Aktywne Wpisy

Minieri +329
Siemka mireczki, sprawa jest. Dzieciaki z Juventus Academy z Piekar Śląskich rocznik 2015 (U-10) marzą o tym żeby jechać na MŚ akademii Juventusu do Turynu i potrzebują w spełnieniu tego marzenia naszej pomocy. Ja wsparłem tę inicjatywę niewielką kwotą i bardzo was proszę o to samo, lub w miarę możliwości o więcej :) Szczególna prośba oczywiście do kolegów Juventinich #juventus :)
Nie jest to żadna zbiórka charytatywna i oczywiście że znajdziecie
Nie jest to żadna zbiórka charytatywna i oczywiście że znajdziecie

źródło: 99a8366499f39e735e696071de3f9df9
Pobierz
micq +50
#biedronka #polska #rolnictwo #patriotyzmgospodarczy
ostatnio kupiłem w biedronce ogórki, a jako, że lubię czytać, kto dla kogo produkuje i skąd coś pochodzi, to nie ukrywam, że zdziwiłem się, że ogórasy są wyprodukowane w…Indiach XD
jeszcze jakby to były jakbyś "orientalne" czy coś, ale nie, to są ogórki prosto z "naszej" spiżarni, jakby kurde ogórków w Polsce brakowało, żeby je z Indii ściągać XDDDDDD
Także tak, ciekawie to
ostatnio kupiłem w biedronce ogórki, a jako, że lubię czytać, kto dla kogo produkuje i skąd coś pochodzi, to nie ukrywam, że zdziwiłem się, że ogórasy są wyprodukowane w…Indiach XD
jeszcze jakby to były jakbyś "orientalne" czy coś, ale nie, to są ogórki prosto z "naszej" spiżarni, jakby kurde ogórków w Polsce brakowało, żeby je z Indii ściągać XDDDDDD
Także tak, ciekawie to

źródło: photo_2025-02-07_18-12-35
Pobierz
Cześć. Piszę z problemem w związku. TL;DR: Dziewczyna chce podróżować znacznie więcej niż ja.
Ja 24 lata, ona 28. Jesteśmy razem od 2,5 lat. Mieliśmy już sporo kłótni o to, że ona uważa że za mało podróżujemy. Ja jestem z biednej rodziny i dosłownie do 20 roku życia nie byłem nigdzie, nie widziałem morza, mój ojciec nawet nie ma prawa jazdy, jedynie byłem z harcerzami w górach kilka razy.
Ona od małego nauczona podróżowania, rodzice z nią jeździli na Mazury, za granicę, na narty. Jak zaczęliśmy być razem to miałem bardzo słabą pracę, zero poduszki finansowej, zaczęliśmy mieszkać razem, bo ona ma mieszkanie bo babci, które nas wychodzi bardzo tanio. Natomiast ciągle słyszę, że za mało podróżujemy. Przez te 2,5 roku byliśmy w północnych Włoszech, południowych Włoszech, na sycili (3 różne wyjazdy), w Czarnogórze, Turcji, Holandii, Niemczech, to wszystko były takie wielodniowe wyjazdy. Oczywiście były też wyjazdy w góry, Tatry, Warszawa, Poznań, Kraków z noclegami na koncert kilka razy, Pieniny, na rowery itp, natomiast nieco mniej.
Mieliśmy takie rytuały, że regularnie jeździliśmy do kina, ale jej się znudziło, chodziliśmy na sauny i jacuzzi, ale zaczęło jej źle wpływać na włosy, jeździliśmy do wszystkich aquaparków w okolicy, ale też jej się znudziło… dodam jeszcze, że poznaliśmy się dzięki wspólnemu sportowi, oboje go uprawialiśmy 4-5 razy tygodniowo po wiele godzin i super mi z tym było. Ona przestała go uprawiać i zaczął się problem, bo ja dalej 4-5 razy w tygodniu poświęcam te kilka godzinek na ten sport.
W międzyczasie miałem lipę z pracą i pieniędzmi i wtedy też słyszałem, że szkoda, że gdzieś nie jeździmy - a mi wyjazdy były ostatnią rzeczą na jaką bym chciał wydawać wtedy pieniądze (których nie miałem). Ona mówiła, że mi pożyczy ale nie chciałem zaciągać długu na wyjazd na pizzę do Włoch xd
Zacząłem więcej pracować, udało mi się zmienić pracę z pracy byłem wysłany no do Maroko, do Wwa na konferencję itp, zacząłem też robić doktorat, doktorat i pracę robię w przyszłościowej tematyce, jest to moja pasja. Od paru miesięcy mam nową pracę - były kłótnie że nie jeździmy nigdzie, a ja nie miałem jeszcze wolnego (przełożony przymykał oko ze musiałem się wymykać na uczelnię np, gość jest mega w porządku) ani odłożonej żadnej poduszki finansowej. Niedawno zacząłem doktorat i w każdy weekend mam do zrobienia trochę rzeczy. Do tego ja dalej trenuje te 4 razy w tygodniu i w soboty rano mnie nie ma, po południu często pracuje lub ogarniam rzeczy na doktorat (znów jest to problemem). Do tego raz/dwa razy w roku startuje w zawodach w tym sporcie - jest to dla mnie bardzo ważne, jest to moja pasja i trenuje go na niezłym poziomie od 6 lat i głęboko wierzę, ze ten sport pozwolił mi się nie stoczyć w nieciekawym środowisku w jakim się wychowywałem. Są to zawody na poziomie mistrzostw Polski. Zazwyczaj odbywają się one w maju/wrzesniu - z tego powodu nie chce sobie przestawiać treningów, niszczyć rutyny i formy którą ciężko buduje na te zawody i po prostu nie mam ochoty podróżować przed tymi zawodami, to byłby brak szacunku i do swojego czasu, pracy, ambicji, trenera itd. Taką formę buduje się nawet 3/4 miesiące przed zawodami.Jak proponuję, że podczas wyjazdu wymknę się raz/dwa razy zrobić trening to oczywiście jest problem, że jest to marnowanie wyjazdu, więc to też nie wchodzi w grę…
Ja już sam nie wiem, czy ja naprawdę jestem takim złym facetem? Przez ostatnie pół roku diametralnie mi się zmienił poziom życia, jestem w stanie odkładać solidną ilość gotówki co miesiąc i trochę mi jest żal to przepalać, chce zbudować poduszkę finansową, uzbierać na mieszkanie, lepszy samochód (ona mieszkanie już ma od rodziców, samochód, którą ma teraz kupiła po taniości u od rodziny, a niedługo jej tata będzie zmienił auto i ona dostanie kolejne auto po nim).
Dziś usłyszałem, że jej życie ze mną jest żałosne i zrobiła mi problem, bo wydałem 2k na używanego laptopa dla młodszej siostry, która niedługo pisze maturę i chce iść na studia (siostra nie ma nawet komputera w domu, nawet nie mają internetu tylko korzystają z komórkowego - to też aktualnie ogarniam) i wypomina mi że te 2k bym żałował na wyjazd.
Nie wiem przez to co ona mówi mam wrażenie że jestem złym, nieciekawym człowiekiem. Ona mówi, że jej życie ze mną jest nudne, że jedzenie sobie wspólnie jedzonka w ciepłym mieszkaniu, oglądanie wspólnie filmu, wyjście czasem do restauracji to są nudy i ona nie chce takiego życia.
Powiedziałem jej że wolałbym jeden wyjazd na Islandię ale z pompą niż 4/5 razy lecieć gdzieś na 2/3 noce tanimi lotami żeby oglądać nudne powtarzalne zabytki to też się nie zgodziła. Mam wrażenie że jej chodzi głównie o częstotliwość tych wyjazdów…
Przepraszam za taki długi i nieskładny wpis. Proszę napiszcie mi co o tym sądzicie, bo ja już nie wiem co mam o sobie myśleć.
#zwiazki #relacje #logikarozowychpaskow #smuteczek
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: Nighthuntero
Nie daj sobie wmówić że jesteś złym człowiekiem, wręcz przeciwnie - jesteś rozsądny i planujący przyszłość.
Nigdy nie rezygnuj ze
@mirko_anonim: Przecież to bardzo dużo. Typiara jest jeb&*ta.
Znajdz sobie kogoś normalnego, bo skoro już dzisiaj robi takie abstrakcyjne kłótnie, to za x lat będzie tylko gorzej.
Za 2-3 dni ją przerośniesz i weźmiesz normalną dziewczynę za żonę. Ona jest dobra na przeczekanie, ale to żaden materiał do poważnego związku.
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
Z tego co piszesz zupełnie do siebie nie pasujecie i nie jest to niczyja wina ¯_(ツ)_/¯
Tak jak napisałem ja wolałbym jeden wyjazd w roku który byłby znacznie ciekawszy - np Islandia, Azory niż 4 razy w roku loty z peppera za 120 zł do nudnego miejsca we Włoszech. Ona odwrotnie.
Tak jak wspomniałem, my dzieliliśmy to hobby jak się poznaliśmy, spędzaliśmy równie dużo czasu na wspólnych treningach, ale jej się zmieniło i teraz
@mirko_anonim: i w tym momencie bym głupią cipę pogoniła
@mirko_anonim: przecież wyjeżdżając na sam długi weekend kilkadziesiąt razy w roku, to chyba kursy samolotami muszą wynosić chyba połowę wartości wszystkich podróży przez cały rok xD ona cię doprowadzi
Ona chce podróżować, bo naoglądała się koleżanek, influenserek i innych celebrytek i według niej tak wygląda normalne życie. Moja ex była dokładnie taka sama, ja chciałem odkładać hajs na wspólną chatę a ona ma depresję i myśli samobójcze bo nigdzie jeszcze nie była w tym roku a mamy już początek marca xD serio stary,
@mirko_anonim: i nie wyciagasz z tego