Wpis z mikrobloga

via Wykop
  • 1
@siepan: ale się przyczepiles o ten piątek. Dla twojej informacji, mielonych miałem cały garnek i jem je od piątku włącznie. A jeśli według ciebie nie można zjeść ryby w piątek bo wtedy człowiek staje się katolikiem z wypranym mózgiem to X D
  • Odpowiedz
@Multipurpose_Labels: Kobieta.onet.pl jako źrodło? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co do lat 60. to tutaj króciutki artykuł nawiązujący do kulinariów w "Złym" Tyrmanda (książka wydana w 1955 roku).
https://www.polskieradio.pl/8/2385/artykul/1504476,nie-tylko-schabowy-na-dworcu-warszawa-kulinarna-wg-tyrmanda

Akcja "Złego" toczy się w Warszawie, gdzie w roku 1954 pojawia się tajemnicza postać mściciela. W tle niezliczonych wątków tej dla wielu kultowej powieści znajdziemy opisaną z pietyzmem i ze swadą stołeczną codzienność, również tę kulinarną.

I tak
  • Odpowiedz
@Multipurpose_Labels

@JonaszSynGrazyny @ZygmnuntIgthorn Popularność zyskał i stał się powszechny, czyli został kuchnią polską jako jej danie koronne, za PRL-u. Z tego co pamiętam w latach 60. Wcześniej był ale z dawien dawna na królewskim stole na Zachodzie, później w bieda wersji dla ludu pracującego fizycznie.


Może w kwestii wypromowania dania tak by jedzono je co niedzielę twoja teoria się zgadza. Biorąc jednak pod uwagę, że "365 obiadów za 5
  • Odpowiedz