Wpis z mikrobloga

Dziś rozważałem kupno samochodu, więc podpisałem umowę na podstawie, której kupiłem auto, potem nie interesowałem się tym przez trzy lata, oczywiście, że nie jestem właścicielem tego samochodu.

#polityka
Dawul - Dziś rozważałem kupno samochodu, więc podpisałem umowę na podstawie, której k...

źródło: 1000010311

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dziś rozważałem kupno samochodu, więc podpisałem umowę na podstawie (...) potem nie interesowałem się tym przez trzy lata


@Dawul: już na podstawie tego cytatu dowiadujemy się, że nie mamy do czynienia z najostrzejszym ołówkiem w piórniku.
  • Odpowiedz
@Dawul ty masz jakies grosiki za każdy wpis? Grzejesz aferę której nie ma od paru dni.

Ps. Jako partia niestety nie dali rady. Jako marszałek, robi z tymi poprancami eleganckie show na swoją korzyść i niech tak zostanie.
  • Odpowiedz
  • 0
@smutny_przerebel: już na podstawie Twojego komentarza wiemy, że nie mamy do czynienia z najostrzejszym ołówkiem w piórniku.

Twoim zdaniem rozważanie studiów = złożenie wniosku o studiowanie i zostanie studentem uczelni xD.
  • Odpowiedz
@Dawul ja też złożyłem papiery na jakąś śmieszna uczelnie. Nawet chodziłem 2 tygodnie na zajęcia. Pewnego ranka podjąłem decyzję że więcej tam nie pójdę. Przynajmniej miałem legitymację ważna. Później nie interesowałem się w ogóle tym a wezwania do zapłaty paliłem w kominku. Kolejny raz pojawiłem się tam odzyskać świadectwo maturalne. Czy to robi że mnie magistra tej szkoły? Czy ma to w ogóle jakiekolwiek znaczenie, że zapłaciłem za miesiąc czesnego?
  • Odpowiedz
  • 0
@Johnny007pl: czyli Twoim zdaniem zapisanie się na studia, zostanie studentem uczelni świadczy, tylko i wyłącznie o tym że ktoś rozważał studiowanie na tej uczelni?
  • Odpowiedz
@Dawul: To tłumaczenie dla ciebie i innych, co ze studiami nigdy nie mieli do czynienia.

Podczas rekrutacji na studia składasz papiery z twoimi wynikami itp. Jak się dostaniesz, to składasz resztę papierów, uiszczasz opłatę za studia. Podpisujesz umowę z uczelnią i dopiero wtedy stajesz się studentem. I do najbliższej sesji nim będziesz, niezależnie od tego, czy kiedykolwiek się pojawisz na zajęciach.

Generalnie problem byłby, gdyby się okazało, że ktoś, kto
  • Odpowiedz
@Dawul: co w tym dziwnego na studiach też miałam ludzi co przez x czasu byli wyczytywani bo złożyli papiery coś podpisali a finalnie poszli gdzieś indziej i dopiero po x czasu ich skreślili ¯\(ツ)/¯ wydaje mi się to powszechną praktyką
  • Odpowiedz
to jakim cudem Szymon był studentem?


@Dawul: A był? Na jakiej podstawie wnosisz? Bo z tego, co mówi, to właśnie złożył papiery, ale nigdy studiów nie podjął, nie zapłacił za nie, nie był na żadnych zajęciach, ani nie zaliczał egzaminów.
  • Odpowiedz
@Dawul: jest, korzystasz z dostępnych opcji w konkretnym czasie- przed początkiem roku akademickiego, jesteś ograniczony czasem podjęcia decyzji, więc zapisujesz się, może skorzystasz, może odpuścisz, ale masz opcję.
  • Odpowiedz
@Dawul koledzy niżej już Ci to tłumaczyli a Ty dalej swoje.
Wpisanie na listę, odebranie legitymacji i indeksu nie jest równe z studiowaniem. Tym bardziej, że Holownia zawsze podkreślał że ma średnie wykształcenie.
Ty za to próbujesz od paru dni tworzyć alternatywna rzeczywistość.
Ja rozważałem studiowanie np psychologii. Zdałem, dostałem się baa nawet pierwszą sesję przeszedłem. Potem olałem temat, więcej mnie tam nie widzieli. Po latach mogę powiedzieć - rozważałem studiowanie
  • Odpowiedz