Wpis z mikrobloga

Nie piłem alkoholu od półtora miesiącia, wcześniej się też zdarzało, że kilka miesięcy i żadnej różnicy w zdrowiu psychicznym ani samopoczuciu. A niektórzy po zaprzestaniu picia wychodzą z depresji i tak by pewnie większość terapeutów uzależnień powiedziała. Jeden mi próbował wmócić, że to główny powód problemów z psycihką, ale większość nich to byłe ćpuny, więc pewnie ograniczają się do swoich doświadczeń. Jedynie ograniczam się z tym, żeby nie wspaść w jeszcze większe bagno
#przegryw
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Isolation0: znajdź sobie hobby. To dużo daje.
No i w bani musialbyś sobie poukładać, mi pomaga psychoterapia. W zasadzie uratowała życie i zdrowie, chociaż jeszcze dluga droga przede mną.
  • Odpowiedz
@Isolation0: Zawsze byłem przekonany, że to jest raczej tak, że w alkoholizm lub inne uzależnienia popada się właśnie z powodu depresji, nie na odwrót. Ludzie często obwiniają alkoholików czy narkomanów, że to ich wina i tego, że piją i dlatego im się właśnie nie powodzi w życiu, nie zagłębiając się nawet co ich w to miejsce doprowadziło.
  • Odpowiedz
@Isolation0: w moim przypadku tu nie chodziło o to, że to było jak za dotknięciem jakiejś czarodziejskiej różdżki, ale po prostu te zjazdy po alkoholu, dzień/dwa po były ciężkie, no myśli o magiku wtedy były dość często, nawet jeśli zwykle ich nie było. No i generalnie łatwiej jest mi sobie radzić z emocjami, nie mam takich wahań nastroju, lepiej sypiam i można wymieniać. No a w ostatnim okresie picia to
  • Odpowiedz
@Isolation0: jakby to picie było problemem depresji.
Zaczynasz pić z jakiegoś powodu, i dopóki tego powodu nie rozwiążesz, to zaprzestanie picia nie odmieni sytuacji.

Przestać pić nie jest trudno, ale wytrwać w abstynencji, znaleźć powód dla którego nie wrócisz do picia, to jest cały trud.
  • Odpowiedz
@Mateo132: @szyzq_ @Wojt_ASR_ @depresyjnydziad Ja akurat nie mam wielkiego problemu z piciem alkoholu, potrafię wytrwać długi czas bez picia i nie rozmyślam jakoś bardzo o tym. A praktycznie wszystkie problemy z psychiką zaczęły się u mnie w dzieciństwie. Więc ciężko mi się przyrównać do osób, które w jakimś okresie życia się stoczyły i często miały przez jakiś czas normalne życie społeczne znajomych, związki, a nawet dzieci i
  • Odpowiedz
@Isolation0: moim zdaniem a-----l pogłębia tylko problemy ze zdrowiem psychicznym. Ja chlalem dzień w dzień, potrafiłem wypić 0,5 litra dziennie od poniedziałku do piątku i chodzić do pracy. W weekend jak zaczynałem w piątek to świadomość łapałem na koniec niedzieli, często nie wiedząc jaki aktualnie jest dzień tygodnia. Moich problemów przez które wydaje mi się, że chlalem nie rozwiązałem, tylko odciąłem się od nich całkowicie. Walczę już dość długo, myślę
  • Odpowiedz
@Isolation0: grupowa terapia nie jest dla Ciebie lub za malo brales w niej udzial. Moze nie potrafisz sie angazowac, moze chodziles za krotko, moze terapeuta c-----o ja prowadzil, a moze jeszcze cos innego. Problem jest generaknie w glowie, nie wiem czy neuronalny, czy psychologiczny. Dobrze, ze zdajesz sobie sprawe ze cos nie gra tez i w Tobie. Nie wiem jak Ci doradzic jeszcze. Dwie osoby dzieki mnie poszly na terapie
  • Odpowiedz