Wpis z mikrobloga

@runieeee: Bardzo fajny. Sam się zastanawiam nad 1545. Tylko nie jestem przekonany do niezawodności sellity sw200 bo podobno lubi się sypać jak często nakręcasz zegarek koronką (a tak robię zazwyczaj).
  • Odpowiedz
Tylko nie jestem przekonany do niezawodności sellity sw200 bo podobno lubi się sypać jak często nakręcasz zegarek koronką (a tak robię zazwyczaj)


@Nudel1306: a po co tak robisz właściwie? to ogólnie nie jest specjalnie zdrowe dla mechanizmu automatycznego, ETy też się psuły z tego powodu.

sama awaryjność sellity nie jest jakoś specjalnie wysoka, natomiast Squale ma nieprzyjemną politykę wobec niezależnych serwisów i nie udostępnia części zamiennych typu tubus, gwinty, itp.
  • Odpowiedz
@advert: Noszę zegarki w rotacji więc często muszę przestawiać godzinę i nakręcać sprężynę żeby ruszyła mechanizm (max 10 obrotów). Samo machanie wachnikiem bardziej tylko podtrzymuje napięcie sprężyny niżeli ją faktycznie naciąga. Pełne nakręcenie sprężyny to średnio 25-50 obrotów koronką lub 500-1000 obrotów wachnikiem w zależności od mechanizmu (nie ma opcji w moim przypadku żebym zrobił tyle obrotów w ciągu dnia). Dlatego zawsze delikatnie wspomagam się koronką.
  • Odpowiedz
@Nudel1306: ja też rotuję kilkunastoma zegarkami, ale prawdę powiedziawszy zwykle albo ruszają już od samego ustawiania godziny, a jak nie, to lekkie machnięcie 2 razy żeby sekundnik ruszył i założenie na rękę wystarczy, dalej już się kręci samo. nigdy nie dokręcałem koronką, właśnie dlatego że mi zegarmistrzowie odradzali.
  • Odpowiedz
a po co tak robisz właściwie?


@advert: Mam więcej niż jeden zegarek i nie mam rano czasu na pierdoły, więc ten, który noszę jutro musi być nakręcony i ustawiony wieczorem i przechodzić noc.
  • Odpowiedz