Wpis z mikrobloga

Co roku w Polsce ponad 5000 osób popełnia s---------o, z czego niecały 1000 stanowią kobiety. Lub inaczej. Średnio co dwie godziny w Polsce jakiś mężczyzna popełnia s---------o. Szokujące, prawda?

Co roku w Polsce więcej mężczyzn popełnia s---------o, niż ginie wszystkich ludzi na naszych drogach w wypadkach. I niestety w sporej z pewnością części, a być może nawet w większości przykładają się do tego toksyczne kobiety (ich partnerki). Bo logicznym chyba jest, że gdyby mieli ze strony swoich kobiet wsparcie i dialog zamiast — napisze kolokwialnie — prób tresury, wielu z nich samobójstwa by nie popełniło.

W naszej kulturze uczy się chłopów, jak mają traktować kobiety, jednak nikt prawie nie uczy swoich córek, jak mają traktować mężczyzn. I powyższa statystyka jest moim zdaniem efektem tego.

#zwiazki #samobojstwo #psychologia
  • 125
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Anacron: facetow ma sie zwyczajnie w dupie.
Nikt nie pisze, nikt nie dzwoni. Jedyne wiadomości to ponaglenia do zapłaty. Jeszcze jak nie masz do tego cech jakiegos ekstrawertyka, jesteś z charakteru spokojny i zamkniety w sobie to jest over totalny. Statystycznie kobiety maja duzo wiekszy tzw. social circle niz faceci, nigdy nie poznałem dziewczyny,kobiety ktora by narzekała na swoje zycie towarzyskie.
A takich jak ja sa naprawde tysiace. Chociazby ten
  • Odpowiedz
@Anacron: jako niedoszły s-------a, mogę stwierdzić, ze miałem podobne powody. Dopiero potem człowiek, zaczął się uczyć mechanizmow, psychologicznych za tym stojących, choć zajmuje to lata i wymaga opieki specjalistycznej, warto żyć!
  • Odpowiedz
@Lonate: Okej wypłacze się ale jego problemy dalej pozostaną. Przykładowo miałem nieco gorszy czas w życiu i by się poprawiło to żalenie się nie dawało poprawy (mam akurat taką żonę że toleruje to bardziej od przeciętnej) tylko musiałem(owszem nie sam) rozwiązać przyczynę tego stanu rzeczy.
  • Odpowiedz
@Chce_tylko_byc_obok_Ciebie tak, bo wciąż się to kręci wokół wychowania dzieci w stylu „chłopcy nie płaczą” to się odbija na obu płciach. Dlatego ja tłumaczę swojej córce, że uczucia i ich okazywanie jest ważne i nie można ich ukrywać w sobie
  • Odpowiedz
powyższa statystyka jest efektem tego, że chłopców uczono od zawsze, że nie mogą płakać i nie mogą okazywać uczuć. W pewnym momencie pękają. Dopiero teraz zaczyna być przerywany ten krąg „chłopcy nie płaczą” i dopiero teraz zaczyna uczyć się małe dzieci świadomości emocji. Do tego dochodzi nasze społeczeństwo, które szkaluje psychologów i psychiatrów. Jest tego co raz mniej, ale wśród pokolenia 50+ jest to niestety „normalne”.


@Lonate: choćbyś zabrała pokolenia
  • Odpowiedz
@conamirko są dobrzy psychologowie i psychiatrzy, są też p------i jak w każdym zawodzie :) Sama się leczyłam na depresję długo i za pomocą leków i za pomocą terapii, ale dobrego terapeutę znalazłam za którymś podejściem dopiero.
  • Odpowiedz
Ciekawostką jest, że to kobiety częściej cierpią na depresję.


@Aqua_Tofana: a może to kobiety łatwiej mają o tym aby pokazać że mają depresję? A mężczyznom się tego kulturowo zabrania i gnoi za jakiekolwiek próby okazania objawów depresji i czy mowy o tym?
  • Odpowiedz
@Togira_Ikonoka umiejętność okazywania uczuć to jedna rzecz, umiejętność radzenia sobie z nimi to inna. To że ktoś się wypłacze to nie rozwiąże problemu, ale mimo wszystko pomoże dać ujście emocjom.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal stara ale to Ty nic nie zrozumiałaś xD. Nie ziomki sa od glaskania po głowie. Żyjesz w jakiejś bance, wybralas przemyślenia goscia które Ci najbardziej podpasowaly i śmiesz mi tu teraz prosto w twarz w--------ć kit, że nic o niej i sobie nie wiem XD wypad na spacer bo obrazasz ludzi swoim narcyzmem
  • Odpowiedz
@Anacron: Statystyki przekłamane, bo to by musiało być coraz mniej ludzi. Ludzie nie pochodzą z fabryki miras, a taki ubytek chłopów byłby zauważalny, a jakos normalnie chłopy żyja, to jak to jest z tymi Twoimi statystykami?
( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Anacron: Czynników jest sporo i zrzucanie wszystko na toksyczne partnerki nie załatwia sprawy. Przede wszystkim to głównie ludzi z problemami ze zdrowiem psychicznym ciągnie w stronę toksyków i usilnie tkwią w tej relacji (inni nawet jak się dadzą w to złapać to jednak i tak stawiają jakieś granice), więc prawdopodobnie problem zaczął się już wcześniej.
  • Odpowiedz
I niestety w sporej z pewnością części, a być może nawet w większości przykładają się do tego toksyczne kobiety (ich partnerki). Bo logicznym chyba jest, że gdyby mieli ze strony swoich kobiet wsparcie i dialog zamiast — napisze kolokwialnie — prób tresury, wielu z nich samobójstwa by nie popełniło.


@Anacron:

a w drugiej czesci przykladaja sie do tego toksyczni mezczyzni... no magia xD
  • Odpowiedz
: ale p--------o :) twoj post totalnie wyjasnia co jest nie tak ze spoleczenstwem i czemu mezczyzni bede sie hustac do konca samego k--------a


@omnomnom: @Lonate kobieta nigdy nie zrozumie perspektywy mezczyzny dlatego takie p--------o lonate niesamowicie mnie irytuje. to tak samo jak pieprzenie kobiet ZE PLACI TEN CO ZAPRASZA NA RANDKE, pora na csa. no tak, ale w 9999999999999,99999999999999999999999999999999% przypadkow na randke zaprasza facet
  • Odpowiedz
Zabawne że kobiety myślą że znają przyczyny problemów i problemy mężczyzn lepiej od samych mężczyzn ale wypowiedź się np o ciąży czy aborcji to zgotują ci piekło bo ty nie masz pojęcia co ona wtedy czuję xD
  • Odpowiedz
gorzej: nikt nie uczy facetów rozmawiania o emocjach i tego, że mają prawo dostać pomoc i/lub okazywać słabość. To nie jest tylko wina traktowania przez kobiety. To wina traktowania mężczyzn też przez samych siebie. Nie rozmawiacie z kolegami o problemach, tylko chwalicie się ile dup wyrwaliście i co im zrobiliście, nie pytacie o radę tylko chwalicie się sukcesami, nie dacie sobie prawa do odpuszczenia tylko będziecie dalej cisnąć. Nie macie głębszych relacji
  • Odpowiedz
@Lonate: Właściwie z perspektywy czasu to cały ruch psychologiczny i psychiatryczny schodzi na psy. Sam miałbym obawę przed pójściem do psychologa ponieważ większość z poznanych mi psycholożek (niestety spotykam głównie kobiety) miała duże problemy psychologiczne i po pójściu na terapie uznały, że to w sumie ciekawe i tym będą się w życiu zajmowały. Psychiatria to już kierunek medycyny i na szczęście tam nie tak łatwo o dyplom. Wystarczy szybki przegląd
  • Odpowiedz