Wpis z mikrobloga

@G06DbT: polemizowałbym. To ma sens tam, gdzie ruch pieszych i rowerzystów jest znikomy i w wielu miejscach, gdzie aktualnie nie ma DDR, CPR byłby zbawieniem, bo tak to rowerzyści muszą jeździć ruchliwą jezdnią generując korki.
  • Odpowiedz
muszą jeździć ruchliwą jezdnią generując korki.


@goferek: to jeździj szybciej ¯\(ツ)/¯

Jeżdżę czasem po mieście na bicyklu, i wiele razy jestem szybszy od tych samochodów.
  • Odpowiedz
gdzie aktualnie nie ma DDR, CPR byłby zbawieniem

@goferek: Nie bo wtedy wydaje się że jest coś zrobione a tak naprawdę zrobione są konflikty pieszych z rowerzystami

to rowerzyści muszą jeździć ruchliwą jezdnią generując korki.

Korki generują kierowcy
  • Odpowiedz
@kommie no niestety też mi się nie podoba w jaki sposób tam to wygląda. Jest to dość wąskie gardło, ale nie ma jak inaczej przejechać w tamtą stronę. Inaczej trzeba jechać na Nowosądecką i osiedlem Kozłówek by komfortowo i bezpiecznie jechać. Nikt normalny Wielicką nie pojedzie w stronę Prokocimia no i tyle.
  • Odpowiedz
@Vimes: powiem Ci na przykładzie głównej ulicy, która prowadzi z mojego osiedla do centrum. Na chodniku przez całą drogę miniesz może dwóch pieszych, bo mało kto uczęszcza tą trasą. Za to rowerzyści są zepchnięci na ruchliwą jezdnię, gdzie na dodatek jakiś idiota wymalował na większości odcinka podwójną ciągłą. I nie ma tam żadnego powodu by powstawały korki, jak jest zator, to od razu wiadomo, że gdzieś z przodu jedzie rowerzysta
goferek - @Vimes: powiem Ci na przykładzie głównej ulicy, która prowadzi z mojego osi...

źródło: tu-si%C4%99-jebnij

Pobierz
  • Odpowiedz
Miejsce jest, miasto mimo licznych remontów nie zrobiło DDR, a przy remoncie chodnika nie przemianowało go na CPR, co sugerowali mieszkańcy, a to byłaby recepta dla większości rowerzystów na ten odcinek.


@goferek: bo miasto ma w dupie rowerzystów, bo oni nie przynoszą dochodu dla miasta ¯\(ツ)/¯

Jeszcze dużo wody musi upłynąć zanim włodarze zrozumieją, że lepsza infrastruktura rowerowa to plus dla wszystkich. Rowerzyści generują mniejsze zniszczenie nawierzchni, częściej korzystają z
  • Odpowiedz
bo miasto ma w dupie rowerzystów, bo oni nie przynoszą dochodu dla miasta ¯\(ツ)/¯


@G06DbT Podatek drogowy nie idzie do miasta tylko do budżetu centralnego

Ja jadąc rowerem zawsze wybieram trasy naokoło


@goferek Ulice nie są ograniczeniem dla ruchu tylko skrzyżowania przypuszczam że większość tak robi albo wybiera chodnik bo nie jesteś samobójcą przez fak wejścia na rower
  • Odpowiedz
miasto ma w dupie rowerzystów, bo oni nie przynoszą dochodu dla miasta


@G06DbT: w Krakowie robią infrastrukturę dla rowerzystów, ale tylko tam, gdzie można zabrać pas ruchu albo w inny sposób utrudnić życie kierowcom, aby wzajemnie nakręcać jednych przeciwko drugim. Teraz jest głośno o tym, że geniusze zrobili DDR na Kościuszki kosztem pasa ruchu i może się tam korkować komunikacja miejska, bo tramwaje i samochody będą jeździć tym samym fragmentem
  • Odpowiedz
Dla większości średnia prędkość to w okolicach 20 km/h.


@goferek: a dla samochodów w mieście często bodajże 16 :P I nie, jeden rowerzysta na jezdni nie robi korka.
  • Odpowiedz
a dla samochodów w mieście często bodajże 16


@kuraku: są ulice poza centrum, gdzie praktycznie nie ma skrzyżowań i nawet w godzinach szczytu jedzie się 40-50 km/h, o ile jakiś jeden pojazd z przodu nie spowoduje spowolnienia.

jeden rowerzysta na jezdni nie robi korka.


@kuraku: ależ owszem. Jak masz jednopasmową ulicę i sznur pojazdów z obu stron, to jak kierowcy mają wyprzedzić rowerzystę jadącego te 20 km/h (a
  • Odpowiedz
są ulice poza centrum, gdzie praktycznie nie ma skrzyżowań i nawet w godzinach szczytu jedzie się 40-50 km/h, o ile jakiś jeden pojazd z przodu nie spowoduje spowolnienia.


@goferek: do pierwszych świateł. A potem stoisz i średnia brutto wychodzi niska. Codziennie w drodze z pracy do domu stoję w miejscu, gdzie są 3 pasy, a na skrzyżowaniu nawet 4, wczoraj przejechanie 900 metrów zajęło mi jakieś 25 minut.
I do
  • Odpowiedz
@kommie: piesi w tych rejonach też nie patrzą na znaki niestety - przy samym kablu masz już wydzieloną ścieżkę rowerową, a niektóre mendy muszą stawać na ścieżce, zamiast stać na przystanku. To nie jest mój problem, że akurat wiata nie osłania pasażerów od słońca. Jak komuś wjadę przypadkiem w tyłek, to wtedy będzie afera. Wiadomo że ta część pieszo- rowerowa tam jest, bo nie ma innego wyjścia. Po drugiej stronie
  • Odpowiedz
a dla samochodów w mieście często bodajże 16 :P


@kuraku: czasem zdarza mi się do biura samochodem, czasem rowerem, samochodem bez korków w normalnym ruchu 20min, rowerem 27-29, ale po gównianych DDRach i bez większego zagięcia. Jakbym się postarał to z wyjątkiem jednego 2-km pustego odcinka, stałbym na tych samych światłach co autem, tylko chwilę krócej :)
  • Odpowiedz