Wpis z mikrobloga

@drwal_i_drewutnia: Momum po 100km słychać, choć łancuch czyściutki. Nie używam odkąd przerzuciłem się na Bike7.

Na bike7 byłem w stanie objechać 250 km bez problemu, ale syfu trochę wiecej. Wybór jest zatem prosty.
  • Odpowiedz
@drwal_i_drewutnia: za opiniami znajomych kupiłem Smoove. Jak na razie mam tylko w gravelu, ale to dobry poligon. Najdłuższy dystans przejechany na raz, to 450km i zupełna cisza. Z napędu nie wydobywał się nawet najmniejszy pisk. Po maratonie przetarłem łańcuch szmatą, nałożyłem kolejną warstwę i spokój. Nie jeździłem jeszcze w warunkach mokrych, bo od września susza, a od wtedy używam wosku.
  • Odpowiedz
Squirt


@spanzik: używam go od dwóch miesięcy jako pierwszy wosk i daje radę, a przejechałem ok. 400 km po szosie na nim na raz. Jest też o wiele tańszy.
  • Odpowiedz
@drwal_i_drewutnia Momum to shit. Szeroko reklamowany, ale starcza na bardzo krótko.
Bike7 to nadwosk. 300-400 km bez dokładania, penetruje łańcuch jak należy i sensownie się wykrusza nie robiąc syfu dookoła. Do tego jest bardzo rzadki co mi przynajmniej ułatwia aplikację.
Ja bym jeszcze rozważył Squirta który też długo wytrzymuje ale jest bardzo gęsty i czasem mocno zasyfia napęd.
  • Odpowiedz
@dudusbug: jako motocyklista nie polecam smaru motocyklowego bo za dobrze trzyma się łańcucha, a do niego jeszcze lepiej przykleja się piach (nawet jak się jeździ na szosie). Na koniec przestaje działać tylnia przerzutka bo jest cała zaklejona. Trzeba później dokładnie czyściec, a najlepiej całą rozebrać. W motocyklu łańcuch prowadzony jest prosto przez dwie zębatki i lepki smar to nie problem.
  • Odpowiedz