Wpis z mikrobloga

No cóż, było pewne. Ale sposob w jaki go pożegnali to k------o pełną gębą. J---ć Red Bulla #f1
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@majo174: to jest akurat mega smutne. Tak się cieszyli, że Daniel wraca do RODZINY jak najpierw był trzecim kierowca (tak?) i wgl jak go doceniają i tak dalej. A teraz do widzenia bez oficjalnego pożegnania na torze gdzie przez weekend by dziennikarze i inni kierowcy robili mu niespodzianki na pewno i tak dalej. Ale nie mogli, bo nie było to oficjalne.
  • Odpowiedz
  • 1
@iselilja: skoro go chcieli tak wywalić to było ogłosić oficjalnie przed Singapurem i nie byłoby takiej gównoburzy. A tak zachowali sie jak typowe korpo. Nawet ze względu na stare lata Daniela w Red Bullu powinno się go traktować jakoś tak bardziej po ludzku. A niech zdychają, życzę żeby Vifoniarz zdobył mistrza, Perez się r----------ł co wyścig a Lawson dojeżdżał w ogonie
  • Odpowiedz
  • 1
@SmadnyMnich: no wlasnie mnie najbardziej zastanawia, że w zasadzie Perez był na wylocie po Spa i Daniel mial być na jego miejscu, już praktycznie było dogadane, a tu 4 wyścigi, które wcale nie były złe na tle Tsunody (poza Singapurem) i Daniel out. Nie zrozumiem tego
  • Odpowiedz
@majo174 być może coś rzeczywiście jest na rzeczy z Liberty I ich propozycją nie do odrzucenia, serio nie widzę innego rozwiązania, no chyba że chcieli dać Liamowi zebrać trochę doświadczenia, a w przyszłym sezonie od razu za ogura do głównego zespołu
  • Odpowiedz
@iselilja przecież już raz miał pożegnanie xD
Bardzo dobra decyzja :))) nie będzie znowu pajacowania i smutnego robienia zdjęć wszystkiego co się rusza XD
  • Odpowiedz