Aktywne Wpisy
Kagernak +293
Może wygra Trump, może Harris, ale żadna z tych opcji nie zmienia faktu, że ceny w polskim gastro to jakiś k---a żart...
#usa
#usa
#raportzpanstwasrodka Ania kioskarka wyhaczyla topik na bazarku i oooo ale swietny, oglada, zachwycona a Magda z tylu zawstydzona bo ona by mogla max to na jedno ramie zalozyc i kompletnie zmieszana odwraca glowe ogladajac jakies meskie dresy bo ewidentnie tez by chciala moc ogladac rzeczy w rozmiarze normalnej kobiety:) a ta Ania jest chyba od niej 6 lat starsza....
Faktem jest, że mamy wyższy poziom życia. Mamy internet, apki, multum usług, zaawansowane technicznie samochody, domy, lodówki itd. Ale czy to jest bogactwo? Zachód ma ekstremalnie wysokie koszty życia. Co z tego, że można sobie z pensji zwykłego pracownika raz na 2 lata kupić wypasioną komórkę albo intelientny zegarek jak coraz mniejszą ilość ludzi stać na zakup dóbr, które faktycznie tworzą jakiś majątek typu mieszkanie czy samochód. W latach 60 i 70 w USA robotnik kupował dom za swoje 2 letnie zarobki. Na samochód musiał pracować podobną ilość czasu. Europa zachodnia podobnie. Jednakod lat 80 zaczęło się to zmieniać mocno, pojawiły się kapitalistyczne wynalazki jak pośrednicy, rentierzy i innego tego typu pasożyty. Rozpoczęło to długi proces szybszego wzrostu cen niż zarobków i ich siły nabywczej.
W Polsce przebiegało to inaczej, spuścizna po komunie to bardzo wysoki odsetek własnościowych mieszkań w społczeństwie, ale nadal jesteśmy biedni bo za pensję zwykłej osoby można kupić w Polsce ekstremalnie mało i wiele osób jakkolwiek żyje tylko dlatego że mają mieszkanie po komunie, albo po babci. Tacy ludzie jakoś funkcjonują ale nie są bogaci. Są za biedni na dzieci albo mają jedno dla zasady. Ogromna większość osób, które faktycznie są bogate i które znam ma sporo dzieci. To są rodziny przedsiębiorców, lekarzy, prawników z wielkimi kancelariami. Te zawody zarabiają tyle, że faktycznie mogą sobie kupić dom pod miastem za gotówkę po roku lub 2 pracy. Mają siłę nabywczą jak robotnik w USA w latach 60-70. Jak popatrzymy na miliarderów to oni też zwykle mają po 2-3-4 dzieci. I to są osoby realnie bogate, a nie pseudobogate bo wpadają w drugi próg podatkowy na UoP, który zaczyna się od 8500 zł netto. No naprawdę bogactwo xD
Myślę, że pomijana jest siła nabywcza, która jest dramatycznie niska i sprawia, że pieniądze są praktycznie bezwartościowe, a podwyżki są symboliczne. Za to ceny wszelkich dóbr i usług rosną bez końca powiększając nierówności dochodowe do ekstremalnych rozmiarów. Zmiany kulturowe też swoje robią, to oczywiste. Wzrost zaawansowania życia i wygody też swoje robi, ale uważam, że przypisywanie niskiej dzietności bogactwu jest błędem, bo ludzie na zachodzie nie są bogaci. Po prostu mogą za swoje proletariackie pensje kupić więcej drobnych bajerów, których kiedyś nie było a które tworzą iluzję bogactwa. Pracownik marketingu, który ma nowego iPhona, smartwatcha, 65 calowych telewizor z netflixem i dacie sandero z lpg ale wynajmuje mieszkanie nie jest bogatszy od pracownika huty, który miał swój dom na przedmieściach Detroit, własne auto i kupował jakieś akcje namówiony przez obwoźnego akwizytora.
Myślę, że dużo tutaj namieszało odejście od parytetu złota do dolara w 1971 kiedy powstał współczesny system finansowy oparty na nieograniczonej produkcji pieniądza i nieskończonej inflacji pieniędzy.
#gospodarka #finanse #nieruchomosci #pracbaza #demografia #przemyslenia #polska #usa
Obecny mainstream żeby dbać o swoje zdrowie psychiczne i unikać stresu zwyczajnie konfliktuje z rodzicielstwem.
Przecież tu nie chodzi o bogactwo, a o rozwój społeczeństwa. Na pewnym poziomie rozwoju cywilizacyjnego, dzieci przestają się rodzić i tyle.
@Stulejman_Beznadziejny: Miło posłuchać kogoś, kto doszedł do takiego wniosku. DODRUK kasy. Od lat 70 na całym świecie drukują tyle gotówki, na ile pozwoli bank światowy i międzynarodowy fundusz walutowy. A jeśli ktoś nie chce współpracować z tymi instytucjami, to zostanie odizolowany. Czy naprawdę jesteśmy bogaci? Tak, ale pojedyncze jednostki, ok 1% społeczeństwa. Gwiazdy, politycy, przedsiębiorcy, internetowi celebryci. Reszta klepie
w sumie, jak sie teraz zastanowiłam, to faktycznie, jedyne współczesne dzieciate rodziny jakie znam, to są co najmniej lekarze, a kończą sie na milionerach
@najbardziej-lysy: Bzdury, ludzie nie mają dzieci bo zwyczajnie ich na to nie stać.
O tym co ja pisałem mówisz że to "bzdura", a w międzyczasie to twoja opinia nie może znaleźć pokrycia w żadnych danych.