Wpis z mikrobloga

@Jezdziec666: o jak rykłem... gratuluję cywilnej odwagi - kiedyś był u mnie znajomy, co zhaftał się do zlewu (jakby nie mógł łba o 90 stopni obrócić, co by poszło w muszlę) - 3 dni z tym walczyłem, bo każde narzędzie okazywało się za krótkie. Kretyn jeszcze do przelewu to upchnął - trzeba było zdejmować umywalkę i płukać pod ciśnieniem, żeby to doczyścić. Od tamtej pory Mareczek na wejściu dostaje swoją
  • Odpowiedz