Wpis z mikrobloga

Mam dziwną sprawę z laptopem, która zakrawa o zagadkę kryminalną i nie wiem już komu wierzyć.

Ponad 3 lata temu kupiłem laptopa Lenovo Legion 5 z #xkom. Po paru tygodniach był problem z matrycą, więc oddałem na rękojmię. Autoryzowany serwis naprawił (nie podali żadnych szczegółow), ale odesłali i wszystko było ok. Tzn. trochę się przegrzewał, ale taki urok gamingowych laptopów.

Po 3 latach laptop przestał się włączać. Tzn. włączać się włączał, ale nie było obrazu na ekranie. Jak się potem okazało, spalił się procesor wskutek spięcia. Podobno częsta przypadłość w tym modelu.

Już było po gwarancji, więc oddałem do serwisu A. Serwis A stwierdził, że to jest grubsza sprawa i przekażą koledze. Zgodziłem się. Dwa tygodnie nie pisali, ale odpisali prawie od razu jak ja do nich napisałem (dziwne, ale ok, może zbieg okoliczności). Okazało się, że jest spięcie na procesorze, a procesor niestety przylutowany do płyty głównej, więc oni się poddają, nic się z tym nie da zrobić. Na propozycję wymiany procesora poprzez przelutowanie go odpowiedzieli, że za duże ryzyko, a poza tym oni się nie zajmują przelutowywaniem. Oddali laptopa (chociaż wcześniej pytali czy chcę go z powrotem - kolejna czerwona lampka). Na ich obronę dodam, że pomimo tego że za wiele mi nie pomogli, pomimo długiej ciszy po oddaniu laptopa koledze i tej niedorzecznej propozycji z zatrzymania laptopa, robili dobre wrażenie, kontakt z nimi był bezproblemowy, szybki i na necie mają bdb opinie.

Znalazłem serwis B, który zajmuje się lutowaniem. Skracając, przejdę od razu do meritum, gdzie serwis B stwierdził, że ktoś wcześniej gmerał w laptopie i przelutował układ zasilania. I to w całokowicie niepoprawny sposób, taki że laptop nie miał prawa działać. W ogóle. (cały układ przesunięty o jeden pin)

Teraz zagadka: kto przelutował zasilanie?
a) x-kom (autoryzowany serwis)? Gdyby tak było, to laptop by nie działał 3 lata po ich naprawie.
b) Serwis A? Zaprzeczają. Poza tym mówili przecież, że nie zajmują się lutowaniem.
c) Serwis B nie miał racji mówiąc, że laptop nie miał prawa działać? Może faktycznie pierwsza naprawa z czasów x-koma coś spartoliła, ale nie w całkowity sposób.
d) A może Serwis B wydając werdykt pomylił laptopy? W sensie w ogóle pomylili zlecenia i napisali o innym laptopie do złej osoby. Niestety, część opisu się zgadza: jest mowa o wymienionej matrycy, co faktycznie miało miejsce. Ale z drugiej strony każdy laptop mógł mieć wymienioną matrycę. #komputery #laptopy #wykopcsi
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz: Też chyba najbardziej skłaniam się ku teorii, że to x-kom spartolił, a Serwis B wyciągnął zbyt pochopny wniosek twierdząc, że po ich naprawie (przelutowaniu) nie miał prawa działać w ogóle. Bo jednak działał. I to 3 lata. Poza tym, Serwis A nie dopatrzył się błędu w lutowaniu ani nawet tego nie zauważyli, co potwierdza że naprawa x-koma może faktycznie nie była całkowicie spartolona (albo się po prostu nie znają),
  • Odpowiedz
Podrzuć nam numer reklamacji w wiadomości prywatnej. Trochę czasu minęło, ale chcemy przeanalizować tę sytuację
  • Odpowiedz