Aktywne Wpisy

francopolo +1630
#mecz #reprezentacja
Panie Robercie ma Pan moje poparcie i szacunek. Może i późno ale szanuje. Plusy poparcia dla Pana Roberta.
Panie Robercie ma Pan moje poparcie i szacunek. Może i późno ale szanuje. Plusy poparcia dla Pana Roberta.

źródło: 505614350_1124894452999308_7158031519119070687_n
Pobierz
francopolo +618
#mecz #reprezentacja
Przypomnijmy co młodszym, dlaczego nasz Gladiator nie zagrał w 2018 roku. Żadna kontuzja podczas siatkonogi.
Nawałka był w 2018 już miękką fają i zamiast posłuchać się swoich doradców - przeprowadzić treningi zgodnie z założeniami w ostatnich dniach przed rozpoczęciem mundialu na zgrupowaniu - dał się namówić naszej "starszyźnie" na odpuszczenie i zaproszenie swoich rodzin.
Nasz Mr Blachotrapez po pijaku doznał kontuzji podczas popijawy, spadł ze schodów
Przypomnijmy co młodszym, dlaczego nasz Gladiator nie zagrał w 2018 roku. Żadna kontuzja podczas siatkonogi.
Nawałka był w 2018 już miękką fają i zamiast posłuchać się swoich doradców - przeprowadzić treningi zgodnie z założeniami w ostatnich dniach przed rozpoczęciem mundialu na zgrupowaniu - dał się namówić naszej "starszyźnie" na odpuszczenie i zaproszenie swoich rodzin.
Nasz Mr Blachotrapez po pijaku doznał kontuzji podczas popijawy, spadł ze schodów

źródło: d46f8c7ad3e61f6640fe549690e3222add795e38c3250dd1e4adcf73cdde4aaf,w400
Pobierz
Ponad 10 lat temu moja koleżanka z gimnazjum mając 14 lat powiesiła się na lince holownicznej w garażu. Znalazł ją dziadek. Zostawiła list pożegnalny swojej przyjaciółce od której dowiedziałem się później, że powodem miała być odrzucona miłość.
Był to pierwszy pogrzeb, jakiego doświadczyłem w moim życiu i do dzisiaj nie mogę zapomnieć płaczu jej dziadka. To nawet nie był płacz, to było głośny ryk, wycie przesiąknięte pękniętym sercem połączone z niewyobrażalnym żalem.
Było to dla mnie na tyle wstrząsający widok, że wtedy jako 14-latek obiecałem sobie, że nigdy nie zrobię takiej krzywdy osobom, dla którym jestem ważny. Jednak nie sądziłem, że moja deklaracja tak szybko zostanie poddana weryfikacji.
Ponad rok temu miłość mojego życia, obok której budziłem się każdego dnia przez 3 lata, zginęła w wypadku samochodowym.
Stres i rozpacz, która wtedy we mnie uderzyły były tak silne, że dosłownie wymiotowałem. Pamiętam, że tego dnia poszedłem wieczorem pod kościół i całą noc siedziałem na schodach, naprzemiennie rycząc, modląc się i wyzywając Boga od najgorszych.
Dnia pogrzebu niemalże nie pamiętam. Później od rodziny słyszałem, że byłem "nieobecny" - cokolwiek to znaczy. Jednak najgorsze było dopiero przede mną.
Niezliczone godziny nocnych jazd bez celu, wspominanie najpiękniejszych momentów, bezsenność i melancholijna muzyka stopniowo doprowadzały mój umysł do podjęcia decyzji, aby do niej dołączyć.
Pewnej nocy jądac wzdłuż lasu zatrzymałem się i zacząłem zastanawiać się, czy lepiej "zrobić to" na drzewie najbliżej drogi, abym szybko został znaleziony, czy może lepiej w głębi, aby móc swobodnie odejść. Brzmiałem tak, jakby decyzja już zapadła.
Wtedy przypomniałem sobie właśnie o mojej deklaracji. Tak jak siedziałem, wyciągnąłem telefon i znalazłem numer dla osób w kryzysie emocjonalnym. Odebrała kobieta. Zaczęliśmy rozmawiać w jakim celu dzwonie, wysłuchała moje myśli i do tej pory nie wiem, jak to zrobiła, ale po prawie 50 minutach rozmowy ponownie odpaliłem samochód i wróciłem bezpiecznie do domu.
Około dwóch miesięcy później pojawił się kolejny kryzys. Wiedziałem, że muszę z kimś porozmawiać. Napisałem tutaj swoją prośbę o spotkanie z kimkolwiek i zgłosił się anioł @Lila a w zasadzie jej mąż, który spędził ze mną aż dwie godziny, zabrał na p--o i kebaba. Porozmawiliśmy, jak facet z facetem i dał mi mnóstwo siły do dalszej walki o swoje życie. Ogromne dziękuję raz jeszcze!
Dalej także było ciężko, jednak głupio było mi już wykorzystywać obcych ludzi i zacząłem chodzić do psychologa. Zwrócił mi uwagę na kilka moich "problemów" i do tej pory sumiennie nad nimi pracuje.
Kilka miesięcy później doszło u mnie załamnie nerwowe, napady lęku, co lekarz z pogotowia uznał jako "opóźnioną reakcje organizmu na traumatyczne przeżycia". Przepisał mi hydroksyzyne, po którą mam sięgać, gdy to się powtórzy. Z całego opakowania brakuje aktualnie 6 tabletek.
Następnie doszły problemy jelitowe, bo prawdopodobnie przez ciągły stres zniszczyłem sobie żołądek. Nudności, bóle brzucha, wzdęcia, zimne poty i inne tego typu atrakcje. I zasadzie dotarliśmy do końca tej historii, bo dalej badam się w celu wykluczenia chorób fizycznych, ponieważ prawdopodobnie jestem zdrowy, ale mój moja głowa mnie oszukuje -> choroby somatyczne.
Mimo wszystko instynkt przetrwania oraz własna deklaracja dalej są na tyle silne, że jestem tu z Wami. Wiem, że wielu z Was to ludzie o pięknym sercu, które zostało brutalnie podeptane przez świat. Wiem też, że życie może już mieć tylko odcienie szarości.
Nie będę Wam mówił, co macie ze sobą zrobić, bo to Wasze życie. Każdy ma prawo się poddać. Jednak proszę Was, byście wcześniej podjęli walkę. Niezależnie jak długa i nierówna będzie to wojna.
#samotnosc #przegryw #smierc
źródło: 1000015455
PobierzCzym się (
źródło: temp_file5741105405101215153
Pobierz(づ•﹏•)づ
@Lila Tobie i mężowi należą się pochwały
Hehe miało być bolcowane a tu zonk xD