Wpis z mikrobloga

Dziś byłem na zmianie opatrunku (poprzednio we wtorek). Długo czekałem, bo lekarz był wezwany na blok operacyjny.
Ewakuował mi krwiaka, który się zrobił. Na kozetce poczułem tylko ciepłe i domyśliłem się co się odjaniepawliło xD
Założony sączek i opatrunek.
Tym razem jeszcze większy, ale przynajmniej nie zakładał go świeżak i się trzyma solidnie ( ͡ ͜ʖ ͡)
Następna wizyta w sobotę.

Wciąż chodzę powoli, siedzieć za długo też nie mogę. Choć teraz jestem u rodziny, to strasznie się nudzę musząc leżeć cały dzień, względnie "siedzieć" podpierając się o ścianę przez poduszki. No i jako ktoś mający obsesję na punkcie częstego mycia konieczność używania mokrych chusteczek zamiast prysznica mnie rozwala (nawet jeśli dobrze myją).


#kernelpanic ← tag do obserwowania oraz przeczytania całej historii
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach