Wpis z mikrobloga

@filip-kil: ja nie czaję fenomenu tych świątecznych jarmarków. nie ma na nich zazwyczaj nic co by nie można kupić w pierwszej lepszej restauracji najczęściej o wiele lepszej jakości i smaku za 2 lub 3 razy taniej. czy to po prostu sposób na golenie jeleni korzystając ze świątecznej atmosfery czy o co chodzi XD
  • Odpowiedz
@grimhzr: więcej potencjalnych klientów, na takich jarmarkach większe rozluźnienie klientów i skłonność do wydawania. A ceny to też koszt stoiska. Organizatorzy dają takie stawki, że z małymi cenami się nie wyrobisz. Za 3 dni płacisz tyle co za miesiąc w lokalu.
  • Odpowiedz
@filip-kil: jak jarmark był na rynku Łazarskim to grzane wino było po 5 zł, co i tak było drogo bo to to wino w 5 litrowych baniakach było po 20 zł wtedy.
Raz się skusiłem i spróbowałem wszystkich, ale jedzenie kupować kiedy obok jest lepsze i tańsze?
  • Odpowiedz
@filip-kil: na świętego Marcina zdecydowałem się na rogala i grzane wino(kubeczek 200ml) wyszło 45zl a na kolację skoczyłem do starego młynka gdzie solidne danie z dzbankiem herbaty z miodem wyszło 61zl. J---c te imprezy
  • Odpowiedz
@filip-kil Warto też wspomnieć, że niemiecka firma, która posiada te wszystkie domki nie płaci w ogóle miastu za dzierżawę terenu ( ͡° ͜ʖ ͡°) , tam nawet grzaniec galicyjski 200ml z kaucją na kubek to 40 pln xD , Niemiec zarabia na Polakach z prze okrutną marżą. Ja głosuje portfelem, ale czy to coś zmieni? Raczej nie, jeśli widzę tłumy ludzi udające się na jarmarki.
  • Odpowiedz
@grimhzr: w krajach niemieckojęzycznych jak Niemcy czy Austria te Świąteczne Jarmarki są bardzo dużymi i fajnymi wydarzeniami. Atmosfera jest naprawdę wspaniała i jest po prostu miło, a ceny są bardzo uczciwe (zwłaszcza porównując zarobki) - na przykład grzane wino to koszt ok 4 euro, a koszty jedzenia zazwyczaj poniżej 10 euro. Niestety w Polsce Polak Polakowi Polakiem i jarmarki w większych miastach to takie spędy januszów biznesu gdzie sprzedaje się
  • Odpowiedz
@filip-kil: Nie wiem jak to wygląda w Poznaniu, ale we Wrocławiu też ludzie co roku narzekają, że cena w budzie jest 2x wyższa niż w restauracji obok.

Kompletnie nie rozumiem narzekania, niech po prostu zjedzą w restauracji. Sam jarmark jest za darmo i jest fantastyczny. Jak ktoś nie chce płacić, to może wejść za free i zjeść kanapkę z plecaka.
  • Odpowiedz
ja nie czaję fenomenu tych świątecznych jarmarków


@grimhzr: po prostu ludzie uwierzyli ze to takie fajne zachodnie. Analogicznie jak walentynki oraz halloween ¯\(ツ)/¯

My już sa amerykany! mamy glany, my pany!

Przecież te jarmarki to nawet niemieckie czy duńskie firmy obsługują (przynajmniej we Wrocławiu - na paragonach było widac)
  • Odpowiedz