Wpis z mikrobloga

@GryllowameWazyvva: Jak urodziło mi się pierwsze dziecko - w środku nocy żona mi wysłała tylko sms'a że się zaczęło. I nic więcej. O 2 w nocy wsiadłem w auto, 60km do szpitala, mróz, śnieg. Po 3 byłem na miejscu. Pielęgniarka wpuściła mnie, chociaż o tej porze oczywiście nie było odwiedzin. Ucałowałem żonę, przywitałem córeczkę. I pojechałem do domu.

Przy drugim - tutaj zaplanowana cesarka (zresztą tak jak przy pierwszym) i
  • Odpowiedz
XDDD to musi być bait. babka rodzi o pierwszej w nocy a typ "nie no teraz to ja śpię, nigdzie nie jadę". dostał sms, że dziecko urodzone to sobie a-----l otworzył i siedzi i popija ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi? to jakaś nowa moda i OP nie chce być pedałem czy innym simpem bo do noworodka przyjechał w nocy?
  • Odpowiedz
@GryllowameWazyvva: skoro zostałeś ojcem to polecam jednak przestać pić... na zawsze, żeby Twoje dziecko nie miało wspomnień z pijanym ojcem w domu ( ͡° ͜ʖ ͡°) żeby zobaczyło że można żyć bez alkoholu, że można się bawić bez alkoholu, że można wspólnie spędzać czas bez alkoholu, że można świętować różne okazje bez alkoholu.
  • Odpowiedz
zamiast lecieć do kobiety i dziecka, to ten pije. Eh brak słów


@Nojakotako: Jest coś takiego jak godziny odwiedzin. O ile nie leży na pojedynczej sali to obecność ludzi odwiedzających powoduje dyskomfort u innych pacjentek. Zwłaszcza że każda z własnym świeżo narodzonym kaszojadem. Nikt by go nawet nie wpuścił.
  • Odpowiedz
@GryllowameWazyvva: ale się zesrali ludzie
ja to bym nie chciał żeby jakiś typ przyjeżdzał w środku nocy na salę gdzie śpi moja różowa i generalnie nie powinno się wpuszczać, ale jak zwykle ludzie myślą tylko o sobie, bo się świat zawali jak OP pojedzie do bombelka następnego dnia
  • Odpowiedz