Wpis z mikrobloga

Muszę się przyznać do pewnej dość wstydliwej przypadłości.
Jestem niewyżyty robertowo.
Ciągle o nim myślę, widzę go o każdej porze dnia i nocy, zastanawiam się co będę z nim robił jak wruci, a Czarka traktuję jak największego wroga, który mógłby mi go odebrać.
Znacie może jakiegoś dobrego robertologa, który byłby w stanie zacząć ze mną jakąś terapię?
Bardzo się boję. Czasem nawet myślę, że już nie wruci.
Pomocy.
#f1 #kubica
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach