Wpis z mikrobloga

#famemma

Ale mi Sebastian Wardega obrzydził to Fame MMA to masakra, jak widzę Wojtka Gole to odrazu mi się zapomina jak się wymawia literkę „R” i fakt ze nie ma nic do gadania. On ośmiesza wizerunek tej federacji a nie jest jej twarzą.
W dodatku fakt że drugi włodarz się ukrywa przez swoją pociągi to nie mam ochoty oglądać i wspierać tych ludzi. W dodatku Sylwek ma coś na pozostałą dwójkę….masakra. Nie wiem co to ale na pewno grube. Nigdy więcej nie kupię PPV
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rozprawka: Popieram 100%. Zawsze lubiłem federacje FameMMA, ale Sylwester Adam Wardęga obrzydził mi wszystko co z nią związane. Ciągłe oskarżenia „coś mam na FameMMA, ale powiem jak przyjdzie czas”, negatywne wypowiedzi o federacji, oraz włodarzach, szydzenie z nich.
Kiedyś wraz z całą rodziną czekaliśmy na kolejną galę, aby miło spędzić wieczór w rodzinnym gronie. Teraz przez Sylwestra Adama Wardęge relacje w naszej rodzinie się pogorszyły…
  • Odpowiedz
@JDMarik: Dokładnie te same odczucia. Kiedyś zapraszało się znajomych i rodziny. Razem oglądaliśmy FAME MMA (Oczywiście tyle PPV kupionych ile było gości). Dobrze się przy tym bawiliśmy, typowaliśmy kto wygra, jakieś zabawy muzyka. Od momentu kiedy bardzo wpływowy YouTuber Sylwester Wardega zaczął robić czarny PR i negatywnie się wypowiadać, urok fame i chęć oglądania zaczęła wygasać. Teraz oglądając każdy program, pomimo że są świetne to z tyłu głowy pojawią się
  • Odpowiedz
@rozprawka: teraz przyznanie się do oglądania famemma to jak przyznanie się do oglądania zoofilskiego p---o
a jeszcze pare lat temu na domówkach w tle leciało xD
  • Odpowiedz
@rozprawka: a to jakiś post pod rozprawę sądową? Dowód na to, że Fame ponosi straty przez zwyrola? xD

Rzeczywiście niedobry Wardęga I inni zawodnicy przedstawiający prawdę o kulturze organizacji Fame MMA to przesada. Powinni kłamać jak inne opłacone media
  • Odpowiedz
@rozprawka: Kiedyś FAME MMA było takim wydarzeniem, które łączyło ludzi. Organizowało się spotkania, zapraszało znajomych, robiło klimat – trochę jak domowe mistrzostwa świata, tylko że z influencerami. Emocje, zabawa, typowanie wyników, a przy tym świadomość, że każdy ma swoje PPV – bo to przecież też część tej całej wspólnej frajdy. Ale odkąd Sylwester Wardęga zaczął rzucać w to wszystko cień swoimi komentarzami, trudno patrzeć na galę z takim samym entuzjazmem.
  • Odpowiedz