Aktywne Wpisy

dosefurious +238
Dzisiaj na lokalnej grupie z Rzeszowa wyświetlił mi się post o potrąceniu młodej dziewczyny. Dosłownie byłem w szoku po obejrzeniu nagrania. Chłop walnął młodą dziewczynę na pasach 18 grudnia 2023, ta odleciała na kilka metrów, połamane pół ciała, a gość dostaje karę grzywny xD Druga sprawa żadnej reakcji po potrąceniu - normalny człowiek w takiej sytuacji wybiega i od razu biegnie do potrąconej osoby, a tu facet odjechał, czeka, po czym zaczyna


Foxing +27
Wydajesz 700 zł na płytę, i zamiast zintegrowanej osłony portów albo przynajmniej jakoś dopasowanej designem, dostajesz takie g---o z recyklingu puszek. Tak, czepiam się. Tak, wkurzają mnie korpo dusigrosze ( ͡€ ͜ʖ ͡€)
#pcmasterrace #komputery
#pcmasterrace #komputery

źródło: s-l1200
Pobierz
#alkusopiciu #alkoholizm #uzaleznienia
WOTU to Wojewódzki Ośrodek Terapii Uzależnień. Są różne ośrodki i różny okres trwania leczenia, od kilku tygodni do nawet roku. Ja opiszę jeden konkretny w Stalowej Woli gdzie byłem 7 tygodni. O innych wiedzy za bardzo nie mam, tylko z opowieści innych osób. Ostatnio się tutaj dowiedziałem że są nawet takie które specjalizują się w leczeniu ludzi z chorobami współistniejącymi takimi jak schizofrenia. Skupię się więc po prostu na swoim ale wiem też że w wielu innych wygląda to bardzo podobnie.
Skierowanie, można je uzyskać nawet od lekarza rodzinnego, nie trzeba specjalisty, wystarczy powiedzieć że jest się uzależnionym i lekarz rodzinny bez problemu takowe wypisze. Ja dostałem od psychiatry ale tylko dlatego że po prostu i tak miałem u niego wizytę więc tak przy okazji wypisał
Ze skierowaniem udałem się do wybranego ośrodka, było kilka w pobliżu ale ten miał najlepszą reputację. Spotkanie z lekarzem w ośrodku, krótka rozmowa i ustalenie terminu który u mnie wypadł miesiąc po wizycie. Dwa tygodnie przed pobytem trzeba zachować abstynencję, nie wszyscy się do tego zastosowali ale mi się udało. Przy przyjęciu badanie krwi i trzeźwości, zdarzało się że ktoś przyszedł nietrzeźwy to od razu zostawał wyrzucony, nie było negocjacji, przez cały pobyt wyrywkowo też były kontrole trzeźwości i każde stwierdzenie nawet minimalnej zawartości alkohole było karane wyrzuceniem z terapii
Pokoje były wieloosobowe od 5 do 3 osób w pokoju. Leczone były wszystkie uzależnienia behawioralne więc byli między nami też lekomanii, narkomani czy hazardziści. Ludzie byli w różnym wieku od 20 do nawet 70 lat tak samo jak różny był status społeczny. Mieliśmy mechanika, kasjerkę ale też panią anestezjolog i księdza, na prawdę pełen przekrój spoleczeństwa. Choć nie trzeba mieć ubezpieczenia to nie było osób bezdomnych czy tzw. "meneli" (nie lubię tego określenia), oni po prostu są w takim stadium że nie chcą się leczyć. Były osoby przymuszone przez sąd ale większość z własnej woli.
Ośrodek jest nazywany zamkniętym ale sam budynek był zamykany tylko od 22⁰⁰ do 6⁰⁰ a tak to normalnie wychodziliśmy na fajkę oczywiście na terenie ośrodka bo samowolne oddalenie się mogło również skutkować wyrzuceniem ale brama była otwarta i nikt nikogo nie trzymał na siłę. W każdej chwili można było spakować mandżur i wyjść. Na zajęcia z nami uczęszczały też osoby leczone w trybie ambulatoryjnym czyli po prostu dochodzili a spali w domu
Zajęcia były w małych grupach po 8 osób w godzinach 8⁰⁰-15⁰⁰ ale bardzo rzadko było to pełne 7 godzin, czasem kończyliśmy już o 12⁰⁰.
Na zajęciach uczyliśmy się naszej choroby, mechanizmów które nią rządzą i schematów którymi bezmyślnie podążamy. Najważniejszą częścią programu były nasze emocje, to właśnie brak umiejętności radzenia sobie z nimi w zdrowy sposób jest clou problemu. Były różne ćwiczenia w grupie, prace "domowe" które czytaliśmy potem przy wszystkich w grupie i dostawaliśmy od innych informacje zwrotne, czasem naprawdę mocno krytyczne które dawały do myślenia. Prowadziliśmy dziennik emocji jakie towarzyszyły nam w ciągu dnia który również był odczytywany ale tym razem przy wszystkich z "semestru" i już bez informacji zwrotnych. Czasem oglądaliśmy po prostu filmy takie jak "Żółty szalik" , "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" czy "31 dni". Raz w tygodniu były u nas spotkania AA gdzie przychodzili ludzie z zewnątrz a my je prowadziliśmy, mi też się raz zdarzyło prowadzić. Był samorząd i spotkania społeczności gdzie omawialiśmy sprawy bieżące, byłem nawet przez tydzień szefem całego samorządu ( ͡º ͜ʖ͡º)
Pewnie coś pominąłem ale minęło już 7 lat więc nie wszystko pamiętam. Jeśli macie jakieś pytania to chętnie odpowiem. Pobyt wspominam bardzo dobrze, przez 3 lata po nim byłem całkowicie suchy więc działa a najważniejsze że to czego się tam dowiedziałem sprawiło że już nigdy więcej nie negowałem swojego uzależnienia i cały czas walczę o to by być już zawsze trzeźwy
A tak z ciekawości to w jaki sposób dokopałaś się do tego wpisu? Nie widywałem Cię na tagach o uzależnieniach. Masz rocznicę założenia konta na wykopie w ten sam dzień co ja mam rocznicę ślubu ( ͡º ͜ʖ͡º)