Wpis z mikrobloga

Fame i ogólnie freak fighty to już nie to samo, za bardzo wszystko poszło w strone patologii. Pamiętam pierwsze konferencje - pełna kulturka, wszystko robione ze smakiem, bez przekraczania granicy. Sami zawodnicy również nie wywodzili się z patologicznych kręgów. Warto wspomnieć o walce rycerzy, grzecznego chłopczyka Wiewióra, czy Malczyńskich którzy promowali sporty walki wśród dzieciaków. Dziś nic tylko wyzwiska i kopanie się po twarzy. Patologia, totalna patologia.
#famemma
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach