Wpis z mikrobloga

@markhausen: O kurcza twarz, nawet nie wiedziałem że takie jeszcze produkują w niezmienionej formie. Niby wiem że dobrego się nie zmienia, ale w dzisiejszych czasach badziewie wypiera dobre na potęgę. Mam taką lutownicę, polskiej produkcji, jeszcze kupowaną ze sklepu wysyłkowego w Łodzi. O ile mnie pamięć nie myli to kosztowała mnie całe sześćdziesiąt dwa złote plus jakiś tam koszt przesyłki. Ale się starzy zdziwili jak przyszła powiastka z poczty że
  • Odpowiedz
@Wiskoler_double: no ja mam taką gdzieś od liceum, ale ojciec naprawia TV, to ma jedną chyba z przełomu 1999/2000 xD wygląda okropnie, jest nadtopiona, grotów przejechała w tysiącach i dalej działa. Chyba ma kupię nową na urodziny.

@chrzano no można by było kolbową spróbować. Mało cyny by się nie rozlało. Ewentualnie pojechać z tym do małego zakładu RTV. Osoba wprawiona w lutowaniu zrobi to bez problemu i wątpię by
  • Odpowiedz