Wpis z mikrobloga

Sama "sterylność" i higiena gabinetu niewiele mówi. Dentysta, do którego chodziłem na kontrole i leczenie od kilku lat, podczas ostatniej wizyty prosi asystentkę o przyrządy i pyta czy wzięte zostały z "czystych", po czym sam z niedowierzaniem idzie wziąć nowe osobiście. Też nie ma pewności, że w czystych faktycznie były czyste. Po poprzedniej z kolei wizycie i leczeniu zęba, kiedy jeszcze nie wiedziałem, że tak dba się tam o czystość zacząłem mieć
  • Odpowiedz
@AlexBrown: Nie da sie latwo sprawdzic sterylnosci u dentysty, dlatego ja zawsze staram sie nasrać na srodku gabinetu i patrzac im prosto w oczy obserwuję ich reakcję.
Tylko tak sie mozna upewnic że dbają o czystość, a zdrowie jest tylko jedno.
  • Odpowiedz
Co to za ankieta z d--y? Nie spotkałem się jeszcze z brudnym gabinetem więc nawet nie myślałem nigdy o czystości i sterylności.

No ale tak szczerze, jak masz sprawdzić czy narzędzia faktycznie są sterylne? Żeby były sterylne, to muszą być jednorazowe (sterylizowane przez producenta), a wielorazowe standardowo sterylizuje się w autoklawach. Żeby potwierdzić sterylność musiałbyś pobrać próbki i inkubować
je, co trwa kilka dni.
  • Odpowiedz
Te narzedzia jak zgłębnik, lusterko itd powinny być wyjete z zapieczętowanego pakietu a pakiet uprzednio wysterylizowany w autoklawie. Kątnice, prostnice, piaskarka powinny być przetarte srodkiem po poprzednim pacjencie ale z tym jest różnie, tak samo z wiertłami. Czasem o tym zapomną i kolejnemu pacjentowi wierci tym samym wiertłem. Końcówka śliniociągu też powinna być zmieniona. Nikt się nie przyzna ale u dentysty też są zakażenia tylko trudno je potem udowodnić.
  • Odpowiedz
@AlexBrown ostatnio byłem na ekstrakcji górnej piątki. Piękna filigranowa stażystka szarpała się z moim zębem od czasu do czasu kładąc się na mnie przy tym. Zauroczyla mnie p. Magda. Nic innego mnie nie obchodziło dookoła.
  • Odpowiedz