Wpis z mikrobloga

@Mega_Smieszek ja w sumie kiedyś sam się zastanawiałem czy wolałbym żeby zdechł mój pies czy jakiś jeden losowy człowiek na drugim końcu świata zmarł i trochę mnie przeraża że nie jestem tu wcale do końca przekonany który wybór słuszny xD
  • Odpowiedz
@Mega_Smieszek: to straszne ale to też zależy od kilku rzeczy. To zależy czy śmierć tych dzieci jest na moich oczach bo jak nie to łatwiej wyprzeć potem. Zależy też czy ktoś się dowie o moim wyborze, bo jak tak to wchodzi w grę jeszcze, słuszny, ostracyzm. I zależy czy to są dzieci losowe z całego świata czy losowe ale w mojej okolicy i potem słysząc o każdej śmierci dziecka w
  • Odpowiedz
@Mega_Smieszek: Filozofka Rand podkreślała że w każdym z nas jest zakorzeniony egoizm na bazie którego żyjemy.

Wtych przypadkach, gdy twoje życie ucierpi przez jakąś czynność, całkowicie irracjonalne jest pójście tą drogą. Poświęcenie swojego życia (oile nie jesteś samobójcą, argumentuje Rand) jest zawsze niewłaściwe.


Dla nas samych nasze dobro i nasi bliscy są najważniejsze, jest to normalny mechanizm, co po tym że komuś uratowaliśmy 10 dzieci skoro nasze osobiste życie uległo
  • Odpowiedz
@yahoomlody: Akórat opisujesz inną sytuację, bo twój mózg wie, że śmierć twojego zwierzaka i losowej osoby gdzieś na świecie nie może mieć powiązania, więc podpowiada ci racjonalny wybór. Ale co innego kiedy widzisz tego człowieka i zobaczysz jego śmierć, a więc skutek swojego wyboru.
  • Odpowiedz
@Mega_Smieszek: Nie rozumiem tych co wybraliby śmierć własnego zwierzęcia...
10 dzieci na świecie? Jeżeli podejdziemy do tego z chłodną kalkulacją, na sekundę rodzi się około 4 dzieci. Wiele z nich nie dożyje nawet kilku lat, część z nich może mieć bardzo ciężkie życie, część z nich całkiem dobre, może na 1 na milion będzie człowiekiem sukcesu...
Tylko co to obchodzi człowieka, który jest postawiony przed takim wyborem? Śmierć własnego zwierzęcia
  • Odpowiedz