Wpis z mikrobloga

Żona wróciła o 4 nad ranem po spotkaniu z byłym, a ja nie wiem, co myśleć... #logikarozowychpaskow #zwiazki #bekazpodludzi

Żonę (nazwijmy ją Marta) znam od 6 lat, jesteśmy małżeństwem od 3. Ostatnio wpadła na genialny pomysł, żeby spotkać się na kawę ze swoim byłym ze szkolnych lat (powiedzmy, że ma na imię "Krystian"). Zresztą, co to za pomysł, żeby umawiać się z byłym, nawet jeśli to było sto lat temu, ale pomyślałem – ok, niech se gadają, jestem w końcu wyluzowanym kolesiem, prawda?

Wiecie, jak to jest – niby czujecie zgrzyt, ale nie chcecie wyjść na zazdrosnego kolesia, więc się zgadzacie, bo myślicie, że to tylko kawa, a może nawet się pośmiejemy, jak wróci. No, ale wróciła... o 4 NAD RANEM.

Wyobraźcie sobie moją minę, kiedy czekam w domu, a tu pusto, cisza, zero info. Piszę SMS, dzwonię, NIC. Kiedy wreszcie wraca, wygląda na mocno zmęczoną (ale nie taką zmęczoną po długim dniu pracy – bardziej jak po imprezie życia).

Pytam więc, jak typowy Janusz, co się stało, gdzie była, czemu wróciła o tej godzinie. A ona, Mirki, patrzy mi prosto w oczy i mówi "Nie wiem". Co nie wie?! Jak to nie wie?! Próbuję dopytać, ale ona znowu: "No, spotkaliśmy się na kawę...". I to tyle. Na pytanie, co robili przez te 8 godzin, wzrusza ramionami i mówi coś w stylu, że "rozmawiali o starych czasach".

No, ja rozumiem, że rozmowa może się przeciągnąć, ale żeby nagle stracić kontakt z rzeczywistością i wrócić jakimś cudem o 4 nad ranem, nie wiedząc, co się działo?

Dodam, że po drodze zgubiła płaszcz (serio, kto gubi płaszcz?!), a w kieszeni telefonu znalazłem paragon z jakiegoś baru (z tego, co wiem, kawa kosztuje mniej niż 4 piwa, ale może się nie znam...). I jeszcze najlepsze – na końcu rzuciła, że "Krystian to teraz taki dojrzały facet, świetnie się rozmawiało".

To ja już nic nie rozumiem. Czy to tylko moje podejrzenia, czy może faktycznie coś tu śmierdzi? I serio, kto wraca o 4 rano po KAWIE? Spotkaliście się kiedyś z taką sytuacją? Jestem ciekaw, co wy byście zrobili na moim miejscu. Zazdrosny nie jestem, ale jak słyszę "Nie wiem", to aż mnie skręca...
  • 144
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 134
@Wojciech_Skupien No to już widzisz na ile mogłeś jej zaufać, jak baba mówi, że nie wie i nie potrafi nic wytłumaczyć to znaczy, że bardzo dobrze wie tylko udaje głupią i robi z Ciebie barana.
  • Odpowiedz
@Wojciech_Skupien: ten temat musisz z nią przegadać na gorąco, uczciwie i szczerze. Powiedz jej szczerze jakie są Twoje obawy, bo bycie zazdrosnym w TAKIEJ sytuacji to bardzo zdrowy objaw. Tak czy inaczej - sytuacja jest poważna i to zdarzenie może niestety wracać i być przyczyną kłótni.
Kochająca żona bez oporów powie mężowi że szczegółami jak to spotkanie przebiegało.
  • Odpowiedz
I serio, kto wraca o 4 rano po KAWIE?


@Wojciech_Skupien: Nikt, absolutnie nikt nie spotyka sie ze swoimi EX na kawe :p
Bo niby po co miałby to robić?

Jaki proces myślowy może doprowadzić uczciwą kobiete/mężczyzne do takiego
  • Odpowiedz
o oraz prawnika


@Wojciech_Skupien: o to to.

Jak mnie była zaprosiła na kawę i pogaduchy, to wyczułem ocb, ale poszedłem mówiąc o wszystkim swojej wtedy dziewczynie, dziś żonie. Wypiliśmy kawkę, zjedliśmy po kawałku ciasta, odprowadziłem ją na autobus i po w sumie trzech godzinach byłem już w domu.

Tu to śmierdzi na kilometr, ale obym się mylił.
  • Odpowiedz
To ja już nic nie rozumiem. Czy to tylko moje podejrzenia, czy może faktycznie coś tu śmierdzi? I serio, kto wraca o 4 rano po KAWIE?


@Wojciech_Skupien: Mordo, jeśli jeszcze się nie zorientowałeś, to oni pili a-----l, a nie kawę.
  • Odpowiedz