Wpis z mikrobloga

Ok, sezon grzybowy 2024 chyba można uznać za oficjalnie zamknięty, tag także przeszedł już w zasadzie w coroczną hibernację, także zadam tylko jedno pytanko i już dam Wam spokój do przyszłego lata.
Jak Wam się sezon udał? Zadowoleni? zapasy porobione? Słoiki zamknięte, pudła z suszkami zabezpieczone? Jak ocenianie, lepiej czy gorzej niż 2023?

#grzyby #grzybobranie #las
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@apaczacz zawsze można było. Teraz tylko trochę zimnawo, no i kleszcze wciąż są zagrożeniem, nawet w zimie. Kiedyś jednego wyjmowałem z jajec po randce z moją była na pewnej łące...
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: Ja to dopiero drugi sezon zbieałem. Byłem ze 3 razy. Urodzaj w choooj. 8 słoików zrobiłem i wyszły zacne. Resztę pomroziłem. Grzyby i chodzenie po lesie zajebiste. Nawet nie wiedziałem, że się tak można wkręcić ;)
  • Odpowiedz
  • 1
@Bigbluee dla mnie się skończył bo już mnie w kraju nie ma, wiem, że dla zajebistego grzybiarza który rozpoznaje gatunki późnojesienne/wiosenne i wie gdzie ich szukać sezon trwa cały rok, ale ja jestem w kraju zazwyczaj max do listopada także dla mnie kończy się wtedy, no i nie oszukujemy się, dla 95% grzybiarzy podobnie
  • Odpowiedz
  • 0
@CzeskaKura_ZLOMBOL: przyznam, że nigdy wodnichy nie zbierałem, jak już wspomniałem wcześniej mój sezon z reguły kończy się w pierwszej połowie listopada. Dla mnie zazwyczaj znakiem jest jak dobrze sypnie opieńkami i sobie pozamykam ich trochę w słoikach to oznacza koniec. W tym roku poszalałem z nimi wyjątkowo bo zamknąłem ponad 20 słoików XD
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: wodnichę ciężko z czymkolwiek pomylić, to już raczej taki grzyb zapchajdupa, jak gąski czy inne blaszkowe ścierwa. Ale jak się nie ma co się lubi to się zbiera "listopadówki". Dużo robaczywych w tym roku ale jednak nadal frajda że w święta można na grzyby pójść. Będziesz kiedyś miał okazję to polecam się przejść bo całkiem inne zbieranie niż innych grzybów, zbliżone do opieńki, bo klekasz i tniesz do bólu
  • Odpowiedz