Wpis z mikrobloga

Coś nie pykło ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Największy spadek udziału procentowego w liczbie podróży można zaobserwować w komunikacji zbiorowej. Z 27,6 proc. w 2018 roku do 21,6 proc.w 2024 roku. A przecież w tym czasie otwarto ważne z perspektywy pasażerów trasy: na Nowy Dwór i Popowice.


Jednym z podanych przez urząd osiedli jest Nowy Dwór, gdzie paradoksalnie znacznie spadł udział zbiorkomu w liczbie odbytych podróży. Z 22,8 proc. do 11,7 proc.

Własne auto to nadal główny środek transportu wykorzystywany przez mieszkańców. Przez sześć lat, od 2018 roku, liczba podroży samochodowych wzrosła z 440 do 556 tysięcy. Nieznacznie częściej korzystamy z komunikacji zbiorowej (3 proc.) i niechętnie przesiadamy się na rower (spadek o 2 proc.)


https://gazetawroclawska.pl/bez-auta-we-wroclawiu-ani-rusz-niechetnie-jezdzimy-rowerem-komunikacja-bez-zmian-znamy-wyniki-kompleksowego-badania-ruchu-2024/ar/c1p2-27053231

#wroclaw
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rail_man: skoro autobusy stoją w korku razem z samochodami, to przynajmniej siedzę na własnym fotelu, z własną muzyką i nie jeb.ę żulem albo naftaliną po opuszczeniu pojazdu ( ͡ ͜ʖ ͡)

Kiedyś to już pisałem - puszczam 20-30 PLN dziennie przez rurę wydechową, ale przynajmniej podróżuję na własnych zasadach i nie marznę w oczekiwaniu na zbiorkom rozjechany względem rozkładu 2 przystanki od zajezdni/pętli.
  • Odpowiedz
@rail_man: Bo MPK we Wro jest absolutnie z-----e. Powiedzmy, że trzeba jechać z przesiadką. No i normalnie powinno być tak, że na pezystanek podjeżdżają pojazdy A, B, C, A, B, C... i tak dalej. A tutaj? Jak w lesie!
A, C, C, B, A, B, A... i weź tu coś zaplanuj
  • Odpowiedz
@rail_man: Ulala.
A miło być tka pieknie z rowerem. A tak pieknie pokazywały liczniki jaki jest ruch.

Może wreszcie zrozumieją, że jak miasto jest tak rozwalone i jeszcze bardziej się rozszerza to guzik z tego będize.

Do tego bez zaplecza socjalnego w robocie w postaci nawet głupiej szafki nie każdy będize ruszał
  • Odpowiedz
@rail_man: Myślę że ludzie którzy podczas pandemii przesiedli się na samochody, nie wrócą prędko do zbiorkomu. Nie wiem czy istnieje jakakolwiek dłuższa trasa zbiorkom we wro która będzie szybsza niż samochód. U mnie dawno temu czarę goryczy przelało czekanie na tramwaj, zmieniłem pracę i stwierdziłem że spróbuję tego całego zbiorkomu. 3 dni z rzędu 3 tramwaje nie przyjechały o czasie, by później przyjechać jeden po drugim na kupie.
  • Odpowiedz
@rail_man: czemu się dziwić jak na krótszych trasach zbiorkom się ekonomicznie nie opłaca bo autem taniej, a na dłuższych się nie opłaca, bo dojazd to loteria która zajmuje wieki...
  • Odpowiedz
@PanHeniek45: Ale na papierze tak jest, ale sytuacji na drogach nie przewidzisz. Jak jeździsz autem to widzisz. A to Ci its zabierze światło, a to akurat więcej osób skręca w lewo inpotrzeba 2 cykli. Idealny jest skręt w prawo z wejherowskiej/popowicka w most milenijny, nigdy nie wiesz ile czasu spędzisz na światłach. Tak jest wszędzie, w dużych miastach. Tylko jakoś dziwne na wyjazdach o tym wiemy, ale u siebie musimy
  • Odpowiedz
Tak jest wszędzie, w dużych miastach.


@Muszewymyslec2: Wrocław to najbardziej zakorkowane miasto w Polsce (a i jakiś światowy ranking wygraliśmy niedawno). Obecna ekipa rządząca zdegradowała to miasto ze średniego w skali kraju do najgorszego. Takie p---------e, że wszędzie tak jest to bzdura. Masa błędnych decyzji i zaniedbań, a nie "tak jest wszędzie".

czyżby to nie było tak, że więcej zbiorkomu+więcej rowerów były odpowiedzią na korki w mieście?


@Iudex:
  • Odpowiedz
  • 1
@bonekropik nie wiem czy pociągi zaliczamy w tej dyskusji do zbiorkomu ale powiem Ci ze jeżdżę z Psiego Pola na Mikołajów i auto nawet bez korków nie ma szans na taki czas przejazdu jak pociąg tam. Ale no pewnie jeden z niewielu przypadków. Poza tym wciąż autem szybciej jest po Wrocławiu się poruszać niż MPK
  • Odpowiedz
@rail_man: Hmm... ciekawe czemu?
Przyjrzyjmy się czemu ludzie z bogatszych krajów na zachodzie czy w Skandynawii wybierają komunikację:
1. Wejście tylko drzwiami obok kierowcy. Menele i śmieciarze od razu out.
2. Odbijanie biletu tak, że kierowca widzi lub w ogóle nie da się wejść bez skasowania biletu. Wchodzą tylko ci, co płacą, więc nie jest tak zapchane.
3. Komunikacja korkoodporna - metro, kolej. We Wrocławiu metra nie ma i nie będzie, a kolej
  • Odpowiedz
Wynik ruchu rowerowego jest szokująco niski, zwłaszcza biorąc pod uwagę ogólnopolski trend, gdzie praktycznie wszędzie notuje się wzrosty. W Poznaniu już rok temu było to ponad 10 procent. Ktoś potrafi napisać o co chodzi?
  • Odpowiedz
@eezh: Wolimy samochody, tylko magistrat nie portrafi się z tym pogodzić. ¯\(ツ)/¯

Dla przypomnienia, pomiar robiono w maju, najdogodniejszym miesiącu dla rowerzystów. Teraz udział rowerzystów by wyniósł zero.

A przy okazji od 2018 roku mocno rozwineły się hulajnogi we Wrocławiu i one też skanibalizowały rowery.
  • Odpowiedz
@planarize: mimo wszystko coś grubo nie gra. Z 10 lat temu Wrocław to była czołówka pod tym względem, teraz wygląda na jedno z najgorszych.
  • Odpowiedz