Wpis z mikrobloga

#zalesie #patologiazmiasta

Napiszę Wam coś, bo dzisiejszego dnia aż przeszły mnie ciarki z żenady. Z takim chamstwem dawno się nie spotkałem.
Pracuję w szpitalu i nasza sekretarka (w/w Pani Bogusia) znalazła rano telefon na dworcu kolejowym.
Nosiła go cały czas ze sobą myśląc, że właściciel zadzwoni na ten numer.
Pod koniec dnia podczas luźniejszej rozmowy powiedziała, że znalazła telefon i nikt nie zadzwonił, nic dziwnego telefon nie był zalogowany do sieci, no i oczywiście był zablokowany.
Zobaczyłem, że w danych medycznych jest kontakt i dodzwoniłam na niego, odebrała matka właścicielki, powiedziałem, żeby spokojnie przyjechała bo jestem na dyżurze.
Przy odbieraniu telefonu zostałem odpytany jak przez jakąś policjantkę, dlaczego został wyłączony, że byli w szpitalu i na portierni nikt im nie powiedział, na koniec takie z łaski „dziękuję”.
Spodziewałem się raczej radości właścicielki, aż mnie podkusiło i napisałem jej smsa, odpowiedź wklejam poniżej.
Rada dla Was, jeżeli coś znajdziecie, zostawcie, nie warto.
Pan_Mysz - #zalesie #patologiazmiasta

Napiszę Wam coś, bo dzisiejszego dnia aż przes...

źródło: IMG_9442

Pobierz
  • 71
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Rada dla Was, jeżeli coś znajdziecie, zostawcie, nie warto.


@Pan_Mysz: nie słuchajcie opa. Jeżeli możecie komuś pomóc to to zróbcie. Większość ludzi będzie wam szczerze wdzięczna. Jeżeli ktoś tego nie doceni to trudno, najważniejsze, że postąpiliście słusznie.
  • Odpowiedz
  • 27
@Pan_Mysz no trochę głupio, że wzięła sobie ten telefon do roboty na parę dobrych godzin zamiast od razu zostawić go któremuś z pracowników dworca, według mnie obie strony nie zachowały się tutaj jak należy
  • Odpowiedz
Dziwna sprawa ze wylaczony z sieci i zablokowany, tak jakby ktos chcial na niego wejsc, a potem wyjal np simke zeby go nie namierzyli po lokalizacji ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 39
Tak, na pewno policja szukała na ASAPie jakiegoś randomowego telefonu i jeszcze na niego dzwoniła xD standardowo w takich sytuacjach mówią że to tylko przywłaszczenie i dają 2 tygodnie na oddanie do biura rzeczy znalezionych. Wcześniej nawet nikt nie będzie chciał w tej sprawie rozmawiać.
  • Odpowiedz
raz chciałem zrobić dobry uczynek i oddać s23 znaleziony pod sklepem. przyjechał najebus prosto z imprezy i chciał mi dać 3 zł a potem bić xd teraz już wiem że nie warto nawet podnosić takich rzeczy. niech se leży.
  • Odpowiedz
Rada dla Was, jeżeli coś znajdziecie, zostawcie, nie warto.


Czyli jak znajdę TWÓJ telefon to mam olać bo trafiła się jakaś głupia baba? Dobrze zrozumiałem?
  • Odpowiedz
@LotnyJerry: wyłączony

Dziwne, że go wyłączyła. Przez 20 lat znalazłem z trzy telefony, dzwoniły, odebierałem, od strzała mówiłem, że chce znaleźne dużą czekoladę i zawsze było na wesoło i poczuciem ulgi gubiącego. Nigdy ich nie wyłączałem.
@Pan_Mysz zapytaj za jakiś czas panią Bogusię czemu wyłączyła telefon. Po zachowaniu poznasz czy kłamie czy gapa.
  • Odpowiedz
@Pan_Mysz: ale teraz wczuj się w sytuacje drugiej strony. Ktoś zabiera telefon z dworca, gdzie można go zostawić w kasie, u dróżnika, czy gdzie tam jeszcze. Dzwonisz - telefon jest wyłączony, mimo że zgubiono go gdy był włączony. Telefon nie loguje się do sieci przez kilka godzin?
  • Odpowiedz
  • 5
@Bumbala pani Bogusia przyniosła mi go zablokowanego, włączonego, niezalogowanego do sieci, mówiła że takiego znalazła na dworcu.
To, że nie zorientowała się, że nie jest zalogowany do sieci, jestem w stanie uwierzyć, to starsza kobieta w wieku przedemerytalnym, nie zna się za bardzo na technice.
Nie sądzę żeby sama mogła włączyć i wyłączyć telefon, bo raczej tego nie umie.
  • Odpowiedz