Aktywne Wpisy
Amigoyamigo +31

rales +478
#ralesnatinderze <-- tag do obserwowania
A w sumie pochwalę się, bo czemu nie. Wpis może nie dotyczy stricte randki z tindera, ale tyle osób obserwuje ten tag, że poczułem się zobligowany, aby opowiedzieć, jak wygląda moja sytuacja.
Jak informowałem - w trakcie relacji z dziewczyną nr 31 odinstalowałem apki randkowe. W sierpniu podjąłem nowe zatrudnienie. Pracuję w dość sfeminizowanej branży – ok. 80% współpracowników w nowej tyrce to kobiety. Od razu zwróciłem
A w sumie pochwalę się, bo czemu nie. Wpis może nie dotyczy stricte randki z tindera, ale tyle osób obserwuje ten tag, że poczułem się zobligowany, aby opowiedzieć, jak wygląda moja sytuacja.
Jak informowałem - w trakcie relacji z dziewczyną nr 31 odinstalowałem apki randkowe. W sierpniu podjąłem nowe zatrudnienie. Pracuję w dość sfeminizowanej branży – ok. 80% współpracowników w nowej tyrce to kobiety. Od razu zwróciłem

źródło: couple-hold-hands-mountains-nature-600nw-2433364229
Pobierz
Moja różowa mnie w to wciągnęła, taka wiedźma, ale nie julkowata. Kiedyś się z tego śmiałem, zbywałem temat, ale to co widziałem, gdy odleciałem to nie da się opisać słowami. Nawet ciężko powiedzieć co widziałem i czułem. A może wiem, ale trochę się wstydzę o tym mówić, nie zrozumiecie. Próbowałem powtórzyć to już wiele razy, ale nigdy więcej się nie udało. Za mocno nastawiam się na ten stan, podświadomie. Wtedy zrobiłem to z wywalonymi jajcami, oczyściłem łeb i zassało.
Nie toleruje używek, stan sto procent niczym nie wzmacniany jakby ktoś pytał. Jak się zanurzycie w temat poważnie to wiele rzeczy się łączy.
Gdybym miał cokolwiek powiedzieć na temat UFO/bytu pozaziemskiego to na podstawie tylko i wyłącznie swojego doświadczenia bym ujął to w ten sposób: jakbyśmy wszyscy byli połączeni w jeden organizm.
O tym wszystkim co przeżyłem wie tylko moja różowa. Gdy jej o tym wszystkim opowiedziałem to szczęke zbierała z podłogi. Jest bardziej zaawansowana i wyedukowana w tych tematach ode mnie. Dopiero gdy jej to wszystko opisałem to mi wyjaśniała i powiedziała, że takiej wiedzy jeszcze nie posiadałem i nie mogłem sobie wymyślić. Ona nigdy nie osiągnęła takiego stanu przez co jest w pewien sposób zazdrosna. Namawia mnie do kolejnych sesji, ale czym bardziej chce, albo udaje że jestem gotowy, tym bardziej nie mogę osiągnąć tego stanu i nastaje frustracja.
To jest ogromna i potężna siła, wiem że gdybym osiągał takie stany regularnie mógłbym robić rzeczy jakie filozofom się nie śniły. Po prostu to czuje i wiem. I jedną rzecz udało się zmaterializować, ale to tylko między nami pozostaje co to było.
Głęboko w to wierzę, że wykorzystujemy zaledwie ułamek potęgi swojego mózgu, a medytacja odblokowuje to co zablokowane. I że istnieje coś w wszechświecie. Muszę do tego wrócić bo mam predyspozycje. Zrobię to po świętach i zdam relacje z tego co udało się osiągnąć.
Daj znać jak ci poszło
@Atreyu: nie masz pojęcia o temacie duchowości, poziomach świadomości więc najlepiej siedź cicho