Wpis z mikrobloga

@Italianka: no i super. Tylko bym nie przesadzał z liściem laurowym.

Ja go wyeliminowałem z mojego rosolu, bo mi nie pasuje, ale to kwestia indywidualna.
  • Odpowiedz
@Italianka powinno być dobrze. Jednak jak już ktoś wspomniał, najlepiej gotować według kolejności i wrzucać stopniowo warzywa. Jednak jak nie jesteś wybredny i jakiś francuski piesek to po prostu wrzuć wszystko dość drobno pokrojone po godzinie gotowania mięsa/kości w osolonej wodzie. Najlepiej przykryj na kolejną godzinę i masz super rosół/wywar.
  • Odpowiedz
@Italianka uratować da się dodaniem dużej ilości obranych ziemniaków lub (niepotwierdzone) makaronem świderki które wrzucisz, wylowisz i wyrzucisz. No ale jak to było naprawdę dużo za dużo soli to nic już nie pomoże.
  • Odpowiedz
@kureci_paratko

@Italianka uratować da się dodaniem dużej ilości obranych ziemniaków lub (niepotwierdzone) makaronem świderki które wrzucisz, wylowisz i wyrzucisz. No ale jak to było naprawdę dużo za dużo soli to nic już nie pomoże.

Pozostaje ugotować to, pozbyć się wody i zostawić jako bardzo słoną bazę do zup i sosów.
  • Odpowiedz
@Italianka kiedyś usłyszałem o idei zero wast i naprawdę nawet przy schrzanieniu potrawy nie warto jej wylewać czy wyrzucac. Można jej nadać drugie życie. Wymaga to niestety trochę wprawy lub pomocy kogoś kto podpowie co i jak, ale jest to do nauczenia, a sama idea jest słuszna i potrafi zamienić zepsuty rosół w pyszny gulasz czy smaczną pomidorową:)
  • Odpowiedz
@Italianka jak będziesz szukać porady w sprawie gotowania, nawet jak masz dwie lewe ręce w tej kwestii to śmiało pisz PW. W wolnym czasie pomogę ogarnąć ten wspaniały świat barw, smakow i aromatów. Tak życzę smacznego Mirku ;)
  • Odpowiedz
  • 0
@kureci_paratko: Dzieki! ale raczej prędko nie bedee gotowała xd U mnie w kuchni rządzi mama a dzis wyjatkowa sytuacja bo sie przeziebiłam i potrzebowałam rosołu a mama na wyjezdzie słuzbowum
  • Odpowiedz