Wpis z mikrobloga

@obserwator_nsa: Ja Ci nie polecę, ale opowiem Ci moją historię. Do takich prac zawsze brałem sąsiada (nigdy nie trzymałem tego w ręku) aż pojechał na jakieś szkolenie, a musiałem coś zrobić. Pojechałem do marketu, kupiłem chińską pilarkę za 350 zł (Krysiak) kupiłem łańcuch i prowadnicę Makita, złożyłem do kupy i poleciałem robić to co miałem zrobić. Chińskie gówienko, ale pracuje u mnie 5 rok, a i spokojnie ścinałem większe drzewa.
  • Odpowiedz
@obserwator_nsa: jesli stosunkowo rzadko i masz jakies narzedzia na baterie to przemysl elektryczna, odpadnie problem z paliwem i olejem ktore beda sie kurzyly gdzies w kacie, mam nieduza pilarke makity i w kilka weekendow scialem i pocialem jakies 50 drzew bez zadnych problemow
  • Odpowiedz