Wpis z mikrobloga

Chciałem zacząć #wedzenie ale ciężko o mięso. Mam w planach zrobić taką jak jadłem za dzieciaka, z szarym kółkiem, bez peklosoli, kruchą. Ostatnio znajomy wziął się za to hobby i dał mi spróbować. Kiełba mu wyszła jak sklepowa, różowa i zbita, w niczym nie przypominała swojskiej którą pamietam. Pytałem czy peklował, mówił że nie, zwykła sól i przyprawy, mięso miał z marketu. Może to kwestia samego mięsa? Sklepowe w paczkach jest już czymś nastrzykiwane i dlatego wędlina wychodzi taka sobie?
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@eugeniusz_geniusz: Właśnie myślałem żeby poszukać w okolicy i wziąć ćwiartkę na próbę. Gdy mieszkałem na wisi to w tamtych czasach każdy trzymał świnie na swój użytek, więc mięso nie było problemem, teraz ciężko tym bardziej że tu gdzie mieszkam nie znam nikogo kto hoduje w miare zdrowo. No nic, trzeba poszukać i próbować, bo kupić w sklepie żeby wyszła jak śląska na grilla to szkoda zachodu i roboty.
  • Odpowiedz
sklepowe mięso ma multum konserwantów.


@eugeniusz_geniusz: ale jakie niby ma konserwanty? Surowe mięso nie ma w sobie konserwantów (pomijając jakieś mielone cuda). Jest pakowane w atmosferze ochronnej albo próżniowo. Do samej jakości mięsa rzeczywiście można się doczepić.

@ChamskoCytuje
Chyba raczej sposób robienia. Mój ojciec czesto robi z mięsa marketowego i nigdy nie wyszło nic jak ze sklepu. Używa też peklosoli. Ja swoją drogą również polecam jej używać chociaż w
  • Odpowiedz