Aktywne Wpisy

stanley88 +6
Nie mogę zrozumieć jakie procesy dzieją się w głowie rodzica, który kupuje coś takiego lub podobnego dziecku zamiast normalnego rowerka.
Przecież to świadome robienie dziecku krzywdy i zniechęcanie do sportu.
Kijek z tyłu, boczne kółka i może jeszcze skrzydła tam dorobić. Nie mówię już o stalowej ciężkiej ramie.
W komentarzu jeden z prawilnych rowerków.
#rower #dzieci
Przecież to świadome robienie dziecku krzywdy i zniechęcanie do sportu.
Kijek z tyłu, boczne kółka i może jeszcze skrzydła tam dorobić. Nie mówię już o stalowej ciężkiej ramie.
W komentarzu jeden z prawilnych rowerków.
#rower #dzieci

źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
jest_agrest-nie_ma +181

źródło: obraz_2025-04-09_113001300
Pobierz
(Zdjęcie - Julien Harneis Górnictwo w Kailo https://www.flickr.com/photos/16935515@N00/1872000955/)
Dlaczego główne rządy, korporacje, think tanki i WEF w Davos promują globalną agendę zerowej emisji dwutlenku węgla, aby wyeliminować zużycie ropy naftowej, gazu i węgla? Wiedzą, że przejście na energię słoneczną i wiatrową jest niemożliwe. Jest to niemożliwe, ponieważ popyt na surowce, od miedzi, przez kobalt, lit, po beton i stal, przekracza globalną podaż. Jest to niemożliwe ze względu na oszałamiające bilionowe koszty podtrzymania bateryjnego dla „niezawodnej” w 100% odnawialnej sieci elektrycznej. Jest to również niemożliwe bez spowodowania załamania naszego obecnego standardu życia i załamania dostaw żywności, co będzie oznaczać masową śmierć z głodu i chorób. Wszystko to dla naukowego oszustwa zwanego globalnym ociepleniem spowodowanym przez człowieka?
Nawet w obliczu bezczelnej korupcji związanej z niedawnym forsowaniem szczepionek przez Big Pharma i głównych urzędników rządowych na całym świecie, bezmyślne dążenie rządów, zwłaszcza UE i USA, do promowania zielonej agendy, której koszty i korzyści rzadko były otwarcie badane. Jest ku temu dobry powód. Ma to związek ze złowrogim planem zniszczenia gospodarek przemysłowych i zmniejszenia globalnej populacji o miliardy ludzi.
Możemy przeanalizować deklarowany cel zerowej emisji dwutlenku węgla na całym świecie do 2050 r., Agendę ONZ 2030, rzekomo w celu zapobieżenia temu, co Al Gore i inni twierdzą, że będzie nieodwracalnym wzrostem poziomu mórz, „wrzącymi oceanami”, topnieniem gór lodowych, globalną katastrofą i gorzej. W jednym ze swoich pierwszych aktów urzędowania, w 2021 r. Joe Biden wydał proklamację, że do 2050 r. gospodarka USA stanie się zeroemisyjna w transporcie, elektryczności i produkcji. Unia Europejska, pod rządami notorycznie skorumpowanej Ursuli von der Leyen, ogłosiła podobne cele w swoim Fit for 55 i niezliczonych innych programach Zielonej Agendy.
Rolnictwo i wszystkie aspekty nowoczesnego rolnictwa są celem fałszywych oskarżeń o szkodliwy wpływ gazów cieplarnianych na klimat. Ropa naftowa, gaz ziemny, węgiel, a nawet wolna od CO2 energia jądrowa są stopniowo wycofywane. Po raz pierwszy we współczesnej historii jesteśmy wypychani z gospodarki bardziej efektywnej energetycznie do gospodarki dramatycznie mniej efektywnej energetycznie. Nikt w Waszyngtonie, Berlinie czy Brukseli nie mówi o prawdziwych zasobach naturalnych wymaganych do tego oszustwa, nie mówiąc już o kosztach.
Czysta zielona energia?
Jednym z najbardziej niezwykłych aspektów oszukańczego globalnego szumu związanego z tak zwaną „czystą, odnawialną” zieloną energią - słoneczną i wiatrową - jest to, jak nieodnawialna i brudna dla środowiska jest ona w rzeczywistości. Prawie nikt nie zwraca uwagi na oszałamiające koszty środowiskowe, które są związane z produkcją gigantycznych wież wiatrowych, paneli słonecznych lub akumulatorów litowo-jonowych do pojazdów elektrycznych. To poważne pominięcie jest celowe.
Panele słoneczne i gigantyczne elektrownie wiatrowe wymagają ogromnych ilości surowców. Standardowa ocena inżynieryjna między „odnawialną” energią słoneczną i wiatrową a obecną produkcją energii elektrycznej z energii jądrowej, gazu lub węgla rozpoczęłaby się od porównania użytych materiałów masowych, takich jak beton, stal, aluminium, miedź zużywane na produkcję terawatogodziny (TWh) energii elektrycznej. Wiatr zużywa 5 931 ton materiałów sypkich na TWh, a energia słoneczna 2 441 ton, czyli wielokrotnie więcej niż węgiel, gaz czy energia jądrowa. Budowa jednej turbiny wiatrowej wymaga 900 ton stali, 2500 ton betonu i 45 ton plastiku nienadającego się do recyklingu. Farmy słoneczne wymagają jeszcze więcej cementu, stali i szkła - nie wspominając o innych metalach. Należy pamiętać, że efektywność energetyczna energii wiatrowej i słonecznej jest znacznie niższa niż w przypadku konwencjonalnej energii elektrycznej.
Niedawne badanie przeprowadzone przez Institute for Sustainable Futures szczegółowo opisuje niemożliwe do spełnienia wymagania górnictwa nie tylko dla pojazdów elektrycznych, ale także dla w 100% odnawialnej energii elektrycznej, głównie farm słonecznych i wiatrowych. W raporcie zauważono, że surowce do produkcji paneli fotowoltaicznych lub wiatraków są skoncentrowane w niewielkiej liczbie krajów - Chinach, Australii, Demokratycznej Republice Konga, Chile, Boliwii i Argentynie.
Wskazują oni, że „Chiny są największym producentem metali wykorzystywanych w technologiach fotowoltaicznych i wiatrowych, z największym udziałem w produkcji aluminium, kadmu, galu, indu, metali ziem rzadkich, selenu i telluru. Ponadto Chiny mają również duży wpływ na rynek kobaltu i litu do akumulatorów”. Dalej czytamy: „Podczas gdy Australia jest największym producentem litu... największa kopalnia litu, Greenbushes w Australii Zachodniej, jest w większości własnością chińskiej firmy”. Niezbyt dobrze, gdy Zachód eskaluje konfrontację z Chinami.
Zauważają, że w odniesieniu do ogromnej koncentracji kobaltu, DR Konga wydobywa ponad połowę światowego kobaltu. Tamtejsze wydobycie doprowadziło do „skażenia powietrza, wody i gleby metalami ciężkimi... do poważnego wpływu na zdrowie górników i okolicznych społeczności w DR Konga, a obszar wydobycia kobaltu jest jednym z dziesięciu najbardziej zanieczyszczonych miejsc na świecie. Około 20% kobaltu z DR Konga pochodzi od rzemieślników i drobnych górników, którzy pracują w niebezpiecznych warunkach w ręcznie kopanych kopalniach, a praca dzieci jest tam powszechna”. ''
Wydobycie i rafinacja metali ziem rzadkich ma zasadnicze znaczenie dla przejścia na zerową emisję dwutlenku węgla w bateriach, wiatrakach i panelach słonecznych. Według jednego z raportów specjalisty ds. energii Paula Driessena, „większość światowych rud metali ziem rzadkich jest wydobywana w pobliżu Baotou w Mongolii Wewnętrznej poprzez pompowanie kwasu do ziemi, a następnie przetwarzana przy użyciu większej ilości kwasów i chemikaliów. Produkcja jednej tony metali ziem rzadkich uwalnia do 420 000 stóp sześciennych toksycznych gazów, 2600 stóp sześciennych kwaśnych ścieków i tonę odpadów radioaktywnych. Powstały czarny szlam jest odprowadzany do brudnego, pozbawionego życia jeziora. Wielu mieszkańców cierpi na poważne choroby skóry i układu oddechowego, dzieci rodzą się z miękkimi kośćmi, a liczba zachorowań na raka gwałtownie wzrosła”. Stany Zjednoczone wysyłają również większość swoich rud metali ziem rzadkich do Chin w celu ich przetworzenia, ponieważ zamknęły krajowe przetwórstwo podczas prezydentury Clintona.
Ponieważ są one znacznie mniej wydajne energetycznie w przeliczeniu na powierzchnię, powierzchnia gruntów wykorzystywanych do produkcji globalnej energii elektrycznej o zerowej emisji dwutlenku węgla jest oszałamiająca. Elektrownie wiatrowe i słoneczne wymagają do 300 razy więcej ziemi niż typowe elektrownie jądrowe. W Chinach 25 kilometrów kwadratowych farmy słonecznej jest potrzebne do wygenerowania 850 MW energii elektrycznej, czyli tyle, co typowa elektrownia jądrowa.
Koszt całkowity
Prawie żadne badania przeprowadzone przez Zielone Lobby nie analizują całego łańcucha produkcyjnego, od wydobycia, przez wytapianie, po produkcję paneli słonecznych i wiatraków. Zamiast tego wysuwają oszukańcze twierdzenia o rzekomym niższym koszcie na KWh wyprodukowanej energii słonecznej lub wiatrowej po wysoce subsydiowanych kosztach. W 2021 r. profesor Simon P. Michaux z Geological Survey of Finland (GTK) opublikował niezwykłe badanie kosztów materiałów w zakresie surowców do produkcji globalnej gospodarki zeroemisyjnej. Koszty są oszałamiające.
Michaux wskazuje przede wszystkim na obecną rzeczywistość wyzwania Net Zero Carbon. Globalny system energetyczny w 2018 r. był w 85% zależny od paliw węglowych - węgla, gazu, ropy naftowej. Kolejne 10% pochodziło z energii jądrowej, co daje łącznie 95% energii z energii konwencjonalnej. Tylko 4% pochodziło ze źródeł odnawialnych, głównie energii słonecznej i wiatrowej. Tak więc nasi politycy mówią o zastąpieniu 95% naszej obecnej globalnej produkcji energii do 2050 r., a znacznej części tego do 2030 r.
Jeśli chodzi o pojazdy elektryczne - samochody, ciężarówki lub autobusy - z całkowitej globalnej floty pojazdów liczącej około 1,4 miliarda pojazdów, mniej niż 1% jest obecnie elektrycznych. Szacuje on, że „całkowita dodatkowa roczna moc energii elektrycznej z paliw niekopalnych, którą należy dodać do globalnej sieci, będzie musiała wynosić około 37 670,6 TWh. Jeśli założymy taki sam miks energetyczny paliw niekopalnych, jak ten zgłoszony w 2018 r., to przekłada się to na dodatkowe 221 594 nowych elektrowni, które będą musiały zostać zbudowane... Aby umieścić to w kontekście, całkowita flota elektrowni w 2018 r. (wszystkie typy, w tym elektrownie na paliwa kopalne) wynosiła tylko 46 423 stacji. Ta duża liczba odzwierciedla niższy wskaźnik zwrotu z zainwestowanej energii (ERoEI) energii odnawialnej w porównaniu z obecnymi paliwami kopalnymi”.
Michaux szacuje dalej, że gdybyśmy mieli przejść na całkowity EV, „Aby wyprodukować tylko jedną baterię dla każdego pojazdu w globalnej flocie transportowej (z wyłączeniem ciężarówek HCV klasy 8), wymagałoby to 48,2% globalnych rezerw niklu z 2018 r. i 43,8% globalnych rezerw litu. Obecne rezerwy kobaltu również nie są wystarczające, aby zaspokoić to zapotrzebowanie... Każdy z 1,39 miliarda akumulatorów litowo-jonowych może mieć użyteczny okres eksploatacji wynoszący od 8 do 10 lat. Tak więc, 8-10 lat po wyprodukowaniu, wymagane będą nowe baterie zamienne, pochodzące albo z kopalni, albo z recyklingu. Jest mało prawdopodobne, aby było to praktyczne...”. Przedstawia on problem bardzo łagodnie.
Michaux wskazuje również na oszałamiające zapotrzebowanie na miedź, zauważając, że „dla samej miedzi potrzeba 4,5 miliarda ton (1000 kilogramów na tonę) miedzi. To około sześć razy więcej niż całkowita ilość, którą ludzie do tej pory wydobyli z Ziemi. Stosunek skał do metalu dla miedzi wynosi ponad 500, więc konieczne byłoby wykopanie i przetworzenie ponad 2,25 biliona ton rudy”. A sprzęt górniczy musiałby być napędzany silnikiem wysokoprężnym.
Michaux podsumowuje to w następujący sposób: „Aby wycofać produkty ropopochodne i zastąpić wykorzystanie ropy naftowej w sektorze transportu flotą pojazdów całkowicie elektrycznych, wymagana jest dodatkowa moc 1,09 x 1013 kWh (10 895,7 TWh) wytwarzania energii elektrycznej z globalnej sieci energetycznej w celu naładowania akumulatorów 1,416 miliarda pojazdów w globalnej flocie. Ponieważ całkowita globalna produkcja energii elektrycznej w 2018 r. wyniosła 2,66 x 1013 kWh (Załącznik B), oznacza to, że aby rewolucja pojazdów elektrycznych była opłacalna, konieczne jest dodanie dodatkowej mocy wynoszącej 66,7% istniejącej całej globalnej zdolności do wytwarzania energii elektrycznej... Zadanie przeprowadzenia rewolucji w zakresie akumulatorów pojazdów elektrycznych ma znacznie większy zakres niż wcześniej sądzono”.
To tylko po to, aby zastąpić silniki spalinowe pojazdów na całym świecie.
Wiatr i energia słoneczna?
Jeśli spojrzymy na proponowane zastąpienie paneli słonecznych oraz lądowej i morskiej energii wiatrowej obecnymi 95% konwencjonalnymi źródłami energii elektrycznej, aby osiągnąć absurdalny i arbitralny cel zerowej emisji dwutlenku węgla w ciągu najbliższych kilku lat, a wszystko to w celu uniknięcia fałszywego „punktu krytycznego” Al Gore'a, jakim jest wzrost średniej globalnej temperatury o 1,5 C (co samo w sobie jest absurdalnym pojęciem), rachunek staje się jeszcze bardziej absurdalny.
Głównym problemem z farmami wiatrowymi i słonecznymi jest fakt, że nie są one niezawodne, co jest niezbędne dla naszej nowoczesnej gospodarki, nawet w krajach rozwijających się. Nieprzewidywalne przerwy w dostawie prądu, które wpływają na stabilność sieci, prawie nie istniały w Stanach Zjednoczonych i Europie do czasu wprowadzenia dużych elektrowni słonecznych i wiatrowych. Jeśli będziemy nalegać, podobnie jak ideolodzy Zero Carbon, aby nie zezwalać na zapasowe elektrownie olejowe, gazowe lub węglowe w celu ustabilizowania sieci w okresach słabego nasłonecznienia, takich jak noc, pochmurne dni lub zima, lub w okresach, gdy wiatr nie wieje z optymalną prędkością, jedyną poważną odpowiedzią, o której się dyskutuje, jest budowa akumulatorów EV, dużo.
_Szacunki kosztów takiego magazynowania energii elektrycznej są różne. Van Snyder, emerytowany matematyk i inżynier systemów, oblicza koszt takiego ogromnego zapasowego akumulatora w amerykańskiej sieci energetycznej, aby zapewnić niezawodną, stabilną energię elektryczną na dzisiejszym poziomie: „Ile więc kosztowałyby baterie? Używając najbardziej optymistycznego wymogu 400 watogodzin - czego prawdziwy inżynier nigdy by nie zrobił - i zakładając, że instalacja jest darmowa - czego prawdziwy inżynier nigdy by nie zrobił - można zajrzeć do katalogu Tesli i odkryć, że cena wynosi 0,543 dolara za watogodzinę - przed instalacją - a okres gwarancji, w przybliżeniu równy okresowi użytkowania, wynosi dziesięć lat”. Aktywiści twierdzą, że całkowicie elektryczna amerykańska gospodarka energetyczna miałaby średnie zapotrzebowanie na 1700 gigawatów. Jeśli weźmiemy pod uwagę wzór 1,700,000,000,000 * 400 * 0.543 / 10, odpowiedź brzmi: 37 bilionów dolarów, czyli około dwa razy więcej niż całkowity PKB USA w 2020 roku, każdego roku, na same baterie”.
Inne szacunki Kena Gregory'ego, również inżyniera, są podobnie niemożliwie wysokie. Oblicza on: „Jeśli energia elektryczna opalana paliwami kopalnymi nie jest dostępna, aby wesprzeć wysoce zmienną energię S + W i można użyć tylko baterii jako kopii zapasowej, kopia zapasowa baterii staje się niezwykle kosztowna... Całkowity koszt elektryfikacji USA wynosi 258 bilionów USD przy profilu 2019 i 290 bilionów USD przy profilu 2020”.
Ukryty plan
Najwyraźniej siły stojące za tym szalonym programem Zero Carbon znają taką rzeczywistość. Nie obchodzi ich to, ponieważ ich cel nie ma nic wspólnego ze środowiskiem. Chodzi o eugenikę i ubój ludzkiego stada, jak słynnie zauważył nieżyjący już książę Filip.
Maurice Strong, założyciel Programu Środowiskowego ONZ, w swoim przemówieniu otwierającym Szczyt Ziemi w Rio de Janeiro w 1992 roku oświadczył: „Czy jedyną nadzieją dla planety nie jest upadek cywilizacji uprzemysłowionych? Czy naszym obowiązkiem nie jest do tego doprowadzić?”. Na szczycie w Rio Strong nadzorował opracowanie celów ONZ „Zrównoważonego Środowiska”, Agendy 21 na rzecz Zrównoważonego Rozwoju, która stanowi podstawę Wielkiego Resetu Klausa Schwaba, a także utworzenie Międzyrządowego Zespołu ds.
Strong, protegowany Davida Rockefellera, był zdecydowanie najbardziej wpływową postacią stojącą za dzisiejszą Agendą 2030 ONZ. Był współprzewodniczącym Światowego Forum Ekonomicznego Klausa Schwaba w Davos. W 2015 r., po śmierci Stronga, założyciel Davos Klaus Schwab napisał: „Był moim mentorem od czasu utworzenia Forum: wielkim przyjacielem; niezastąpionym doradcą; i przez wiele lat członkiem naszej Rady Fundacji”._
#energetyka #prad #energia #elektryka #gospodarka #ekonomia #wielkireset #klausschwab #agenda2030 #nwo #rockefeller #davos #klubrzymski #zielonylad #globalizacja #swiat #bekazlewactwa #co2
Niecne początki wielkiego resetu w Davos Autor: F. William Engdahl 22 października 2022 r. https://wykop.pl/wpis/75945615/niecne-poczatki-wielkiego-resetu-w-davos-autor-f-w
The Club of Rome
https://unlimitedhangout.com/2022/11/investigative-reports/the-club-of-rome-and-the-rise-of-the-predictive-modelling-mafia/
Ważne jest, aby zrozumieć, że w tak zwanym programie Wielkiego Resetu Klausa Schwaba nie ma ani jednego nowego lub oryginalnego pomysłu dla świata. Ani jego program czwartej rewolucji przemysłowej, ani jego twierdzenie, że wynalazł
źródło: gr9apr20232
PobierzWkleileś to z Facebooka?
Powyżej oczywiście musieli się odezwać z wyzwiskami zaczadzeni fanatycy u których liczby i analizy sprzeczne z wyznawaną wiarą wywołują zwarcia w obwodach ich jednostki centralnej.
@PiotrFr: Ciekawe słowa jak na człowieka mającego problemy z prostą matematyką ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Powiedział koleś twierdzący że coś jest za darmo bo rząd płaci xD
amerykański pisarz, analityk geopolityczny i historyk ekonomii
No zajebistych macie ekspertów xd
@PiotrFr: A to pomyliłeś mnie z którymś ze swoich zielonoskrętnych kolegów twierdzących, że prąd z wiatru i słoneczka jest za darmo. I ci się coś pomyrdało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zresztą sam twierdziłeś, że prąd we Francji jest tani bo Ty masz tanio, a że ceny giełdowe mówią coś innego to tym gorzej dla