Wpis z mikrobloga

#hotelparadise Ążej podły, śliski typ, chciał zostawić Maję na lodzie przed rajskim gdzie wiedział, że odpadną 2 dziewczyny. Mam poczucie, że w tym swoim bełkocie próbował przekierować ją aby sama podeszła do kogoś innego i aby dla niego zmiana pary odbyła się poza jego udziałem (oprócz wjeżdżania jej na psychę na osobności). Jest w nim wiele ze Srocha - jest manipulantem i narcyzem z kompleksami, w jego przypadku pogłębionymi faktem, że zdobył świadomość, że w kolejce do tytułu mistera HP jest ostatni w kolejce. Myślę, że ostatecznie zmienił zdanie i dał Mai słowo bo ona uparcie nie dawała się przekonać aby ktoś inny ją odpulił; bo dotarło do niego, że wszystko będzie pokazane, i że jakoś musi wyjść z twarzą. W związku z tym nawet jak nastąpiła dla niego klęska urodzaju na rajskim uznał, że nie zmieni zdania. I pewnie też nie chciał "narazić się grupie". Czekam na moment aż Maja się od niego uwolni i rozwinie skrzydła.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach