Wpis z mikrobloga

Oto ostatni dzień mojego neetu. Pałki kurczaczka zrobione, marihuanka, p--o, tytoń i gumy nicorette konsumowane. Łóżeczko, laptop, wypok i inne proste treści, podcast w tle. RELAX. Ostatnie chwile normalności. A od jutra wbrew naturze- praca & gehenna. Ale nie można teraz o tym myśleć. Szkoda neetu.
#neet #gehenna #przegryw (ostatni tag po to, żebym zobaczył konona)
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@G06DbT: Typie, ja z mamusią to od 15 lat nie mieszkam, straciłem robotę, zrobiłem sobie zasłużone wolne (choć nieco za długo) i od jutra zaczynam szukać roboty, załatwiać zaległe sprawy i oszczędnie żyć. A jak będę miał kiedyś pieniążki, to znowu sobie zrobię neet. A ty jak, raczej nie rozważasz neetu, szczurku pracusiu? Trzeba cały rok dymać, nie? Wtedy jest sukces.
  • Odpowiedz
i od jutra zaczynam szukać roboty


@metaldehyd: a, czyli dopiero zaczynasz.

A ty jak, raczej nie rozważasz neetu, szczurku pracusiu? Trzeba cały rok dymać, nie? Wtedy jest sukces.


@metaldehyd: o tak, 365 dni w roku, a czasem i 366 dni w roku jestem w robocie. Bo jak by mogło być inaczej :>
  • Odpowiedz
@metaldehyd: lepszy neet w inne pory roku jak lato niż w zimę, w zimie nie ma jak za bardzo skorzystać z neeta więc praca i siedzenie w ciepłym domu nie jest taka zła
  • Odpowiedz
Zimą mogę okna zamknąć i nie słyszę kundli z okolicy.


Zazdro. Ja nawet przy zamkniętych słyszę tych yebanych Reksiów i Burków i doprowadza mnie to do szaleństwa.
  • Odpowiedz
@NotYetDefined: To są skrajni egoiści po prostu. Ale trzeba ich jechać, chociażby upominać. Szczekanie kundli przeszkadza mniej więcej co drugiej osobie, ale dużo osób myśli, że jest w mniejszości ze swoim negatywnym stosunkiem do kundli i wstydzi się zwrócić uwagę, żeby nie wyjść na dziwaka. A to nic dziwnego, irytacja spowodowana nieustannym jazgotem jest powszechna w społeczeństwie.
  • Odpowiedz