Aktywne Wpisy

byferdo +314
Mieszkańcy małopolski na pewno kojarzą pojawiające się od lat żółte plakaty z "atrakcyjną" ofertą obwoźnej sprzedaży "proszków produkcji niemieckiej". Dziś z ciekawości podszedłem na taką sprzedaż, aby zobaczyć co tam sprzedają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kolejka zainteresowanych kupnem (średnia wieku w kolejce 70+) stała już 20 minut przed ogłoszoną godziną sprzedaży. Sprzedawca podjechał jednak około 10 minut po czasie - ale dla taniego proszku seniorzy mogą stać na mrozie, czemu nie.
Kolejka zainteresowanych kupnem (średnia wieku w kolejce 70+) stała już 20 minut przed ogłoszoną godziną sprzedaży. Sprzedawca podjechał jednak około 10 minut po czasie - ale dla taniego proszku seniorzy mogą stać na mrozie, czemu nie.

źródło: comment_Mn5sthRrbf2lOXqEmUOvLlAMsW7EnWhn
Pobierz
mirko_anonim +18
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ktoś mi wytłumaczy, dlaczego różnica wieku to taki problem? Jestem facetem po 30, a moja partnerka jest 11 lat młodsza. Ile ja się nasłuchałem komentarzy, że mam dziecko, a nie kobietę. Głównie od kobiet 30+, samotnych feministek, których nikt nie chciał. Dlaczego tak boli ich d--a o tą różnice wieku? Miałem sobie brać taka zgorzkniałą, starą feministkę do związku? Boli ich młodość? Co ciekawe, tylko ta grupa ma
Ktoś mi wytłumaczy, dlaczego różnica wieku to taki problem? Jestem facetem po 30, a moja partnerka jest 11 lat młodsza. Ile ja się nasłuchałem komentarzy, że mam dziecko, a nie kobietę. Głównie od kobiet 30+, samotnych feministek, których nikt nie chciał. Dlaczego tak boli ich d--a o tą różnice wieku? Miałem sobie brać taka zgorzkniałą, starą feministkę do związku? Boli ich młodość? Co ciekawe, tylko ta grupa ma
W niedzielę 6 sierpnia 2000 r. dziewczęta – wówczas 17-letnie – były z rodzicami na działce w Białobrzegach niedaleko stolicy. W tym samym dniu w Radzyminie odbywał się odpust. Na prośbę dziewcząt ojciec jednej z nich podrzucił je samochodem pod kościół w Radzyminie. Umówili się, że odbierze je o godz. 22.
Marcin, kolega dziewczyn przyjechał na odpust swoim czerwonym fiatem 125p. Następnie wraz z Anią i Martą pojechali do jego kolegi pod Wołomin. Gdy rozmawiali na podwórku, przed domem zatrzymał się samochód z trzema chłopakami w wieku 21 lat (dwaj byli związani z miejscowym światem przestępczym).
Jeden z przyjezdnych zaprosił wszystkich do siebie na imprezę. Jak zeznali potem świadkowie, tego wieczoru większość uczestników imprezy piła duże ilości alkoholu i zachowywała się agresywnie, a to nie podobało się Ani i Marcie. Zresztą gospodarz zorientował się, że gdy wróci jego konkubina, może dojść do awantury o obecność dziewczyn, więc zaproponował przeniesienie zabawy do mieszkania jego siostry w Wołominie. Tam jednak impreza już się nie kleiła, bo pomiędzy biesiadnikami wybuchła sprzeczka.
Dziewczęta chciały wrócić do domu. Nie były jednak w Radzyminie, skąd miał je odebrać ojciec, ale w Wołominie. Zgodziły się, aby mężczyźni odwieźli je do Warszawy, na Dworzec Wileński.
Do granatowego fiata 125p oprócz nich wsiadł kolega Marcina – ten, z którym rozmawiały na podwórku – i dwóch 21-latków, którzy przyjechali tym samochodem, wśród nich organizator imprezy. Do Warszawy, jak ustaliła policja, dziewczyny nigdy nie dojechały. Zgodnie z zeznaniami chłopców, po drodze do Warszawy zatrzymali się na parkingu aby odpocząć, podjechało wtedy daewoo espero, w którym siedziało dwóch nieznanych im brunetów. Dziewczęta postanowiły się przesiąść do drugiego samochodu, po czym odjechały z nieznanymi mężczyznami w nieznanym kierunku. Tu ślad się urwał.
O godzinie 22 do Radzymina przyjechał ojciec jednej z dziewcząt. Czekał na nie długo, bezskutecznie. Próbował skontaktować się z córką, jednak jej komórka była wyłączona. Gdy rano dziewczęta nadal nie dawały znaku życia, rodzice o ich zaginięciu zawiadomili policję.
A jaka była prawda? Banalna i prosta, aż dziwne że śledczy 24 lata temu nie byli w stanie jej odkryć.
Nie było żadnego espero ani żadnych tajemniczych brunetów, Ania i Marta zostały zgwałcone, zamordowane i zakopane w lesie pod Wołominem przez kolegów którzy mieli je odwieźć do domu.
https://x.com/Policja_KSP/status/1868570036387852632
#kryminalne #iwonawieczorek #polskiepato
źródło: drh4lf2y4mi81
PobierzNatomiast uważam że każdy myślący człowiek który otworzył akta sprawy musiał widzieć że historyjka chłopaków była kompletnie z czapy, jak słusznie zauważyła @Truska1.
Zacznijmy od tego, dla ludzi nie znających topografii Warszawy i okolic, że z Wołomina na Dworzec Wileński o godzinie 22 jedzie się 25-30 minut. Jaki odpoczynek po drodze?
Po drugie jest noc, dwie
@balbezaur: to jeszcze by musieli ją rozwiązać. Sprawa Iwony Cygan jest jedną z najciekawszych w polskim true crime ale moim zdaniem jest to sprawa nierozwiązana. I o ile młody Klapa był/jest paskudnym typem, to on Iwony nie zabił.
Czasem oczywiście policja tuszuje sprawy dzieci polityków czy biznesmenów ale czasem jest też zwyczajnie nieudolna i moim zdaniem tak było w tym wypadku
Coś nie zgadza mi się wiek. W opisie na stronie policji jest
Ktoś musiał się gdzieś pomylić.
Wiek wsiadających do fiata wziąłem min. z artykułu w Rzepie
https://www.rp.pl/kraj/art5975271-ojciec-czekal-nadaremnie
i było to powtarzane w wielu innych źródłach
czy może daewoo escortem?