Wpis z mikrobloga

@Rad-X: zbyt ogólne pytanie...
do noszenia na codzień do plecaka?
do samochodu?
do ewakuacji?
do piwnicy na lata?
do leżenia w domu jak
  • Odpowiedz
  • 0
@Emill: do domu z brakiem prądu (kuchenka turystyczna jest ale to też backup)i ewentualnej ewakuacji
z cenami to też nie wiem, chciałbym wiedzieć co zyskuję płacąc więcej
  • Odpowiedz
@Rad-X: jka nadchodzi czarna godzina to nie powinieneś kupowac gotowego żarcia tylko samemu gotować, polecam założenie karty moja biedronka i polowanie na promocje
  • Odpowiedz
@Rad-X: dobre, ale drogo wychodzące to są puszki od edreda.. nawet na zimno się da zjeść jak trzeba...
taniej z puszek to masz całą serię z wekpreppersa.pl...
najtaniej ale mi osobiście nie smakuje masz produkty arpola..
do plecaka kilka liofizantów, najlepiej się z tym łazi bo nic nie waży, ale to droga zabawa..

moim zdaniem warto po prostu iść do kauflanda czy innego dużego sklepu i kupić po jeden z puszek i sprawdzić co
  • Odpowiedz
@Rad-X: to samo, co jesz na co dzień, ew. z niewielkimi zmianami w formie.
Chyba, że planujesz co kilka miesięcy wyrzucać na śmietnik zepsute i uzupełniać z budżetu domowego nowym.
Cokolwiek zgromadzisz, w końcu się zepsuje, więc jedyną rozsądną opcją jest rotacja poprzez wyżeranie najstarszych zapasów.
O ile nie jesteś studentem żyjącym na wódce i zupkach „chińskich”, na puszkowej kuchni długo nie pociągniesz.
Niby głód jest najlepszą przyprawą, ale ludzie
  • Odpowiedz
  • 1
@Rad-X jak do auta to chałwa, orzeszki, słonecznik i mleko kandyzowane w tubce. Schować sobie w kole zapasowym w lecie (chłodno).
Korzystałem jak z małym dzieckiem utknąłem na ekspresowce w święta w korku drogowym na dwie godziny
  • Odpowiedz