Wpis z mikrobloga

"Brakuje gruntów" & "problemem jest podaż" na jednym obrazku. DD ma zakiszone gruntów na dekadę budowy. Podobnie mają WSZYSCY giełdowi deweloperzy. Dzieje się tak z dwóch powodów.

Po pierwsze kiszenie gruntów jest w ogóle dozwolone i nieopodatkowane (nie wszędzie na świecie jest).

Po drugie rzont daje forward guidance, żeby na razie nie budować, bo będą dopłaty - i dokładnie w takim cyklu działają ostatnio deweloperzy, od pompy do pompy.

Mechanizm jest patologiczny, bo polski system podatkowy premiuje strategię polegającą na przeznaczeniu całego zysku ze sprzedaży w kupowanie gruntów PKC i tak sobie trzymanie. Potem deweloperzy tłumaczą, że kolejne mieszkania muszą być droższe, bo przecież... drożej kupili grunty. A inni co nawet mogliby budować i zaakceptować niższe maże tego nie robią... bo nie ma gruntów, są w "banku ziemi" kolegi i czekają na lepsze czasy.

#nieruchomosci
mickpl - "Brakuje gruntów" & "problemem jest podaż" na jednym obrazku. DD ma zakiszon...

źródło: GdnU5hmXQAAzCdc

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mickpl

Po drugie rzont daje forward guidance, żeby na razie nie budować, bo będą dopłaty - i dokładnie w takim cyklu działają ostatnio deweloperzy, od pompy do pompy.


Przecież rząd zrezygnował z dopłat, więc na co czekają?
  • Odpowiedz
@mickpl:

mowiac krotko: w kazdej chwili mozna zwiekszyc podaz przez co obnizyc ceny.

No to na co czekaja? :)

A ci wszyscy IDIOCI co mowia, ze podbicie podazy jest kluczem do obnizki cen - na pewno chetnie to wyjasnia...
  • Odpowiedz
  • 134
@del855: Problem jest taki, że grunty to takie branżowe bitcoiny. Możesz mieć dowolną ilość i nie płacisz za to żadnych kar, podatków itd. Po prostu mogą sobie tak leżeć. Z perspektywy dewelopera i jego działalności nie ma lepszej "lokaty kapitału". Deweloperka z jednej strony krzyczy, że "brakuje gruntów" a z drugiej stron, jak widać, taki DD od 2019 prawie podwoił liczbę posiadanych działek pod przyszłą budowę.
  • Odpowiedz
@mickpl:

ja to wiem, ale ci co mowia ze brakuej dzialke - chyba niekoniecznie :)

Wg mnie glownym powodem skupowania dzialek NIE jest chec budowy w blizszej lub dalszej perspektywie tylko fakt zeby INNI NIE KUPILI. Tak sie doslwonie betonuje rynek. Bo jak oligopol skupi dzialki w ojakims obszarze - wszytskie - no to po co sie speiszyc z budowa? Przeciez nitk ich nie ubiegnie a poki rynek rosnacy to
  • Odpowiedz
  • 0
powodem skupowania dzialek NIE jest chec budowy w blizszej lub dalszej perspektywie tylko fakt zeby INNI NIE KUPILI


@del855: Częściowo tak, ale bardziej nawet z tego powodu, że kiszenie gruntów jest darmowe. Dobra działka to skarb i deweloperka potrafi latami planować co tutaj wybuduje i czy w ogóle. W razie czego zawsze można sprzedać dalej, a rozpoczętą inwestycję już nie. W efekcie deweloperka rozpoczyna chętnie budowy w lokalizacjach, które sama
  • Odpowiedz
@mickpl:

nono, zeby sie tu nie zakiwac samemu :P

Jesli uznajemy ze jestesmy u szczytu mozliwosci cenowych to dzis kupno dzialki ze jakies kwoty z kosmosu - moze sie za kilka lat kiedy "normlanie" bysmy chcieli cos tam zaczac budowac i sobie odbic koszty jej kiszenia (na kredyt) no i zarobic cos extra, okazac wtopa a nie zadnym skarbem....

Wiec chomikowanie dzialek jest dobre, a nawet bardzo dobre jak rynek
  • Odpowiedz
@mickpl od trzymania gruntów przez firmy powinny być tak d------e podatki, że to się w głowie nie mieści. Przecież skupując grunty i kisząc, ograniczają ich podaż, podobnie jak robią z mieszkaniami, dodatkowo sami windują ceny gruntów, także dla zwykłego Kowalskiego co chce dom pod miastem postawić. Niech oni już zaczną upadać.
  • Odpowiedz
@mickpl:

Po pierwsze kiszenie gruntów jest w ogóle dozwolone i nieopodatkowane (nie wszędzie na świecie jest).


W PL też nie było, ale trzeba było znieść użytkowanie wieczyste bo to literalnie komunis a w ogóle jak nie jesteś formalnym właścicielem to kiedyś przyjdo zydy i zabioro
  • Odpowiedz
@loginnawykoppl dla mnie to jest dramat że w miastach nie ma wieloletniej dzierżawy a sprzedaż gruntów, potem się obudzimy za sto lat gdzie każda działka u kogo innego i nie można wyburzyć starego bloku żeby zbudować ulice bo trzeba odkupić działkę xd w dodatku miasto nie ma możliwości blokowania trzymania działek po kątach, a tak to myk dzierzawisz działkę ale w 5l ma być rozpoczętą budowa a w 10 zakończona i
  • Odpowiedz
@mickpl: Nudzi mnie to ciągłe szukanie wszędzie spisku - podaję trzy alternatywne - i zupełnie wystarczające przyczyny dla których deweloperzy mają baki gruntów:
1) Wysokie rezerwy magazynowe (czegokolwiek) utrzymuje się zawsze, gdy przewiduje się przyszły deficyt tego czegoś. O ile gruntów (jakichkolwiek) nawet w centrach dużych miast nie brak, to gruntów zdatnych pod zabudowę (o odpowiednim kształcie, powierzchni, lokalizacji i statusie prawnym) już od dawna brakuje i najnormalniej każdy zainteresowany podmiot je
  • Odpowiedz
@mickpl: no i w czym jest problem? gdyby nie te banki ziemi to mieszkania byłyby jeszcze droższe. opodatkowanie ziemi, to też wyższe ceny. czy wy jesteście upośledzeni?
  • Odpowiedz