I zbliżamy się do końca proszę państwa. Ciekawe jakie będą wybory :)
Barakuda potrafi być jak widać lekko bardziej dotykalska. Po prawie miesiącu poszła w ślinę. Pewnie po to żeby wzbudzić w kudłatym trochę poczucia że ona jednak się stara. Nie wiem na ile prawdziwa jest jego stanowczość i obserwacje nt. jej braku zainteresowania nim, że w sumie to się nie stęsknił. Dobrze ją wyjaśnił że nic nie poczuł po rozłące, chyba dotarło wtedy do keto głowy co się dzieje. Ludzka pani dała mu stół do pracy zdalnej i przecież to wystarczy, no niesamowite. W ramach relaksu i wspólnego spędzania czasu pooglądamy bociany w barakolandzie.
Księgowa i Kermit - obstawiacie że tekst o stawianiu granic i że relacja nie idzie do przodu jest po prostu chwytliwym wycinkiem z kontekstu? Ja jak najbardziej. Poczytałem sobie o Białymstoku i tamtejszej sytuacji. Nie są to być może informacje super rzetelne, bo pochodzą z lokalnego brukowca. Kilka kadencji jeden prezydent który wszystkie grunty wyprzedaje pod mieszkaniówkę, zmienia plany miejscowe, w radzie miasta siedzą deweloperzy ponoć. Miasto słynie z usług a nie przemysłu. Firmy to same PHU, żadnego giganta, jest jakaś strefa przemysłowa z paroma zakładami produkcyjnymi, jakiś hub dla startupów. Brak lotniska, miasto po środku niczego, ani to po drodze gdziekolwiek, ani skomunikowane dobrze, a po oddaniu S61 w ogóle nie ma tam po co zaglądać. Nie dziwne więc że Kermit jako spec w jakiejś obróbce tworzyw może mieć tam problemy ze znalezieniem pracy, może 2-3 zakłady na cały powiat się czymś takim zajmują, a i tak pewnie płacą najniższą + premia.
Kangurzyca i Boczek - tu chyba wszystko zostało powiedziane. Ja dopowiem tyle - panie Boczek, nie kompromisuj się pan i wypierdzielaj pan stąd. To nie ja, nie wiem, może. Skonfrontowany z faktami ucieka do nory, tak samo jak mój stary znajomy cwany debil, o ktorym napisałem tu krótką historię. Choćby 30 osób udowodniło mu jego błędy i winy w postępowaniu on i tak znajdzie kolejne pole do odwrócenia kota ogonem. Matka Agaty nie dzwoni do niego żeby poznać jego wersję wydarzeń. Może jeszcze niech do niego z sejmu dzwonią, komendant straży miejskiej i biuro interwencji obywatelskich dodatkowo. Jeszcze raz powiem - tych dwoje nie powinno się znaleźć w eksperymencie a na porządnej terapii. Boczek ma teraz atencję, odpowiada na każdy hejt, na każdy komentarz, bo to dla niego pożywka. Teraz w końcu się ktoś nim interesuje. On w 2035 będzie jeszcze pisał jakich to krzywd doznał iż jego żoną była Agata.
@ryz-z-chlebem u Kermita i Księgowej sytuacja podobna jak u Cygana i Martobota, niby wszystko super, a rozbije się koniec końców o to, że żadne nie chce się do drugiego przeprowadzić, bo u siebie ma już dobrą pracę i zapuszczone korzenie.
@general_row_grotecki właśnie jej gorzej, u siebie ma swoje biuro księgowe, swoje porządne mieszkanie na własność, miałaby to porzucić w zamian za jakąś robotę w korpo i mieszkanie w jakiejś klitce z wielkiej płyty we Wrocławiu? Średni interes.
@galicjanin: przecież nie muszą mieszkać w dokładnie tym samym mieszkaniu co Kermit. Biuro może prowadzić zdalnie lub otworzyć filię. Nikt nie każe jej iść do korpo.
@general_row_grotecki ale za kasę ze sprzedaży jej nowego dość sporego mieszkania w Wasilkowie kupią we Wrocławiu coś podobnego do mieszkania Kermita. Jak wygląda zdalne prowadzenie biura widać było już na Cyprze, poza tym rynek biur księgowych we Wrocławiu jest już chyba nasycony, musiałaby zaczynać od zera i szukać klientów, tam w Wasilkowie ma swoich sprawdzonych od lat, być może nawet jedyne biuro w mieście, ma swoją renomę.
@galicjanin ogółem można się podniecać wielkimi miastami, ale to właśnie małomiasteczkowa Polska to super opcja do życia i pracy. Sama wyprowadziłam się z dużego wojewódzkiego miasta na wiochę (500 osób), do miasta powiatowego mam 15 km. U nas na wsi mieszka księgowa, opiekunka do dzieci, kilka fryzjerek i pielęgniarek. Każda zarobiona po uszy. Do lekarza dostaniesz się jeszcze tego samego dnia. Wiadomix, jak potrzebujesz konsultacji ze specjalistą to i tak jedziesz
I zbliżamy się do końca proszę państwa. Ciekawe jakie będą wybory :)
Barakuda potrafi być jak widać lekko bardziej dotykalska. Po prawie miesiącu poszła w ślinę. Pewnie po to żeby wzbudzić w kudłatym trochę poczucia że ona jednak się stara. Nie wiem na ile prawdziwa jest jego stanowczość i obserwacje nt. jej braku zainteresowania nim, że w sumie to się nie stęsknił. Dobrze ją wyjaśnił że nic nie poczuł po rozłące, chyba dotarło wtedy do keto głowy co się dzieje. Ludzka pani dała mu stół do pracy zdalnej i przecież to wystarczy, no niesamowite. W ramach relaksu i wspólnego spędzania czasu pooglądamy bociany w barakolandzie.
Księgowa i Kermit - obstawiacie że tekst o stawianiu granic i że relacja nie idzie do przodu jest po prostu chwytliwym wycinkiem z kontekstu? Ja jak najbardziej. Poczytałem sobie o Białymstoku i tamtejszej sytuacji. Nie są to być może informacje super rzetelne, bo pochodzą z lokalnego brukowca. Kilka kadencji jeden prezydent który wszystkie grunty wyprzedaje pod mieszkaniówkę, zmienia plany miejscowe, w radzie miasta siedzą deweloperzy ponoć. Miasto słynie z usług a nie przemysłu. Firmy to same PHU, żadnego giganta, jest jakaś strefa przemysłowa z paroma zakładami produkcyjnymi, jakiś hub dla startupów. Brak lotniska, miasto po środku niczego, ani to po drodze gdziekolwiek, ani skomunikowane dobrze, a po oddaniu S61 w ogóle nie ma tam po co zaglądać. Nie dziwne więc że Kermit jako spec w jakiejś obróbce tworzyw może mieć tam problemy ze znalezieniem pracy, może 2-3 zakłady na cały powiat się czymś takim zajmują, a i tak pewnie płacą najniższą + premia.
Kangurzyca i Boczek - tu chyba wszystko zostało powiedziane. Ja dopowiem tyle - panie Boczek, nie kompromisuj się pan i wypierdzielaj pan stąd. To nie ja, nie wiem, może. Skonfrontowany z faktami ucieka do nory, tak samo jak mój stary znajomy cwany debil, o ktorym napisałem tu krótką historię. Choćby 30 osób udowodniło mu jego błędy i winy w postępowaniu on i tak znajdzie kolejne pole do odwrócenia kota ogonem. Matka Agaty nie dzwoni do niego żeby poznać jego wersję wydarzeń. Może jeszcze niech do niego z sejmu dzwonią, komendant straży miejskiej i biuro interwencji obywatelskich dodatkowo. Jeszcze raz powiem - tych dwoje nie powinno się znaleźć w eksperymencie a na porządnej terapii. Boczek ma teraz atencję, odpowiada na każdy hejt, na każdy komentarz, bo to dla niego pożywka. Teraz w końcu się ktoś nim interesuje. On w 2035 będzie jeszcze pisał jakich to krzywd doznał iż jego żoną była Agata.