Wpis z mikrobloga

@PorzeczkowySok: To zależy, ale da się tak. Szczególnie teraz jak stosunkowo małym kosztem można zostać "influencerem" wszelakiej maści. Mało to teraz ludzi którzy żyją z grania w gierki, rysowania, jedzenia kebabów czy ubierania się? Przy czym to nigdy nie jest tak, że hobby = praca. Jak żyjesz z hobby, to tak 25% rzeczy robisz dla zabawy, a 75% dla innych. Np. jesz kebaba dla siebie, ale nagrywasz, obrabiasz materiał i
  • Odpowiedz
@PorzeczkowySok: ja z swoją zajawkę znalazłem jakiś kończąc liceum, zaczęło się niewinnie, a urosło do życiowej pasji która jak dobrze rozegram to nawet mam szanse z tego żyć (chociaż bez uśmiechu farta sie nie obejdzie).
  • Odpowiedz
@PorzeczkowySok: Chciałem jeździć ciężarówką od gówniarza. Gdy widziałem ciężarówkę u mnie w małym miasteczku to aż się trzęsłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z czasem jako nastolatek grałem w ETSa

Po szkole zrobiłem prawko i zacząłem jeździć. Byłem happy af

Po 10 latach chce zmienić zawód i już mnie to nie cieszy ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
@PorzeczkowySok: ja tak miałem, od małego interesowałem się komputerami, w wieku ok. 10 lat odkryłem programowanie i mnie wciągnęło. Jak miałem 16 lat zrobiłem pierwsze zlecenie za kasę i potem już jakoś poszło, kolejne 20 lat spędzone w branży IT.
  • Odpowiedz
@PorzeczkowySok: Trzeba mieć jeszcze do tego odpowiedni charakter. Ja od dziecka pasjonowałem się pewnymi rzeczami z których teraz żyje, ale szczerze to mam ich po dziurki w nosie i gdybym był zmuszony zagłębiać się w to bardziej, to bym się chyba porzygał xD. Czytanie i poszerzanie wiedzy w tym temacie wywołuje już u mnie wręcz fizyczny ból. XD
  • Odpowiedz
jedzenia kebabów


@deletenomads: @PorzeczkowySok bardzo rzadko żyje się tylko z pasji.
Taki Ksiazulo zanim zaczął z tego godnie zarabiać, to zjedzenie kebaba, to było 15 minut radości.

Reszta to montowanie filmów, research, branie na siebie ryzyka (kosztów) popularności, pozwow oraz gróźb, bo trafi na budę patusa, a
  • Odpowiedz