W dzisiejszej rozprawce chciałem poruszyć temat gier komputerowych, tylko i wyłącznie komputerowych więc konsolowcy, tam są drzwi, nie żartuje. Jak nie jesteście PC Master Race to proszę skończyć czytać i wracać do swojego bagna.
No dobrze, skoro przesiew graczy mamy już zrobiony, przejdźmy do tematu.
SPOCENIE W GRACH KOMPUTEROWYCH.
Ostatnio, od kilku lat, coraz bardziej irytuje mnie temat spoceńców. Graczy typowo competition, ale nie, że grają rankedy, takich competition do bólu, którzy żeby wygrać potrafią stać przez 3/4 czasu rundy i patrzeć w jedno miejsce. A to jeszcze ciul, bo odpalając Rainbow Six Siege mamy takie ciekawe zjawisko. W tej grze można uderzyć kolbą pistoletu w ścianę robiąc w niej dziure (budownictwo usa). Często gracze po prostu strzelają w ścianę pojedynczy pocisk i przez zlepek kilku pixeli patrzą przez siebie na korytarz. Jeśli Pixele zmienia kolor na czarny, czyli ktoś tam stoi, strzelamy, zabijamy. Serio ? Tak ma wyglądać granie w strzelanki ? Na tym kto pierwszy zauważy kilka pixeli nie widząc nawet modelu tego gracza ? Nie dając sobie nawzajem żadnych szans i w ogóle ? Stojąc w miejscu przez dwie minuty ? Na przykładzie Counter-Strike'a, odpalasz sobie rankeda i to nie jest tak, że to raz na kilka gier ci sie trafi, nie nie nie. To jest gra w gre, trafiasz na typów którzy siedzą offline na mapie i przez cały dzień rzucają granaty dymne tak, że one przelatują przez tekstury, odbijają się po kilka razy od różnych kątów/powierzchni i spadają w miejsce docelowe. Ty jako gracz casualowy nie masz nawet szans zobaczyć skąd to przyleciało, bo spoceniec ustawia się do rzutu co do milimetra. Zna to na pamięć. Druga sprawa, rzucanie granatów dymnych tak zwanych one-way. Ty go nie widzisz przez dym, ale on jest tak spocony i nauczony, że wejdzie na jakiś pixel kucnie tam i patrzy. Patrzy i jak wyjdziesz, widzisz dym, jego nie, a on Cie zabija. Serio ? To ma być gra sprawiająca ludziom przyjemność ? Przecież to jest zachowanie typowego nieudacznika który wygra bo grając jest po prostu tak spocony i skupiony jakby grał o złote kalesony. Co to sie ostatnio dzieje ? Czy są jacyś ludzie grający w gry dla przyjemności ? Dla odstresowania ? Wygineli ? Gry MMORPG pokroju Tibia. W grze wbudowany hunt analyser, liczy Ci ile doświadczenia na godzinę uzyskujesz, takie statystyczne dane gry. Wiecie, że są gracze którzy przez 100/200 dni potrafią chodzić i codziennie zajmować tak zwane "meta spawny" bo tam mają o 100 tysięcy expa na godzinę więcej ? To tak jakby wsiadać w auto i jechać do sklepu który jest na końcu miasta bo tam promka 5groszy na czipsy. Są gracze którzy zamiast bić sobie potworki będą mówili, że Ty nie umiesz grać w gre, bo bijesz pojedynczo, zamiast jak spoceniec biegać w kółko i walić z run obszarowych do siedmiu mobów na raz które ciągniesz za sobą xD Albo przykładowo gram z kolegą a on mówi, nie nie, tutaj tego nie używaj bo bedziesz tracił 100golda i jak tak będziemy cały dzień to bedziesz 10.000 golda na minusie. Ale jakby.. ja chce tego używać ? Ja mam w dupie, że stracę kase w GRZE ? Przecież to gra. XD
No i tak to właśnie powoli Twoja ochota do grania w gry znika, dzień po dniu, tydzień po tygodniu i mimo tego, że czasami odpalisz sobie tą czy inna gierkę i nic sobie z tego nie robisz bo chcesz tylko i wyłącznie sie odstresować to coraz mniej przyjemności sprawia Ci fakt, że gdzieś w eterze powoli zanika granie dla zabawy. A pojawia się matematyczne równanie, które trzeba rozwiązać, by wyciągnąć jak najwięcej profitu, w jak najkrótszym czasie i w ogóle z każdej swojej chwilii gry wyciągnąć 100% akcji i kliknięć i bonusów i być spoconym graczem, zamiast ucieszonym, uśmiechniętym graczem.
Co uważacie ? Spoceńce w grach są, nie są ? Da sie jeszcze grać w gry dla przyjemności ? Skąd się wzięła taka jakaś dziwna moda ? Zapraszam do dyskusji
@Adruns: Fu*k fajnie to opisałeś. Dlatego ja też przestałem grać a z tylu głowy tęsknie za jakąś grą żeby z innymi pograć dla relaksu. Wszędzie spoceni Mariuszkowie, z palcam jak serdelki grający po 16 godzin dziennie gdzie myszą wykręcać jak najlepsze wyniki.
@Adruns: No grasz w gierki typowo kompetytywne i do tego z założenia dość powolne. Nie chcesz się bawić w obsadzanie miejscówek w cs/rainbow to pograj se w jakieś call od duty które jest dużo bardziej casualowe.
@Adruns: grasz w gry typowo nastawione na wynik i na CEL a nie na droge do celu i przygodę, zmien gry, CSa i rainbowa wymien na battlefielda, squad, foxhole, HLL i inne gry nastawione bardziej na zabawe, imersje i wczutke niż na wbicie danej rangi. Tibie wymien na wowa hardcore, tam masz community, ludzie pisza graja rp, są mili i pomocni. Wiec da sie grac w gry dla przyjemnosci ale
@Xaynna: tylko widzisz, od coda mnie odciąga jeden fakt.. nowa część co roku. Rok w rok. Grałem dużo w multi za czasów pierwszego modern warfare. Potem mw2, to były mega sprawiające frajde multiki, to przyznam. Za rok wyszedł black ops. Kupiłem, były fajne tryby, zombie dodali, coś nowego.. Potem black ops 2, mw3, rok w rok rok w rok, i niewiele sie zmieniało. Ten sam silnik graficzny, odgrzewany kotlet. Zaczęli
@vulcanitu: ale wiesz, to są moje ulubione od dzieciaka gry. Tibia od pierwszego kompa, cs grałem od 1.6. Kiedyś tak nie było. W csie i w tibii ludzie tacy nie byli. To sie zaczęło gdzieś w okolicach PO counter strike global offensive a od kiedy jest cs2 to już w ogóle dramat totalny ze spoconymi graczami. W tibii też kiedyś był mega klimat i typowe RPG które.. nie wiem, umarło.
@Marek_Kodrat: wybacz, tak, zapomniałem o spoceńcsch którzy bawią się ustawianiem minimalnych żeby jak ja położę się w krzakach to chłop enemy widział mnie jako model postaci na żółtym placku które jest polem bo wyłączył krzaki xDD
W dzisiejszej rozprawce chciałem poruszyć temat gier komputerowych, tylko i wyłącznie komputerowych więc konsolowcy, tam są drzwi, nie żartuje.
Jak nie jesteście PC Master Race to proszę skończyć czytać i wracać do swojego bagna.
No dobrze, skoro przesiew graczy mamy już zrobiony, przejdźmy do tematu.
SPOCENIE W GRACH KOMPUTEROWYCH.
Ostatnio, od kilku lat, coraz bardziej irytuje mnie temat spoceńców. Graczy typowo competition, ale nie, że grają rankedy, takich competition do bólu, którzy żeby wygrać potrafią stać przez 3/4 czasu rundy i patrzeć w jedno miejsce. A to jeszcze ciul, bo odpalając Rainbow Six Siege mamy takie ciekawe zjawisko. W tej grze można uderzyć kolbą pistoletu w ścianę robiąc w niej dziure (budownictwo usa). Często gracze po prostu strzelają w ścianę pojedynczy pocisk i przez zlepek kilku pixeli patrzą przez siebie na korytarz.
Jeśli Pixele zmienia kolor na czarny, czyli ktoś tam stoi, strzelamy, zabijamy. Serio ?
Tak ma wyglądać granie w strzelanki ?
Na tym kto pierwszy zauważy kilka pixeli nie widząc nawet modelu tego gracza ?
Nie dając sobie nawzajem żadnych szans i w ogóle ?
Stojąc w miejscu przez dwie minuty ?
Na przykładzie Counter-Strike'a, odpalasz sobie rankeda i to nie jest tak, że to raz na kilka gier ci sie trafi, nie nie nie.
To jest gra w gre, trafiasz na typów którzy siedzą offline na mapie i przez cały dzień rzucają granaty dymne tak, że one przelatują przez tekstury, odbijają się po kilka razy od różnych kątów/powierzchni i spadają w miejsce docelowe. Ty jako gracz casualowy nie masz nawet szans zobaczyć skąd to przyleciało, bo spoceniec ustawia się do rzutu co do milimetra. Zna to na pamięć.
Druga sprawa, rzucanie granatów dymnych tak zwanych one-way.
Ty go nie widzisz przez dym, ale on jest tak spocony i nauczony, że wejdzie na jakiś pixel kucnie tam i patrzy.
Patrzy i jak wyjdziesz, widzisz dym, jego nie, a on Cie zabija. Serio ?
To ma być gra sprawiająca ludziom przyjemność ?
Przecież to jest zachowanie typowego nieudacznika który wygra bo grając jest po prostu tak spocony i skupiony jakby grał o złote kalesony.
Co to sie ostatnio dzieje ?
Czy są jacyś ludzie grający w gry dla przyjemności ?
Dla odstresowania ?
Wygineli ?
Gry MMORPG pokroju Tibia.
W grze wbudowany hunt analyser, liczy Ci ile doświadczenia na godzinę uzyskujesz, takie statystyczne dane gry.
Wiecie, że są gracze którzy przez 100/200 dni potrafią chodzić i codziennie zajmować tak zwane "meta spawny" bo tam mają o 100 tysięcy expa na godzinę więcej ?
To tak jakby wsiadać w auto i jechać do sklepu który jest na końcu miasta bo tam promka 5groszy na czipsy.
Są gracze którzy zamiast bić sobie potworki będą mówili, że Ty nie umiesz grać w gre, bo bijesz pojedynczo, zamiast jak spoceniec biegać w kółko i walić z run obszarowych do siedmiu mobów na raz które ciągniesz za sobą xD
Albo przykładowo gram z kolegą a on mówi, nie nie, tutaj tego nie używaj bo bedziesz tracił 100golda i jak tak będziemy cały dzień to bedziesz 10.000 golda na minusie.
Ale jakby.. ja chce tego używać ? Ja mam w dupie, że stracę kase w GRZE ? Przecież to gra. XD
No i tak to właśnie powoli Twoja ochota do grania w gry znika, dzień po dniu, tydzień po tygodniu i mimo tego, że czasami odpalisz sobie tą czy inna gierkę i nic sobie z tego nie robisz bo chcesz tylko i wyłącznie sie odstresować to coraz mniej przyjemności sprawia Ci fakt, że gdzieś w eterze powoli zanika granie dla zabawy.
A pojawia się matematyczne równanie, które trzeba rozwiązać, by wyciągnąć jak najwięcej profitu, w jak najkrótszym czasie i w ogóle z każdej swojej chwilii gry wyciągnąć 100% akcji i kliknięć i bonusów i być spoconym graczem, zamiast ucieszonym, uśmiechniętym graczem.
Co uważacie ?
Spoceńce w grach są, nie są ?
Da sie jeszcze grać w gry dla przyjemności ?
Skąd się wzięła taka jakaś dziwna moda ?
Zapraszam do dyskusji
Nie chcesz się bawić w obsadzanie miejscówek w cs/rainbow to pograj se w jakieś call od duty które jest dużo bardziej casualowe.
Grałem dużo w multi za czasów pierwszego modern warfare. Potem mw2, to były mega sprawiające frajde multiki, to przyznam.
Za rok wyszedł black ops. Kupiłem, były fajne tryby, zombie dodali, coś nowego..
Potem black ops 2, mw3, rok w rok rok w rok, i niewiele sie zmieniało.
Ten sam silnik graficzny, odgrzewany kotlet.
Zaczęli
Tibia od pierwszego kompa, cs grałem od 1.6.
Kiedyś tak nie było.
W csie i w tibii ludzie tacy nie byli.
To sie zaczęło gdzieś w okolicach PO counter strike global offensive a od kiedy jest cs2 to już w ogóle dramat totalny ze spoconymi graczami.
W tibii też kiedyś był mega klimat i typowe RPG które.. nie wiem, umarło.
Gra ma dwa tryby:
Warfare: Kopia battlefielda
Operations: Uposlodzona kopia escape from
@Adruns: w innych mmorpg podobnie, kultura min maxowania to rak.