Wpis z mikrobloga

Nie mogę w tym kraju jeździć samochodem. Praktycznie wszyscy ignorują przepisy. Zaczyna się pewnie niewinnie: "50km/h"? Prosta droga, przecież można pocisnąć 70." I dzięki takiej furtce zaczyna się dalsze olewanie. Gdyby to była kwestia gapiostwa to jeszcze pół biedy, ale nie- to mentalność. Nawet jak kierowca kogoś zabije (no chyba, że jest bogaty i trafi na rodzinę z małym dzieckiem) to w komentarz pod artykułem zaczyna się obrona.

W ten weekend dalszy znajomy zginął na rowerze kiedy przejeżdżał przez oznakowany przejazd dla rowerów. Koleś 28 lat pędził oczywiście dużo szybciej niż przepisy pozwalają/ pewnie ani jeden ani drugi się przez to nie widzieli. I oczywiście praktycznie na każdej stronie pojawia się masa komentarzy, które winą obarcza znajomego. Albo teksty w stylu: co zmarłym po tym, że mieli pierwszeństwo.

Jak kiedyś koleś skasował na skrzyżowaniu rodzeństwo, bo jechał prawie 200km/h to większość broniła, że miał pierwszeństwo. Jak przy takiej prędkości mieli go zobaczyć (droga prosta, ale pod górę)?

#auto #kierowcy #olsztyn #samochody
  • 221
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Trzeba zawsze zachowywać ostrożność. Jak przechodzę przez jezdnię, to nieważne, że mam zielone, zawsze się rozglądam, bo nigdy nie wiesz czy akurat jakiś debil nie będzie chciał przyszarżować na "późnym żółtym". Nikt nie umniejsza winy debilów drogowych i morderców, po prostu instynkt samozachowawczy nakazuje mieć oczy dookoła głowy. Prawo prawem, ale jak sam o siebie nie zadbasz, to nikt tego nie zrobi za ciebie.


@PiersKurczaka: Problem w tym, że w Polsce
  • Odpowiedz
@saji: w dużej mierze to urząd stawia znaki niedostosowane do warunków na drodze. W większości przypadków można by podnieść ograniczenie do 70 bez wpływu na bezpieczeństwo, ale po co skoro można postawić 50 i może się trafi jakiś mandacik
  • Odpowiedz
@CzaikaRuchaika muszę się z Tobą zgodzić. Czasami jak jadę czy to samochodem czy motocyklem to zastanawiam się jakie tu było ograniczenie. Bo na odcinku 300 metrów było 60, 70, niezabudowany i koniec zakazów.
  • Odpowiedz
@CzaikaRuchaika: tak tak, oczywiscie ekspertem od organizacji ruchu drogowego jest wykopek! A tu drugi @RobinSchudl, juz mamy rade ekspercka!

A to za duzo znakow, a to wedlug niego powinno byc 70 a nie 50, wiec CO ON BEDZIE ZWALNIAL. Brak wyobrazni wsrod polskich kierowcow, notoryczne olewanie znakow i lamanie przepisow, to jest po prostu codziennosc! Kazdy madry dopoki, dopoty nic sie nie stanie i pozniej skutkiem jest smierc
  • Odpowiedz
@saji: mi wpajali na kursie prawa jazdy żeby na drodze najważniejsza zasada to ta o ograniczonym zaufaniu do innych kierowców. Powinni też tego uczyć na karcie rowerowej.
  • Odpowiedz
@mk321:

Jak nie widzisz problemu, to się nie denerwujesz?


Po części tak. Ale głównym powodem jest że wsiadam w punkcie startowym i wysiadam praktycznie pod punktem docelowym. Nie interesują mnie zatłoczone parkingi, persony którzy nie potrafią parkować w wyznaczonym miejscu, to czy jak wrócę to wyjadę bez problemu, czy znowu jakiś ... mnie zastawi. Chodzi bardziej o wygodę, dodatkowo wsiadam i zajmuję się swoimi sprawami czy to służbowymi czy przeglądaniem
  • Odpowiedz
@dr_papieros tutaj piszemy o prędkości, wyprzedzaniu, ogólnie bezpieczeństwie, a nie wygodzie przy parkowaniu.

Jeśli nie widzisz problemu, to nie znaczy, że on znika. Nadal jest, tylko o twoim życiu nie decydujesz ty, tylko jakiś Turek z Bolta. Jak ktoś wyprzedza na czwartego, to możesz na to zareagować i zjechać, jak siedzisz w Bolcie i Turas nie ogarnie, to nawet nie dowiesz się dlaczego coś ci się stało.
  • Odpowiedz
ale kto twierdzi, że bez składu i ładu? Jakie ma kompetencje, żeby to oceniać?


@Kinior: jak to jakie? Łun już 30 lot jeździ i wi lypij, że tutej 50 km/h to za wolno!!!1
  • Odpowiedz
Jak przechodzę przez jezdnię, to nieważne, że mam zielone, zawsze się rozglądam, bo nigdy nie wiesz czy akurat jakiś debil nie będzie chciał przyszarżować na "późnym żółtym


@PiersKurczaka: jak przejeżdżasz przez skrzyżowaniem na zielonym to też zwalniasz lub zatrzymujesz się i rozglądasz na lewo i prawo czy jakiś debil nie będzie chciał przyszarżować na późnym żółtym?
  • Odpowiedz
  • 1
@dr_papieros: Tymi Uberami i Boltami ostatnio też strach jeździć, bo pełno tam kierowców z Kaukazu czy Azji Centralnej, którzy jeżdżą bardzo dziko. Polscy taksówkarze zresztą nie są zwykle wiele lepsi, bo to często skoncentrowana forma wszystkich najgorszych cech polskich kierowców.
  • Odpowiedz
Tylko, że to rowerzysta musi ustąpić pierwszeństwa kierowcy samochodu jeśli przecina jego tor jazdy nawet na oznakowanym przejeździe


@lenanela: nie zawsze. Poza tym OP napisał, że rowerzysta był na przejeździe.
  • Odpowiedz
mi wpajali na kursie prawa jazdy żeby na drodze najważniejsza zasada to ta o ograniczonym zaufaniu do innych kierowców.


@Yawimaya: no to coś ci źle wpajali bo zasada ograniczonego zaufania polega na tym, że masz prawo zakładać, że inni kierowcy przestrzegają przepisów.

Serio uczyli cię, że jeżdżąc masz cały czas nie ufać innym uczestnikom ruchu? Przecież to by była zasada nieograniczonego niezaufania.
  • Odpowiedz
  • 31
@CzaikaRuchaika Tak wiadomo znaki ograniczeń prędkości są bez ładu i składu przecież kierowcy wiedzą lepiej niż projektanci i drogowcy

Tylko jakoś potem statystyki śmieci z tym nie korelują

@dr_papieros Tylko że to taki pokrętny victim blaming. Jedziesz samochodem prosto, masz zielone też się rozglądasz? Jak cię zmiecie nafukany kierowca ciężarówki rozpędzony 90 km/h i zginiesz to inni powinni mówić że cmentarze są pełne tych którzy mieli pierwszeństwo? Czy może byśmy
  • Odpowiedz
Poza tym OP napisał, że rowerzysta był na przejeździe.


@Krupier: Otóż dokładnie tak nie napisał. Nic dziwnego, że został potrącony na przejeździe, bo niby gdzie indziej? Na ścieżce rowerowej? Co miał by tam robić samochód. Otóż szanse, że wymusił pierwszeństwo są 50/50, pojawienie się na przejeździe dla rowerów nie sprawi magicznie, że rowerzysta będzie mieć pierwszeństwo wymuszając je innym uczestnikom ruchu.
  • Odpowiedz
  • 5
@saji pomyślmy w jaki sposób rowerzysta może stracić życie na przejeździe rowerowym? Moje typy:
1. Wjechał przed jadące auto, czyli wymusił na nim pierwszeństwo
2. Hmm...
Masz jakieś swoje typy jak wytłumaczyć taką sytuację? Zastanówmy się jak mogło do tego dojść.
Ps. Zanim odpowiesz przeczytaj przepisy. Rowerzysta na przejeździe ma pierwszeństwo przed autem, ALE nie wolno mu na ten przejazd wjechać jeśli tym samym wymusi to pierwszeństwo.
  • Odpowiedz
  • 4
Pamiętajcie kochani, zawsze na skrzyżowaniu równorzędnym zachowujmy szczególną ostrożność. Ludzie nie mają pojęcia jadąc prosto, że ten ktoś z boku ma pierwszeństwo. Lepiej poczekać aż samochód, który ma ustąpić pierwszeństwa wyraźnie zwalnia
  • Odpowiedz