Wpis z mikrobloga

Najbardziej mnie smuci fakt, ze niektorzy tutaj pisza bajki i robia sobie jaja z przegrywu, jakby to bylo jakas komedia, a to jest zycie wielu samotnych i porzuconych ludzi. Jak chodzilem do pracy, mialem znajomych i szanse na dziewczyne, to bylem szczesliwy. Nie zarabialem nawet minimalnej, ale przynajmniej cos robilem. Niestety przez bledne decyzje i zaburzenia osobowosci wszystko zniszczylem. Nie wiem czy uda mi sie to zycie poskladac do kupy. Na pewnie nie mam co liczyc na zwiazek, ale chcialbym chociaz wrocic do pracy, zeby odciazyc finansowo rodzicow.

#przegryw
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@akaisterne: szanuje ciebie za to że choć chcesz z tym walczyć, ja już dawno mentalny wrak, jedyne co to jeszcze jakoś się trzymam tej g---o pracy, a to już moja 9 praca jak 8 razy na bezrobociu byłem i jestem wrak totalny
  • Odpowiedz
@akaisterne: ale przynajmniej próbujesz, walczysz, mówisz, że nie wiesz czy się uda, ale wykonujesz jakieś ruchu w celu poprawienia jakości swojego życia.
W mojej definicji (może błędnej) przegryw to ten co płacze, że jest gruby, brzydki, biedny, nie ma znajomych, a cała jego egzystencja opiera się na w----------u topczipsów, oglądaniu gówna w necie kilkanaście godzin dziennie i masturbacji. Jakby wszystko miało się zmienić samo, a on sobie poczeka, posiedzi, może
  • Odpowiedz
Najbardziej mnie smuci fakt, ze niektorzy tutaj pisza bajki i robia sobie jaja z przegrywu


@akaisterne: bo większość "przegrywów" pod tagiem robi z tego tagu bagno - to powinno być miejsce do wspierania się i dawania sobie rad w trudnej sztuce ucieczki z przegrywu, a jedyne co tu znajdziesz, to info, że z przegrywu wyjść się nie da, bo "kurdupel/morda/biedak/mieszkaniec powiatowego/p0lki curvy", a jak tylko któryś napisze, że zrobił pierwszy
  • Odpowiedz
@akaisterne:
Niestety Twoje podejście to rzadkość na tagu, większość wpisów to tylko marudzenie i brak działania, a nierzadko też wszelakie szerzenie nienawiści, a to do normików, a to do kobiet, a to do zwierząt i ich miłośników, a przede wszystkim do tych co z przegrywu próbują wyjść i coś z tym robią. Jest też na tagu cała masa spermiarzy, czy tam innych blackpillowców debatujących nad szerokością szczęki czy wzrostem. Nic
  • Odpowiedz
  • 2
@Vagrante: Walczysz pewnie dluzej niz ja. 5 lat neetu mi stuknelo w te wakacje. Dopiero za namowa internautow zapisalem sie znowu do psychologa.
@przeciwko78: Glownie przez fobie i nerwice. W poprzedniej pracy mnie bykowali.
@Kremufka2137, @Zgrywajac_twardziela: Teraz probuje, ale zmarnowalem duzo czasu na uzalanie sie nad soba. No i jeszcze zadnego cv nie zlozylem. Na razie chodze na terapie.
  • Odpowiedz
@akaisterne: ja także, bez obaw. Były takie czasy, że gdyby nie a-----l i n-------i które stanowiły jedyną ucieczkę od dramatu dnia codziennego to bym się zapewne dawno wyhuśtał. Ale wprowadzałem pewna dyscyplinę - muszę zrobić cokolwiek danego dnia aby na te ucieczkę zasłużyć, metodą małych kroków. Z małych zrobiły się średnie, potem nieco większe. Potem stopniowo ucieczka była mi coraz mniej potrzebna bo udało mi się ową jakość życia sporo
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: raczej cos w rodzaju zrozumienia ze i tak starania nic nie dadza, i zaczyna cieszyc sie tym co ma i nie oczekiwac nic wiecej. Jak ktos chyba odczuwa jakis bol d--y w zyciu to nadal ma jakies ambicje i oczekiwania od zycia. Wiec to nadal jest jakas pochyla ku wykonywaniu jakis ruchow by cos zmienic
  • Odpowiedz