Wpis z mikrobloga

Trump wygrał te wybory i z początku zacząłem myśleć o zwycięstwie zła nad demokracją, gdy momentalnie przypomniałem sobie, że demokratyczna większość amerykańskiego społeczeństwa opowiedziała się za kandydatem, którego preferowała. Wtedy warto zwrócić uwagę na retorykę, która również i na naszym podwórku jest powszechnie stosowana: my, wykształceni, z dużych miast jesteśmy moralnie wyżsi, ponad wami. Traktowanie ubogich, konserwatywnych, ludzi myślących inaczej za zło, które trzeba wytępić jest moralnie nie do zaakceptowania.

Wyniki tychże wyborów powinny dać Europie jasno do zrozumienia, że polegać powinniśmy przede wszystkim na sobie, a nie na pieniądzach płynących z odległego kontynentu i to z państwa ze specyficzna kulturą, nie tylko polityczną. Nigdy w życiu nie chciałbym mieszkać w Stanach Zjednoczonych. Amerykański sen w moim przypadku zakończył się po wkroczeniu w dorosłość, gdy dostrzegłem mnóstwo wad tego państwa. Przede wszystkim ja z moją cukrzycą zbankrutowałbym przez wysokie ceny insuliny, ale nie tylko o to się rozchodzi. Kosztowna służba zdrowia przez, którą bankrutują ciężko pracujący ludzie, korporatokracja, dzięki której miliarderzy i bogaci przedsiębiorcy lobbują za antyludzkimi ustawami. Do tego nie brakuje tam fanatyzmu religijnego, obsesyjnego uzależnienia od samochodów i broni. Liczba strzelanin w Stanach jest zatrważająca, nawet jeśli spojrzymy tylko na te, dziejące się w szkołach. Urbanistyka i planowanie przestrzenne również jest kreowane pod motoryzację, a nie pod ludzi. Firmy produkujące samochody wypleniły do cna transport publiczny w wielu miastach

#wybory #usa
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach