Ile najwiecej mieliście gotówki przy sobie na ulicy? xD
Mnie ciężko będzie przebić bo byłem listonoszem Poczty Polskiej i kilkadziesiąt tysięcy w banknotach i monetach to była norma jak były terminy wypłaty emerytur, a najwięcej miałem przy sobie chyba coś koło 140k, bo przed wigilią emerytury z 25 są wypłacane wcześniej i dostałem jednocześnie te z 20 i 25 plus była tzw. rozbiórka czyli trzeba było zastąpić innego listonosza na kawałku jego rejonu.
Z tą olbrzymią kasą chodziło się po patologicznych dzielnicach i oszczanych kamienicach pełnych jakichś cyganów i meneli. Nikt nie napadł na żadnego listonosza z mojego urzędu w okresie kiedy tam pracowałem, pomimo, że ludzie z marginesu społecznego dobrze wiedzą ile listonosz musi nosić hajsu. Nie wiedzieli o tym jedynie młodzi ludzie z dobrych domów, którzy myśleli że teraz(to były lata 2016-2019) wszyscy emeryci mają konto w banku, a wypłacanie "renty" przez listonosza kojarzyło się im tylko z Światem Według Kiepskich.
W sumie to teraz jest trochę abstrakcja, gdy o tym myśle, obecnie bałbym się wziąść ze sobą nawet kilka tysięcy, a wtedy zero strachu albo stresu, normalna sprawa, nikt się nie przejmował, nawet jakieś drobne kobiety pracujące jako listonosz xD
#pocztapolska #coolstory
ryszard-kulesza - Ile najwiecej mieliście gotówki przy sobie na ulicy? xD
Mnie ciężko...

źródło: 627a5ece16e26_o_original

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ryszard-kulesza:

obecnie bałbym się wziąść ze sobą nawet kilka tysięcy,

A to dlaczego? Jakbym miał wybrać kraj w którym bym chodził obwieszony złotem to Polska by była w TOP3 i nie bałbym się że ktoś to zedrze ze mnie albo gorzej
  • Odpowiedz
@Jefrjeitor: Emeryci najczęściej dają 10 zł albo jednocyfrową końcówke emerytury, choć zdarzają się bardziej hojni, ja miałem dwie emerytki które dawały 50 zł.
W skali miesiąca na moim rejonie było to może 600-800 zł, ale były lepsze rejony pod tym względem jak i gorsze.
  • Odpowiedz
@Don_Kichot: W przypadku zgubienia listonosz musi sam to spłacić, tak samo jak w przypadku, gdy omyłkowo wypłaci emerytowi za duzo, a ten się tego wyprze twierdząc, że wypłacono prawidłową sumę pieniędzy. W przypadku kradzieży chyba różnie, w zależości od tego, czy można udowodnić, czy to kradzież a nie zgubienie. Jedynie w przypadku rozboju, napaści listonosz nie musi nic zwracać z tego, co stracił.
  • Odpowiedz