Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie #demografia #gospodarka

Wiecie Państwo, iż lubię domknięte tematy - i bardzo spodobał mi się wpis Kolegi @GOHAN w temacie aktywnego wpisu o miejscowościach małych - i dużych.

Kiedyś już mówiliśmy sobie, iż miejscowości można podzielić na trzy kategorie (trochę jak samą Rzeczpospolitą na wojewódzką, powiatową i gminną/wiejską).
Oczywiście w ramach powyższych, niczym w przypadku grup krwi, jedne będą "plus" aka pozytywne, a inne "minus" - negatywne.
Czym innym jest wszak miasto powiatowe na granicach województw (pogranicze się wyludnia, patrz załącznik, nihil novi), a czym innym miasto z obwarzanka krakowskiego, stołecznego tudzież wrocławskiego, które może trzymać się całkiem dobrze.

I tutaj bardzo dobrze działa - a jakże! - tak zwany złoty środek, a prościej mówiąc - szczery rozsądek.

Czy ja uważam, że mieszkanie w ścisłym centrum miasta jest złe? Absolutnie nie - jeżeli Was stać, nie gonicie króliczka hipotecznego i korzystacie z opery i uroków miasta każdego wieczoru. Natomiast to, na czym uwielbiam się skupiać, to pewna średnia społeczna, a więc jej się trzymajmy.

Weźmy klasyczną więc parę (a patrz Pan, ilu singli!), której rodzice odrobinę pomogą, ale bez przesady. Nie stać ich na ścisłe centrum, Atal Towers, czy inne tego typu frykasy - zakładając, że chcą żyć jak człowiek na odrobinkę większym (o ten pokój) 63, czy tam 70 metrach, a nie gnieździć się na dwóch pokojach.
Mają średnie pensje, teorytycznie mogliby wziąć wielką pętlę na szyję, krzyczeć "Państwo pomóż" i wpierdzielić się na hipoteczną minę (nie do pomyślenia w złotej dekadzie 2011-2020!), ale szanujmy się. Załóżmy w miarę racjonalne wybory przy w miarę racjonalnym otoczeniu (hipoteka na ~5, czy 6% - kredyt powinien kosztować, a pieniądz być szanowany!).

Po pierwsze - wkład własny 20%. Nastukać te 20% dla takiej przeciętnej pary, pamiętając o wszędobylskim dzisiaj "trzeba żyć!!1" nie będzie tak łatwo, ale da się. To jest uczciwe kilka lat (nie od razu Rzym zbudowano!). Been there, done that.

W końcu jest. Pojawiła się! Możliwość pójścia na swoje - i w zasadzie w przypadku polskiego rynku nieruchomości "dla średniej (w każdym znaczeniu tego słowa)" pary możliwości są następujące:
a) Berrytown i inne Stabłowice,
b) obwarzanek wrocławski.

Porównajmy!

W przypadku pierwszego - zazwyczaj:
a) można rowerem dojechać kilka kilometrów do biura (skupiamy się na średniej, nie przypadkach brzegowych "a ja mam kilometr i chodzę w kapciach! - been there, done that - rozdział II),
b) koncerty i inne gibanie się jak chędożony rezus,
c) samochodem do Zoo (dla mnie jedno z fajniejszych miejsc we Wrocławiu) - 28 minut.
d) Kino. (,),
e) Żłobek lub przedszkole - igrzyska śmierci.
f) Do pracy - 25 minut samochodem lub 30 tramwajem.
g) Smog, syf, kiła i mogiła. Czasem zagrożenie powodziowe.
h) Znośny szpital uniwersytecki.
i) potencjalnie wyższa zmienność jak nadejdą dni, których jeszcze nie znamy, a na które czeka @mickpl (kwestią odpowiedniej retoryki od lat było mówienie wprost, iż jest to raczej 2030, czy 2035, niż 2020, Mick robił to wręcz tragicznie),
j) kilka, kilkanaście miesięcy swojego życia przepracowane ekstra dla banku w cenach bieżących.

W przypadku drugiego - zazwyczaj:
a) zdecydowanie mniejsza pętla hipoteczna i gonienia króliczka (2-3 tysiące za metr),
b) szybsza wolność finansowa,
c) odrobinkę niższy czynsz,
d) przyjemna i dostępna baza rekreacyjna (basen, lasy) - ludzie dojeżdżają z Agrum Caninus (sic!)
e) Samochodem do Zoo - 35 minut.
f) Bardzo dobra porodówka, na szkole rodzenia we Wrocławiu lwia część Pań wskazują na Twoją miejscowość.
g) Żłobek 5 minut od domu, przedszkole 6 minut.
h) Do pracy 35 minut samochodem. Względnie 45 pociągiem i/lub tramwajem (można poczytać książkę).
i) Brak smogu, brak zagrożenia powodziowego.
j) Każde przesunięcie widma ku pracy zdalnej promuje lżejsze ekonomicznie zachowanie.

Elementy wspólne:
Wzrost cen nieruchomości na przestrzeni lat procentowo podobny, a patologie typu "limit 700k" są w stanie nawet preferować pełnoprawne mieszkania w punkcie B, aniżeli kurniki wojewódzkie.
Do wielu miejsc typu "fajne, ale raz na ruski rok" jak właśnie wspomniane Zoo i tak podjedziesz - zazwyczaj (ważne słowo!) - samochodem.
KFC, McDonald i inne "nie mogę całe życie wpierdzielać sushi" - są!

Tysiące ludzi płacą za mieszkanie na "Dzikich Polach" miast wojewódzkich - dorzucając 200, czy 250 tysięcy za "Wrocław" wbity w dowód niemal nic z tych setek tysięcy i gonionego króliczka nie mając. I w zasadzie tylko to miało tu zostać powiedziane.

"Ale wciąż mogę sprzedać - po niezłej cenie!" - oczywiście, to był niezły argument (Paszport? To był paszport! Był. #pdk #bareja), ale w 2013.
Mamy za rogiem 2025. A już jutro 2035 wywali nas wszystkich z kapci. W każdym aspekcie. Od demografii przez nieruchomości po PKB i ogólny dobrostan nadwiślańskiego społeczeństwa. Do tego proszę pamiętać, że ceny batonów Grześków i tak będą goniły Wasze portfele tak samo.

Mała dygresja - chcecie to łatać kitowcami-wizowcami, jak PiS? Ja Was proszę! Nie pozbawiajcie siebie samych jednego z niewielu atutów, który pomiędzy Odrą, a Wisłą nam pozostał.

Temat oczywiście zawsze pozostaje po Państwa stronie, oczekując na własne rozważania i mierzenie własnych sił na zamiary i możliwości.
Ale, co do średniej, wynik jest znany. Tak jak średnio każdy z nas będzie ten raz, czy dwa w operze przez całe życie.

Życzę sobie i Państwu, aby wreszcie nastały u nas czasy oszczędności, deflacji i szanowanego pieniądza. I przypominam - jeżeli gracie Państwo w Lacrosse, należycie do teatralnego klubu Misia Puchatka - to ten wpis nie był o Was.

Wszystkiego dobrego!
p.....6 - #nieruchomosci #mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie #demografia #gospodarka...

źródło: mapa-gminy-spadek-wzrost-ludnosc

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@patryk_66: z tymi czasami dojazdu to ładnie odleciałeś. Dodanie 5 minut dla dojazdu z miejscowości 10-30km od miasta to nawet nie jest bajt ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Dodanie 5 minut dla dojazdu


@Ogau: to był pewnie skrót myślowy, nawet jak jest droga szybkiego ruchu z tej miejscowości, to i tak na wjeźżdzie do miasta w godzinach szczytu naogół jest korek, który wydłuża czas dojazdu.
  • Odpowiedz
@HaPe: skrót myślowy to powiedzenie autobus zamiast komunikacja miejska, a nie 5 minut zamiast godziny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
"Ale wciąż mogę sprzedać - po niezłej cenie!" - oczywiście, to był niezły argument (Paszport? To był paszport! Był. #pdk #bareja), ale w 2013.


podoba mi sie :)

ale moze na tym to wlasnie polega - tacy sa ludzie - jak jzu wdepna w goowno to beda opowiadac na prawo i lewo ze to najlepsze co ich w zyciu spotkalo i gdyby mogli - to nie dosc
  • Odpowiedz