Wpis z mikrobloga

@czescmampytanie: 20 lat temu nie myślałem o tym, żeby szukać takiej, która chce współpracować, a pojawiła się wpadka. Więc nie było wyjścia. Nie mówię już o tym, że jej byli faceci też nie mieli lekko i podsumowanie jej przez jednego było tylko takie "zawsze mnie poniżała". Niektóre kobiety nie nadają się do życia albo wymagają jakiegoś wyimaginowanego guru faceta - może ona chce mieć greka, żeby się czuć niżej w
  • Odpowiedz
@AndrzejBabinicz: Rozwaliło mnie w kwietniu, tak jak pisałem, gdy to już wyszło (rozmowy). Teraz ten wylot zamiast "delegacji" już tak bardzo mnie nie ruszył. Spodziewałem się tego po niej, dlatego, że nie chciała już naprawiać relacji. Oczywiście nie jest łatwo, ale normalnie żyję, pracuję, zajmuje się dziećmi w swoim czasie, wracam na siłownie w przyszłym tygodniu i chcę zacząć żyć dalej. To ona jest w dupie, bo jak ją grek
  • Odpowiedz
@koniecjestbliski: wiekszosc k0biet ma nastawienie do zycia jak "fagaty", czyli plan A, plan B, plan C itd, maja rowniez podobne nastawienie jak z filmu "Dziewczyny z Dubaju" czyli zamiast zostac tzw szara myszka, elegancka i dbajaca o siebie kobieta i zyc w jakims mniejszym miescie wybraly by k-------e sie z chadami i fuckboyami by jeszcze dostawac z tego kase (przyjemne z pozytecznym), mega rzadko zdarza sie w tych czasach kobieta
  • Odpowiedz
@hyukan: Nie zależy mi na tym, żeby chciała wrócić. Po czymś takim nie chcę jej widzieć i znać. Na siłkę się wybieram, będę miał w końcu więcej czasu, a z kasą to u mnie krucho nigdy nie było. Liczę bardziej na to, że uda się ułożyć życie i znaleźć nową lub szczęśliwie żyć samemu.
  • Odpowiedz
@AndrzejBabinicz: Tak, jestem zadowolony na pewno z tego, że dowiedziałem się prawdy. Możliwe, że gdybym się nie dowiedział, że pojechała na lotnisko, a nie na "szkolenie" na niby "delegacji" to wróciła by jak gdyby nigdy nic. A ja żyłbym w błogiej nieświadomości. Teraz już wiem ile jest warta i nie ma sensu tego ciągnąć. Ona jest na straconej pozycji, nie ja. Mam w chvj hajsu, dużo więcej czasu teraz dla
  • Odpowiedz
@zeszyt-w-kratke: Wszystko byłoby tak jak piszesz i ona mogłaby skorzystać z tego planu, jest jedno małe, ale - nie jesteśmy małżeństwem. Uważam teraz że to była jedna z najlepszych decyzji mojego życia, aby się nie żenić, bo byłbym w dupie tak jak piszesz. Dodatkowo ona się na matkę średnio nadawała, śniadanie, obiad, kolacja - ona tego nie robiła dzieciom, nie zawoziła do przedszkola syna, średnio przejmowała się córką. Ona żyła
  • Odpowiedz
@Krasowsk12: Nie miałem żadnych uprzedzeń i nienawiści, z tym próbowaniem to pisałem, że mimo nie najlepszego okresu w związku starałem się z mojej strony zainicjować "reset" i okazywać miłość, itd. Ona to odrzuciła, nie była zdolna na takie poświęcenie, żeby próbować na nowo. No i zrobiła to co zrobiła. Znaliśmy się 20 lat przypominam.
  • Odpowiedz