Wpis z mikrobloga

Czy Was też irytują drobne, ale konsekwetne zmiany na niekorzyść w jakości obsługi klienta jakie zachodzą w średnich i dużych sklepach?

Zacznijmy od tego, że na parkingach wielu tych sklepów (szczególnie w Lidlu) zamontowali parkomaty od firm typu APCOA/EuroPark. Dotyka nas to nawet jeżeli jesteśmy klientami sklepu i używamy parkingu zgodnie z przeznaczeniem: po zaparkowaniu auta trzeba się przejść jeszcze do parkomatu znajdującego się przy wejściu, pobrać bilecik, wrócić do auta i wrócić do sklepu. Zupełnie niepotrzebna strata minuty (i wyrzucanie bilecików co kilkanaście dni gdy się nazbierają w cupholderze). A jak się spieszysz, to za szybą będzie czekała opłata dodatkowa 95 PLN (tak, wiem, że da się jej nie zapłacić i trudno wyegzekwować, ale wielu o tym nie wie albo są mniej chętni do "ryzyka" i dają się nabrać, że to niby ich wina).

Dalej, wchodzimy do sklepu. Żeby Cię nie oskubali, musisz być czujny jak kot (tutaj głównie w Biedronce, choć i inne sklepy mają swoje na sumieniu):
* kup 6, dwa dostaniesz gratis,
* cena niska, ale tylko przy zakupie trzech,
* cena niska, ale tylko przy założeniu, że z aktywnym kuponem w jakiejś apce,
* cena niska, ale tylko z kartą stałego klienta,
* cena niska, ale tylko na max. ileś produktów,
Na każdy produkt inna promocja, częste są sytuacje, że w skutek jakiejś promocji taniej per gram opłaca się kupić kilka produktów o mniejszej gramaturze niż jeden produkt o większej gramaturze. I oczywiście największa cena przy produkcie to ta, która jest po promocji po spełnieniu warunków. Nie jestem głupi, potrafię liczyć i zazwyczaj daję radę w tym lawirować, ale denerwuje mnie, że trzeba być tak czujnym. Wystarczy przyjść zmęczonym po pracy, a sieci sklepów wykorzystają to od razu.

Same ceny w sklepach, mimo wszelkich reklam i rzekomej rywalizacji o najniższe ceny, poszły ostro w górę. Sok pomarańczowy NFC w Lidlu marki własnej kosztuje 9.99 PLN, słoik Nutelli 350g kosztuje ponad 16 PLN, jedna sztuka kiwi (fakt, że odmiany gold, ale bez przesady) kosztuje 3.50 PLN. A sieci dociskają butem hurtownie i mniejszych dostawców i producentów, co rusz słyszy się o ujawnionych wałkach i karach nakładanych za wymuszanie prawie dumpingowych cen.

W trakcie zakupów trzeba się przeciskać między ciasnymi alejkami (Biedronka, o tobie mowa), nie można na pięć sekund stanąć w miejscu i pomyśleć, bo czuje się, że się komuś przeszkadza. Nierozłożony jeszcze towar (nawet mięso, dzisiaj w Lidlu widziałem) stoi obok zamrażarek, blokując dostęp do części produktów. Tak, wiem, pracowników brakuje i ciężko pracują. Ale dlaczego brakuje? Żeby sieć mogła oszczędzić parę tysięcy złotych na wypłacie? Co ma z tego klient? Czy tę upadającą jakość widać w cenach?

OK. Zrobiliśmy zakupy i idziemy do kas. 10 kas samoobsługowych i 3 kasy normalne. Dzisiaj tych normalnych czynnych było 0. Pani w sklepie (Lidl) powiedziała (do osób stojących przy czerwonym numerku 1 od zwykłej kasy), że nie otworzy, są przecież czynne samoobsługowe, można płacić gotówką u niej i już. A co jeżeli po prostu ja chciałbym być obsłużony? Zrozumiałbym, gdyby było podejście "płacisz mniej, to kasuj sobie sam", ale no tak nie jest. Artykuły spożywcze podrożały sporo, być może więcej niż deklarowana stopa inflacji. A ja jeszcze pamiętam jak kiedyś kasjerzy np. w Auchan nie tylko kasowali produkty, ale również samodzielnie pakowali je do siatek (które teraz są płatne i to więcej niż minimalna opłata wynikająca z ustawy). Ale te czasy, kiedy zadowolenie klienta miało jakieś znaczenie najwyraźniej minęły. W kasie samoobsługowej maszyna blokuje się, bo "niepoprawna waga artykułu, artykuł powinien ważyć 134 g, a waży 130 g" (nie wyolbrzymiam, dokładnie widziałem debug urządzenia po tym jak po minucie oczekiwania kasjer podszedł, przyłożył swój "klucz" i odblokował mi kasę). Słyszę nie raz jak krzyczy się na starszych ludzi, którzy nie ogarniają kas samoobsługowych albo którzy nie rozumieją dlaczego jakaś promocja im nie zadziałała. Mam wrażenie, że niebawem klienci będą musieli sobie sami towar z magazynu wyjmować na półki.

Komu się można poskarżyć? Kierownikiem sklepu na zmianie jest ta pani, która chwilę temu nakrzyczała na staruszka. A nie wierzę, że jeśli się wpiszę do książki życzeń i zażaleń to ktoś z centrali w Niemczech lub Portugalii się tym przejmie. Nie bardzo widzę co można zrobić. Wyobrażam sobie bojkot, ale no wygląda na to, że musiałbym bojkotować jakieś 90% sklepów (i jeździć do Bydgoszczy, byle u nich nie kupić). W Żabce jeszcze jest nieco przyjemniej (choć oczywiście odpowiednio drożej), ale wybór produktów jest też bardziej ograniczony i nie po każdą rzecz mogę tam pójść. Nie wiem, może po prostu stetryczałem, a może po prostu zbyt dokładnie widzę te notoryczne zmiany, żeby nas klientów powyciskać jak cytryny do końca. Czy tylko ja się tym tak przejmuję?

#zakupy #lidl #biedronka #zalesie
  • 62
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 47
@winda_orbitalna: A co z prywatnością takiego rozwiązania? Rozumiem, że jeśli chcę wygodnie zaparkować "tak jak kiedyś", to muszę zaakceptować, że prywatna firma, zarządca losowego parkingu przy Lidlu, wie dokładnie, w jakich godzinach robię zakupy?
Tak, tak, wiem, ich to tak naprawdę nie interesuje, a ja przecież nie mam nic do ukrycia: może i to prawda. Ale nie przekonuje mnie to: jak wchodzisz do toalety, to każdy wie po co tam
  • Odpowiedz
@pokorski: oni tylko wiedzą, że parkujesz. Ja parkuję na apoca bo mam blisko do przedszkola po gówniaka. Jak się tak bardzo boisz o swoje bezcenne dane to nie zapomnij nie używać aplikacji lidla czy karty biedronka. @cacum3 powodzenia. Sprawdź się w KRD :).
  • Odpowiedz
  • 15
@winda_orbitalna Nie używam ich aplikacji i kart. Właśnie z tego powodu. Wolałbym jednak móc normalnie wiedzieć ile zapłacę za produkty, które kupuję, a nie szukać tego w gąszczu innych cen, które mnie nie dotyczą.
  • Odpowiedz
@winda_orbitalna: Też używam aplikacji apcoa, ale czasami zapominam użyć i wtedy moje dane mają na tacy, a nawet kartę podpiętą.
A zapominam bo robię zakupy w różnych Lidlach (również z darmowymi parkingami), albo.. no nieważne o tym właśnie pisze @pokorski że teraz tylko chodzi o oskubanie klienta, a nie wygodę. Jak bydło się nas traktuje które trzeba tylko przyciągnąć i wyciągnąć jak najmniejszym wysiłkiem jak najwięcej kasy.
  • Odpowiedz
@pokorski: parkometry to tylko i wyłącznie wina kierowców którym było szkoda 5 zł na parking i zostawiali auta pod sklepami.

Pod szkołą do której chodziłem musieli postawić 3m płot i parkometr żeby sebusie przestali zastawiać cały parking od 7 do 16. Sam płot sprawił że trzeba robić prawie kilometr pieszo żeby wejść na teren szkoły xD
  • Odpowiedz
  • 8
@cacum3 Wiesz, ja rozumiem, że bardzo trudno tym firmom udowodnić, że właściciel pojazdu akurat wjechał na parking i że to co wyciągnęli z CEPIKu to jest rzeczywiście ta osoba, która zawarła z nimi dorozumianą umowę najmu miejsca parkingowego. Ale ewentualne użeranie się z nimi (gdyby im się zachciało walczyć) to jest coś z czym nie mają problemu ludzie z zacięciem prawniczym, a nie typowi klienci Lidla, którzy chcą po prostu szybko
  • Odpowiedz
A co jeżeli po prostu ja chciałbym być obsłużony?


@pokorski: to idź do sklepu gdzie tak robią ¯\(ツ)/¯ dla mnie jest dokładnie na odwrót i właśnie przy wyborze sklepu kieruje się tym gdzie wiem, że kasa samoobsługowa działa dobrze i jest ich dużo (czyt. lidl)
jak dla mnie idealna opcja, bo jak chodzę po różnych sklepach czy kupuję spożywkę to słucham czegoś i dzięki kasom samoobsługowym nie trzeba się wyrywać
  • Odpowiedz
Artykuły spożywcze podrożały sporo, być może więcej niż deklarowana stopa inflacji.


@pokorski: hmm - to działa zupełnie inaczej. To nie jest tak, że bank centralny deklaruje inflację, a sklepy podnoszą ceny o tyle procent ;) No chyba, że zły sklep to podnosi więcej xd
  • Odpowiedz
  • 14
@pokorski mnie najbardziej irytuje że Polska władza przede wszystkim wspiera duże Zachodnie koncerny a dobija małe lokalne sklepy i idzie im w tym naprawdę bardzo skutecznie
  • Odpowiedz
@Lefty:

to idź do sklepu gdzie tak robią ¯\(ツ)/¯

Takich sklepów już praktycznie nie ma bo zostały zgniecione przez sieci z wielkim kapitałem. Niby masz wybór, a jednak nie masz wyboru.
  • Odpowiedz
@buchowo: hm no jeśli się nie mylę to np. w Społem dalej nie ma kas samoobsługowych, w Netto też chyba nie każdy sklep posiada (wiem, że przynajmniej ten jeden sklep niedaleko mnie nie ma), w dużych sklepach typu Auchan zawsze są otwarte klasyczne kasy
  • Odpowiedz
Co jak co, z formalnego/prawnego punktu widzenia ta opłata im się należy, a jedynie ułomność praktyczna stoi "po naszej stronie". Narzekam, bo nie tak chyba powinno to wyglądać przy tak elementarnej, codziennej rzeczy jak robienie zakupów.


@pokorski: Wystarczyłyby szlabany. Pobierasz bilet i cyk. A nie regulamin gdzieś tam, ty jesteś jednym z trzech współwłaściciel i i co? sposób działania tych firm jest mało przejrzysty i nastawiony na potknięcia a nie
  • Odpowiedz
@cacum3: no raczej. Sprawdziłeś? To przecież amatorzy, raptem co, 70 lat na rynku parkingów? Śmiech na sali. Mówię Ci ziomek, te opłaty to jedna wielka ściema, nic Ci nie zrobią, nie mają podstaw ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@winda_orbitalna: jak jesteś frajerem bez szacunku do samego siebie to sobie bądź.

APOCA nic nie mogą, co było wielokrotnie potwierdzane w sądzie. Oczywiście Ciebie mają w kieszeni, bo jak typowy frajer dodałeś swoją rejestrację do swoich danych osobowych. Na szczęście takich jak Ty, w tym kraju jest wciąż mniejszość.
  • Odpowiedz