Wpis z mikrobloga

Czy nie wydaje Wam się, że coś jest nie tak z tym światem?
Cały ten obecny system ciągłej pogoni za wzrostem, większą produktywnością, większym zyskiem, ciągle więcej i więcej, czy to w pracy, w gospodarce, czy w tzw. samorozwoju. Przecież to wydaje się nielogiczne, przecież to gdzieś musi mieć swój koniec, nic nie może rosnąć w nieskończoność, chociażby z powodu ograniczonych zasobów na tej planecie. Dążenie do nieograniczonego wzrostu jest sprzeczne z faktem, że zasoby Ziemi mogą się wyczerpać. Firmy mają mieć ciągły wzrost sprzedaży, inaczej akcjonariusze się "obrażą", nie wystarczy nawet, że będzie stabilnie - musi ciągle rosnąć! Oprócz tego ciągły nacisk na wzrost produktywności nie przynosi nic innego jak wypalenie zawodowe, większy stres i krótsze życie. Gospodarki rosną, poziom życia teoretycznie poprawia się, ale czy idzie to w parze z poczuciem szczęścia ludzi? Gdzie jest granica tego wyścigu po więcej i więcej, gdzie jest ten punkt, w którym będzie można uznać, że już wystarczy?

  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@enzomatrix: Nigdy to nie nastąpi. Jakbyś dziś zarabiał 2-3 razy więcej też powiedziałbyś, że już koniec i mi już tyle wystarczy aż do emerytury? W tym wszystkim, żeby dobrze funkcjonowało "pomaga" inflacja, bo bez niej naprawdę byłoby krucho. Np system emerytalny dzięki inflacji wypłaca z bieżących wpłat podatników emerytury osobom, które kiedyś odkładały grosze. Gwarantuje Ci, że za 20-30 lat jeżeli nie nastąpi denominacja lub zmiana waluty będziesz dostawał na
  • Odpowiedz
@enzomatrix: może kres jest w następnym kryzysie finansowym, większym niż ten z 2000 i 2008 roku. Dzięki temu mnóstwo firm upadnie, wszyscy będą musieli obniżyć swoje wymagania na jakiś czas. W najgorszym momencie kryzysu będzie mogło być już tylko lepiej.
Wtedy znów wskaźniki wzrostu zaczną rosnąć. Zyski także.

Mam takie powiedzenie odnośnie korporacji- nawet jakby klient leżał w rowie bez grosza, to i tak byłaby presja na zwiększenie sprzedaży.
  • Odpowiedz
@enzomatrix: Mówiąc po całości to ciagly rozwój to coś dzięki czemu jesteśmy czymś jesteśmy. EWOLUCJA. kiedyś trzeba było milionów lat teraz tylko lat
homo sapiens ma tylko 100 tys lat Od lotu samolotem po kosmos mniej jak 100 lat.... czysta ewolucja...
  • Odpowiedz
@enzomatrix: niom lepiej było w 29 jak słabe zbiory doprowadziły do krachu. zapaści gospodarczej, głodu biedy bezrobocia.
Macie tak wiele i nigdy nie jesteście usatysfakcjonowani zawsze coś nie pasi.
A w wyścigu szczurów wcale nie musisz brać udziału
  • Odpowiedz
@enzomatrix welczyzm wiecznie żywy. Mało że musi być wzrost, to jeszcze źle jest jak nie jest wykładniczy.
Też to zauważyłem, strasznie męczące czasy, gdy pracownik z ciągłego wzrostu produktywności nie odnosi korzyści. Ciągły wzrost służy jedynie akcjonariuszom i zarządowi. Reszta się bije o ochłapy.
  • Odpowiedz
@enzomatrix: no wynajdowane są dalej nowe technologie i ludzi jest wciąż jeszcze coraz więcej, to jest wzrost gospodarki
byłoby dość ponuro jakbyśmy doszli do kresu rozwoju technologicznego gdy świat to dalej taka chujnia
  • Odpowiedz
@enzomatrix: poziom życia już na zachodzie stanął, spadająca stopa zysku dogoniła kapitał, gospodarki mogą rosnąć, tak samo produktywność ale zyski idą do kapitalistów, tak więc oczywiście, że ze światem jest coś nie tak, to coś to kapitalizm
  • Odpowiedz