Wpis z mikrobloga

Nie umiem już być twardy i przyjmować na klatę życiowych zawiłości, problemów i ogólnego braku sensu...

Płaczę kolejną noc, mam słabość do nostalgii kolejną noc i nie mogę przez myśl o tych wszystkich złych rzeczach zasnąć przez kolejną noc... W każdym towarzystwie czuję się samotny. Nie czuję się kompletnie dostrzeżony, doceniony i zrozumiany. W ciele dorosłego faceta siedzi we mnie cały czas mały i wrażliwy chłopiec, który płacze w poduszkę na myśl o Kubusiu Puchatku (To moja ukochana bajka, która mnie wychowała, ukształtowała i która dużymi zgłoskami zapisała się na stałe do mojego życia), tęskni za zmarłymi i za dawnymi dobrymi czasami... Nie ufam już innym ludziom, a złe doświadczenia w moich przeszłych relacjach międzyludzkich powodują to, że boję się otworzyć i w ogóle próbować znaleźć sobie nowego przyjaciela, który w trudnych momentach by mnie wsparł i który podarowałby mi swoje ciepło i bliskie uczucie. Czuję się coraz bardziej odosobniony w społeczeństwie (Zawsze byłem inny, bo nie jestem normikiem i ignorantem). Dorosłość mnie przerasta, a myśl o niepewnej przyszłości za bardzo martwi. Nie mam już siły na nic. Pieprzona depresja, stres i lęki mnie coraz bardziej męczą i uciskają w mojej psychice... Wymiotuję dużo częściej niż kiedyś i przez to wszystko nawarstwiają mi się zgaga, refluks i bóle brzucha, które leczę. A najgorsze jest to, że nawet jak jakimś cudem przydarzy mi się lepszy dzień, to następnego dnia i tak będę miał atak płaczu jak dzisiaj... Marnie pociesza mnie również fakt, że obecnie żyjemy w czasach epidemii samotności... Marzy mi się życiowa pauza, by choć na chwilę móc odpocząć...

To jest najgorszy rok w moim życiu. Życie jest do d--y, a dorosłość okropna... ()

#przegryw #samotnosc #depresja #smutek #nostalgia #dziecinstwo #stres #leki
RadosnaKloaka - Nie umiem już być twardy i przyjmować na klatę życiowych zawiłości, p...

źródło: 459550247_122167370126131173_3799953074950549639_n

Pobierz
  • 82
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RadosnaKloaka Ahhh... Miło usłyszeć od kogoś, że życie jest do d--y...
Prze czytając cały ten wpis, po prostu jakbym widział siebie...
Niestety powiem Ci tak: Nie wiem czy da się coś z tym zrobić... Cały czas żyje nostalgią i pozostawionym bólem z przeszłości... Gdybym miał wyobrazić sobie inne życie, to cały czas bym myślał, że czegoś mi brakuję... Za bardzo jestem już przyzwyczajony do "tych" emocji, że nie wyobrażam sobie bez nich życia...
Tak
  • Odpowiedz
@RadosnaKloaka kluczem jest przestać użalac się nad sobą, nie masz przyjaciela, a odwrotnie na prawdę się kimś zainteresowałeś i jego problemami? Spróbuj wolontariatu, ludzie którzy poświęcają się dla innych są generalnie szczęśliwsi, jeśli ciągle będziesz na pozycji, że cały świat jest przeciwko Tobie i jesteś ofiarą to bdz niedobrze
  • Odpowiedz
@RadosnaKloaka: to co opisujesz może być objawem MCAS czyli aktywacji mastocytów - bardzo szeroki temat, mastocyty odpowiadają za przenikalność bariery krew-mózg (blood brain barier BBB) oraz zmniejszać przepływ krwi w mózgu oraz za tysiące innych rzeczy (ogólnie naczynia krwionośne i neurony to są miejsca które mastocyty otaczają szczególną troską. Coś robisz nie tak, że się aktywowały (za dużo toksyn, chemikaliów, stresu itp)
  • Odpowiedz
@RadosnaKloaka: życiu sens nadajemy my sami.

Dla jednych sensem życia jest zdobywanie majatku, dla innych natomiast aktywne rodzicielstwo, sport, wolontariat, aktywizm.

Jeżeli siedzisz i rozmyślasz nad życiem rozkładając je na czynniki pierwsze to będziesz dochodzić do wniosku, że to tylko konsumpcja i defekacja.
Ale jeżeli odwrócisz wzrok to zobaczysz cud życia, że na prawdę masz szczęście uczestniczyć w tym wydarzeniu w zdrowiu. Zobacz jak to wszystko jest skonstruowane. Nawet jeżeli
  • Odpowiedz