Wpis z mikrobloga

Jak pójdziesz do sklepu i ukradniesz buty/ubrania to... się nic nie stanie. Sklep jest przygotowany na to, że część "klientów" to złodzieje, nie upadnie z tego powodu. I to "działa" bo jednak złodzieje to mniejszość.
Ale nadal - złodziej to złodziej.

Jak pojedziesz autobusem na gapę to... to się nic nie stanie. Przewoźnik i tak się jakoś utrzyma. I to działa, bo gapowicze to mniejszość.
Ale zasadniczo - gapowicze to też swojego rodzaju złodzieje.

I w jednym przypadku i w drugim nie jest to aż tak wielki problem, bo jednak większość ludzi złodziejami nie jest.
A gdyby była? To już gorzej. Gdyby nikt nie kupował butów/ubrań tylko każdy kradł, to sens istnienia sklepów by zniknął.
Tak samo gdyby wszyscy jechali na gapę - przewoźnik nie miałby interesu w tym by dalej kursować.

I cóż... tak samo jest z grami. Karawana jedzie dalej, bo nie wszyscy gracze to złodzieje.
Ale nie tłumaczcie się, że "to nie kradzież, bo nie kradnę żadnej fizycznej kopii" XD

#pcmasterrace #gry #piractwo #kradziez #kradno
  • 92
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MrGalosh: ostatni raz spiracilem gre moze 10 lat temu? Aczkolwiek uważam iż piractwo to nie kradzież, nawet nie wpisuje się w te definicje.

Nazywanie piractwa kradzieżą, czy przeliczanie spiraconych kopii jako stratę 1:1 to robienie k---y z logiki które opłaca się biednym korporacjom które ledwo wiążą koniec z końcem :(

Co nie zmienia iż faktu iż piractwo to negatywne zjawisko oczywiście, ale nie jest kradzieżą. Jest piractwem xD
  • Odpowiedz
@RandomNetUser: To nie kradzież, dopóki nie próbujesz się z tego utrzymać. Jak długo pociągnie przedsiębiorca A, kiedy stoisko obok B, C i D rozdają za darmo identyczne kopie jego pracy? A jak długo, zakładając, że się w----i, p--------e tym wszystkim i pójdzie robić coś, czego nie można skopiować? ;)
  • Odpowiedz
@MrGalosh: piracilem tylko kiedy byłem biedakiem. Pozatym dziś jest tyle opcji jak np. wykupienie dostępu do konta z grą, że nierozumiem jak ludzie mogą korzystać z torrentow.
  • Odpowiedz
@MrGalosh: a ja tam kradnę grę, bo twórcy wypuszczają na premierę przeceniony i niekompletny produkt. Wyobraź sobie, że kupujesz Teslę dwukrotnie drożej niż powinna kosztować i dostajesz model bez kół i foteli - te dostaniesz w ciągu roku, a do tego czasu możesz sobie oglądać coś na ekraniku. Grę kupuję zazwyczaj po jakimś czasie jak już cena spadnie do rozsądnej i twórcy połatają co trzeba np. Cyberpunka kupiłem z dodatkiem
  • Odpowiedz
@MrGalosh ah, piękny sofizm! Piracenie to jednak koszt utraconego przychodu, i to co najwyżej, lecz to nie jest tożsame z kradzieżą (strata). Tutaj fikołek. Po drugie, granice piractwa zacierać zaczęły same korporacje, które zamiast produktu, zaczęły sprzedawać licencję na grę. W takim razie czy można spiracic prawo do gry? Moim zdaniem nie. Produkt - tak, ale licencji nie. Więc jeśli nie mamy do czynienia z produktem, który można ukraść, to nie
  • Odpowiedz
@MrGalosh: Kto kradnie? Człowiek który spiraci grę, a jeśli by nie miał takiej możliwości to i tak by jej nie kupił, czy kradnie korporacja typu Steam która zabiera 30% ceny gry tylko dlatego że ma dominującą pozycję na rynku? Steam zabiera 30% przychodów z gry nie ponosząc kosztów jej produkcji.

Kolejna kwestia to polskie ceny gier, które są błędnie przewalutowywane, przez co Polska jest w czołówce cenowej, na równi z
  • Odpowiedz
@MrGalosh: po czym kupujesz ORYGINAŁ, PODKREŚLAM ORYGINAŁ i musisz mieć konto na originie, steamie, RGSC i PSN oraz twojej starej, żeby po przeklikaniu się launchera launchera do launchera, wczytała się gra w wersji 0.9.beta.rc.2137 i powiedziała ci, że w podstawce kupionej za $50 to masz tylko połowę fabuły a reszta to DLC, z czego 4 z 6 to 0-day czyli nie została wykonana żadna dodatkowa praca po premierze, ale
tellet - @MrGalosh: po czym kupujesz ORYGINAŁ, PODKREŚLAM ORYGINAŁ i musisz mieć kont...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
@MrGalosh: co się stanie gdy ukradnę coś fizycznie - > zmniejsza się ilość dostępnego towaru u producenta, za to ten towar posiadam ja

Co się stanie gdy ukradnę rzecz cyfrową - > producent nie odczuwa różnicy bo i tak bym tego nie kupił

Kiedyś producenci zrozumieją, że piracenie gier przez ludzi których i tak nie stać na ich kupowanie gra do ich bramki, dokładnie w ten sam sposób co pirackie
  • Odpowiedz
Piracenie to nie kradzież, bo osoba która spiraciła, gdyby nie miała takiej możliwości to i tak by gry nie kupił


@damianooo8: jakbym ukradł buty ktorych normalnie bym nie kupił to nie jest kradzież?
  • Odpowiedz
1. Czy sprzedaz niekompletnego produktu w mocno zawyżonej cenie jest ok?
2. Czy nie obiecano że będzie taniej po przejściu na wersje digital?
3. Czy w porządku jest to że gdy kupisz gre na premierę Twój komputer musi podczas gry być podłączony do sieci i wykonywać mnóstwo operacji które nie są związane z grą? (DRM/Denuvo)

Ad1. Okradanie graczy.
Ad2. Okłamywanie graczy.
  • Odpowiedz
Pamiętam jak na premierę wieśka nie miałem wystarczająco mocnego PC by móc w to zagrać. Problem rozwiązałem poprzez obejrzenie paru "lets playów" na youtube, a że ta gra to głównie fabuła to po latach gdy już miałem gamingowego laptopa kompletnie nie czułem potrzeby by kupić wieśka. Po co płacić i grać w coś w co znam bardzo dobrze (zwłaszcza zakończenie).

Czy w takim razie korpo zostało okradzione? Dobrze się bawiłem oglądając jak
  • Odpowiedz